Skutki katastrofy klimatycznej stały się zwykłą częścią naszego codziennego życia. Przestaliśmy o niej mówić, bo wydawało się, że każdego dnia mamy poważniejsze problemy do rozwiązania. Po latach nawoływania do polityków o pilne podjęcie radykalnych kroków w końcu przyszedł moment, w którym katastrofa klimatyczna stała się przezroczysta. A wraz z nim - konieczność, by znów zacząć o niej mówić. Bardzo głośno. I inaczej niż wcześniej.
W Polsce nie mówi się już o katastrofie klimatycznej. Choć przez dwa lata - rok 2019 i 2020 - było o niej w polskich mediach stosunkowo głośno, a organizacje klimatyczne zdawały się ugruntowywać swoje istotne miejsce w debacie politycznej, temat ten z czasem niemal całkowicie zniknął, przygnieciony ogromem informacji o kolejnych katastrofach. Pandemia, atak Rosji na Ukrainę, inflacja na niewyobrażalną skalę, potężny kryzys kosztów energii. Skutki katastrofy klimatycznej stały się zwykłą częścią naszego codziennego życia. Przestaliśmy o niej mówić, bo wydawało się, że każdego dnia mamy poważniejsze problemy do rozwiązania. Po latach nawoływania do polityków o pilne podjęcie radykalnych kroków w końcu przyszedł moment, w którym katastrofa klimatyczna stała się przezroczysta. A wraz z nim - konieczność, by znów zacząć o niej mówić. Bardzo głośno. I inaczej niż wcześniej.
W samotnym, codziennym pędzie realizowania zadań i wypełniania obowiązków nie mamy czasu zatrzymać się, by pomyśleć o szerszym obrazie. Nasza obecna rzeczywistość, oparta na konieczności ciągłego wzrostu gospodarczego, jest urządzona w taki sposób, że musimy przede wszystkim bać się o siebie. Jeśli nie wyrobię normy, nie zarobię pieniędzy, nie zapłacę horrendalnie wysokich rachunków, to mi odetną prąd i to ja będę się martwić. Dlatego też priorytetowo traktujemy własne przetrwanie. I zapominamy przy tym, że jeśli pozwolimy naszemu światu dalej podążać tymi torami, nasze indywidualne przetrwanie będzie wymagało coraz większych wyrzeczeń. Będzie stawało się coraz trudniejsze, a może nawet i niewykonalne. Prędzej czy później konfrontacja z rzeczywistością zmusi nas do podjęcia współpracy.
Teraz jeszcze brzmi to zapewne abstrakcyjnie. Perspektywa braku możliwości przetrwania na własną rękę być może wydaje się zbyt odległa. Ale czy ktokolwiek z nas wyobrażał sobie 5 lat temu, że na przestrzeni kilku lat czeka nas walka z pandemią, wybuch wojny w Europie i inflacja na poziomie 18%?
Najwyższa pora połączyć kropki. Kryzys grzewczy, który już dotyka i dotknie wielu ludzi tej zimy - naszych sąsiadów, naszych krewnych, naszych współpracowników - jest jednym z przejawów kryzysu klimatycznego. Prawdopodobieństwo kolejnych pandemii w zglobalizowanym świecie zwiększa się wraz z rosnącą temperaturą Ziemi. Wojny o kurczące się zasoby mogą bardzo łatwo stać się zwyczajnym elementem naszego życia, jeśli nie zmniejszymy tempa ich zużywania. A kryzys kosztów energii musiał nastąpić prędzej czy później w świecie, który oparty jest nieskończonym wzroście gospodarczym, ale dysponuje skończonym zapasem paliw kopalnych.
To właśnie kryzys klimatyczny jest tym, z którego rodzą się i z którym ściśle związane są pozostałe najpilniejsze kryzysy nękające nasze społeczeństwa. Dlatego zamiast przysłuchiwać się politykom prześcigającym się w wymyślaniu kolejnych plasterkowych rozwiązań, musimy skoncentrować wszystkie siły na wypracowaniu rozwiązań długoterminowych, które uderzą w źródło naszych problemów. Każdy kolejny plaster pomoże mniej i odpadnie szybciej.
I po to właśnie - aby zmobilizować społeczeństwo do współpracy celem stawienia czoła wyzwaniom, jakie rzuca nam kryzys klimatyczny - powstał Ruch Solidarności Klimatycznej. Ruch budowany na doświadczeniu zdobytym we wcześniejszym aktywizmie klimatycznym i innych organizacjach społecznych walczących o ludzi i Ziemię, dojrzalszy o porażki i wyciągnięte z nich wnioski. Ruch, który działa nie tylko na ulicach, ale stara się dotrzeć ze swoimi postulatami bezpośrednio do polityków; ruch, który wobec ich bezczynności nie poprzestaje na nawoływaniu do działania, ale aktywnie egzekwuje wykonywanie przez nich swoich obowiązków, a także tworzy dla ludzi warunki, by brali sprawy w swoje ręce. Naszym celem jest stworzenie przestrzeni, w której będziemy mogli wypracować konkretne rozwiązania przy pomocy konkretnych narzędzi - takich, które pozwolą wziąć pod uwagę interes wszystkich ludzi, a nie tylko najbogatszego jednego procenta społeczeństwa i skorumpowanych rządów. Naszym celem nie jest moralizowanie, ale zadbanie zarówno o planetę, jak i o ludzi - i tych młodszych, i tych starszych, i tych, którzy całe życie przepracowali w kopalniach, i tych, którzy pracują w korporacjach. Chcemy w miejsce indywidualizmu i samotności zbudować solidarność, która pozwoli nam wspólnie zająć się problemami, które dotyczą nas wszystkich. Chcemy stworzyć warunki, w których będziemy mogli razem zadbać o nasze wspólne dobro.
Zaczynamy od otwierania grup lokalnych (na razie w Warszawie i we Wrocławiu, docelowo w całej Polsce) i kampanii popularyzującej wyniki pierwszego ogólnopolskiego panelu obywatelskiego o kosztach energii zorganizowanego przez Fundację Stocznia. Na panelu obywatelskim spotkały się losowo wybrane osoby z całej Polski i wspólnie po rozmowach z ekspertami wypracowały możliwe rozwiązania problemu. Wierzymy, że jest to narzędzie, które pozwala stworzyć odpowiedzi na kryzys uwzględniające najszerszy interes społeczny, odpowiedzi bliskie i służące ludziom. Po ogłoszeniu wyników panelu 6 grudnia 2022 będziemy aktywnie działać na rzecz wprowadzenia tych rozwiązań w życie poprzez wywieranie presji na politykach i polityczkach. 9 grudnia odwiedzimy posłankę Annę Marię Żukowską, której przedstawimy postulaty panelu i poprosimy o publiczną deklarację w ich sprawie, a ponadto czekamy jeszcze na odzew od Piotra Mazurka i Doroty Łobody. Dwa dni później w Centrum Aktywizmu Klimatycznego Gniazdo przy Kruczej 17 odbędzie się lokalny, warszawski panel "Jak przetrwać tę zimę?" dotyczący kryzysu grzewczego.
Spotkacie nas i na ulicach, i pod sejmem, i pod biurami poselskimi. Będziemy przekonywać was, że kryzys to nie moment na rozkładanie rąk, ale na stawienie czoła wyzwaniom. Będziemy wysłuchiwać wszystkich pojawiających się głosów i wspierać się nawzajem. Chodźcie z nami!
Gdzie można nas znaleźć?
strona internetowa: https://www.solidarnoscklimatyczna.pl
Facebook: https://www.facebook.com/ruchsolidarnosciklimatycznej
Instagram: @ruchsolidarnosciklimatycznej
Twitter: @ruchsolklim
Źródło: Ruch Solidarności Klimatycznej