Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Rozwód obywateli z państwem osłabia społeczeństwo obywatelskie w Polsce
Marta Gumkowska, Stowarzyszenie Klon/Jawor
Jedną z konsekwencji spadku znaczenia państwa w życiu obywateli, jest ich znikome zaangażowanie w działania publiczne. Społeczeństwo obywatelskie w Polsce jest bardzo słabe. Takie wnioski nasuwają się po prezentacji wyników badań 'Diagnoza społeczna 2003'.
15 października 2003 roku odbyła się konferencja „Diagnoza społeczna 2003 – wnioski i rekomendacje”, będąca pierwszą publiczną prezentacją wyników badania przeprowadzonego na początku tego roku. Organizatorami byli – Rada Monitoringu Społecznego, Główny Urząd Statystyczny i Rządowe Centrum Studiów Strategicznych. Autorzy badania przedstawili podstawowe dane i wnioski z nich płynące, w drugiej części konferencji głos został oddany audytorom, którzy komentowali i zgłaszali swoje uwagi do prezentowanych wyników badania.
„Diagnoza Społeczna 2003” to badanie szczególne – zgodzili się co do tego zarówno autorzy, jak i audytorzy. Zawiera ono bowiem elementy badania opartego o twarde, obiektywne wskaźniki, a jednocześnie odwołuje się do subiektywnych odczuć i opinii respondentów. Ponadto, badanie „Diagnoza społeczna” ma charakter panelowy – ok. 240 gospodarstw domowych i ok. 5000 indywidualnych respondentów, którzy byli przebadani w 2003 roku, wzięło też udział w badaniu trzy lata wcześniej, w „Diagnozie społecznej 2000”.
Istnieją jednak różnice między badaniem obecnym i poprzednim, dotyczące próby i zakresu tematycznego. Próba została powiększona z ok. 3 tys. do ok. 4 tys. gospodarstw domowych, wzrosła też dzięki temu próba respondentów indywidualnych – z ok. 6,5 tys. do 10 tys. osób. Zważywszy na rozległy obszar tematyczny, a jednocześnie pogłębienie poruszanych problemów, tak duża liczebność próby też zasługuje na podkreślenia.
Główne zmiany w ankiecie w stosunku do roku 2000 polegały na dodaniu dwóch nowych modułów – na temat postaw obywatelskich oraz korzystania z nowoczesnych technologii komunikacyjnych.
Dodatkową cechą wyróżniającą Diagnozę wśród innych badań jest fakt, iż nie tylko wyniki, ale też surowe dane, są ogólnie dostępne w Internecie na stronie www.diagnoza.com.
Polacy sobie radzą, państwo nie
„Diagnoza społeczna 2003” dostarcza ogromną liczbę informacji o polskim społeczeństwie - o jego samopoczuciu, poglądach, warunkach życia, przyzwyczajeniach, aspiracjach. Nie tylko „stawia diagnozę”, ale również pozwala na sformułowanie rekomendacji, jak obecny stan zmieniać. Wyniki Diagnozy nie są bowiem optymistyczne, choć jednocześnie to właśnie zbytni optymizm jest autorom badania zarzucany. Główna teza sformułowana na podstawie wyników Diagnozy społecznej 2003 przez prof. Janusza Czapińskiego, przewodniczącego Rady Monitoringu Społecznego, brzmi: Polscy radzą sobie znacznie lepiej niż państwo Polskie - narasta rozbieżność między kondycją państwa a jakością życia obywateli. Okazuje się bowiem, że Polacy są coraz bardziej zadowoleni z większości dziedzin swojego życia, tylko sytuację w kraju i jego perspektywy oceniają jako coraz gorsze. Potwierdzają to badania mierzące poziom zaufania do instytucji takich jak rząd czy sejm, które jest coraz niższe. Warto w tym momencie odwołać się do wypowiedzi prof. Mirosławy Marody, która miała wątpliwość, czy „rozwód państwa i społeczeństwa” nie jest raczej „rozwodem obywateli z klasą rządzącą”.
Zmiany w '89 - dobre, ale niedobre
Prof. Antoni Sułek wskazał na niejednoznaczność negatywnej oceny reform przeprowadzonych w Polsce po 1989 roku. Niezadowolone jest z nich 57 proc. Polaków, aż 37 proc. nie umie ich jednoznacznie ocenić, zaś tylko 6 proc. uważa je za udane. Jeszcze większa grupa niezadowolonych ujawnia się, kiedy spytać Polaków o wpływ zmian po 1989 roku na ich życie – 68 proc. ocenia go jako niekorzystny, a tylko 19 proc jako korzystny. Jednocześnie inne badania wskazują, że ponad połowa Polaków nie chciałaby powrotu poprzedniego systemu. Można przypuszczać, że najbardziej rozpowszechniony jest wśród Polaków pogląd, iż zmiany, które dokonały się w 1989 roku były słuszne, ale poszły w złą stronę.
Słabe społeczeństwo obywatelskie
Jedną z konsekwencji spadku znaczenia państwa w życiu obywateli, jest ich znikome zaangażowanie w działania publiczne. Polacy niechętnie się zrzeszają - przynależność do związków, stowarzyszeń, partii, komitetów, rad, związków lub grup religijnych deklaruje 12 proc. badanych. 19 proc,. twierdzi, że w ostatnim roku brało udział w jakimś zebraniu publicznym, przy czym tylko 58 proc. z nich (ok. 10 proc. wszystkich zbadanych) zabrało na nich głos w sprawie publicznej. Na rzecz społeczności lokalnej działało w ciągu ostatnich trzech lat 13 proc. badanych. To bardzo mało, ale pocieszający jest fakt, że w porównaniu z wynikami badań z 2000 roku nastąpił wzrost o 5 punktów procentowych. Inicjatorem i organizatorem działań najczęściej bywają władze lokalne i parafie, rzadziej szkoły i organizacje społeczne, jeszcze rzadziej osoby indywidualne.
Jedyne rozwiązanie - kształćmy się!
Społeczeństwo obywatelskie w Polsce jest bardzo słabe. Nadzieje na jego wzmocnienie można wiązać z powiększaniem się grupy, która, jak wynika z badań, najczęściej podejmuje działania na rzecz ogółu - osób wykształconych. Zresztą, wykształcenie stanowi według autorów badania panaceum na większość problemów w Polsce, przede wszystkim na bezrobocie. Pomimo niepokojących sygnałów o powiększającym się odsetku bezrobotnych wśród absolwentów, wciąż to wykształcenie jest najlepszą „szczepionką” na brak pracy. Fakt, iż coraz większy procent Polaków ma aspiracje, żeby ich dzieci skończyły studia wyższe, jest pocieszający, ale nie zniweluje negatywnych skutków rosnącej nierówności w dostępie do edukacji. Istnieje ogromna luka w poziomie wykształcenia w miastach i na wsi (wykształcenie zawodowe – 73 proc. na wsi i 48 proc. w mieście; wykształcenie wyższe – 5 proc. na wsi i 15 proc. w mieście), która może się z czasem powiększać. Rośnie też nierówność w skłonności do edukacji i dokształcania – zależy ona od trzech czynników: od wieku - dalszą edukację biorą pod uwagę ludzie do 39. roku życia, oraz od płci i miejsca zamieszkania - jak wskazuje badanie, awans edukacyjny w ostatnich latach dotyczy przede wszystkim kobiet mieszkających w miastach.
Pełen raport z badania Diagnoza społeczna 2003 w Internecie na stronie www.diagnoza.com.
„Diagnoza Społeczna 2003” to badanie szczególne – zgodzili się co do tego zarówno autorzy, jak i audytorzy. Zawiera ono bowiem elementy badania opartego o twarde, obiektywne wskaźniki, a jednocześnie odwołuje się do subiektywnych odczuć i opinii respondentów. Ponadto, badanie „Diagnoza społeczna” ma charakter panelowy – ok. 240 gospodarstw domowych i ok. 5000 indywidualnych respondentów, którzy byli przebadani w 2003 roku, wzięło też udział w badaniu trzy lata wcześniej, w „Diagnozie społecznej 2000”.
Istnieją jednak różnice między badaniem obecnym i poprzednim, dotyczące próby i zakresu tematycznego. Próba została powiększona z ok. 3 tys. do ok. 4 tys. gospodarstw domowych, wzrosła też dzięki temu próba respondentów indywidualnych – z ok. 6,5 tys. do 10 tys. osób. Zważywszy na rozległy obszar tematyczny, a jednocześnie pogłębienie poruszanych problemów, tak duża liczebność próby też zasługuje na podkreślenia.
Główne zmiany w ankiecie w stosunku do roku 2000 polegały na dodaniu dwóch nowych modułów – na temat postaw obywatelskich oraz korzystania z nowoczesnych technologii komunikacyjnych.
Dodatkową cechą wyróżniającą Diagnozę wśród innych badań jest fakt, iż nie tylko wyniki, ale też surowe dane, są ogólnie dostępne w Internecie na stronie www.diagnoza.com.
Polacy sobie radzą, państwo nie
„Diagnoza społeczna 2003” dostarcza ogromną liczbę informacji o polskim społeczeństwie - o jego samopoczuciu, poglądach, warunkach życia, przyzwyczajeniach, aspiracjach. Nie tylko „stawia diagnozę”, ale również pozwala na sformułowanie rekomendacji, jak obecny stan zmieniać. Wyniki Diagnozy nie są bowiem optymistyczne, choć jednocześnie to właśnie zbytni optymizm jest autorom badania zarzucany. Główna teza sformułowana na podstawie wyników Diagnozy społecznej 2003 przez prof. Janusza Czapińskiego, przewodniczącego Rady Monitoringu Społecznego, brzmi: Polscy radzą sobie znacznie lepiej niż państwo Polskie - narasta rozbieżność między kondycją państwa a jakością życia obywateli. Okazuje się bowiem, że Polacy są coraz bardziej zadowoleni z większości dziedzin swojego życia, tylko sytuację w kraju i jego perspektywy oceniają jako coraz gorsze. Potwierdzają to badania mierzące poziom zaufania do instytucji takich jak rząd czy sejm, które jest coraz niższe. Warto w tym momencie odwołać się do wypowiedzi prof. Mirosławy Marody, która miała wątpliwość, czy „rozwód państwa i społeczeństwa” nie jest raczej „rozwodem obywateli z klasą rządzącą”.
Zmiany w '89 - dobre, ale niedobre
Prof. Antoni Sułek wskazał na niejednoznaczność negatywnej oceny reform przeprowadzonych w Polsce po 1989 roku. Niezadowolone jest z nich 57 proc. Polaków, aż 37 proc. nie umie ich jednoznacznie ocenić, zaś tylko 6 proc. uważa je za udane. Jeszcze większa grupa niezadowolonych ujawnia się, kiedy spytać Polaków o wpływ zmian po 1989 roku na ich życie – 68 proc. ocenia go jako niekorzystny, a tylko 19 proc jako korzystny. Jednocześnie inne badania wskazują, że ponad połowa Polaków nie chciałaby powrotu poprzedniego systemu. Można przypuszczać, że najbardziej rozpowszechniony jest wśród Polaków pogląd, iż zmiany, które dokonały się w 1989 roku były słuszne, ale poszły w złą stronę.
Słabe społeczeństwo obywatelskie
Jedną z konsekwencji spadku znaczenia państwa w życiu obywateli, jest ich znikome zaangażowanie w działania publiczne. Polacy niechętnie się zrzeszają - przynależność do związków, stowarzyszeń, partii, komitetów, rad, związków lub grup religijnych deklaruje 12 proc. badanych. 19 proc,. twierdzi, że w ostatnim roku brało udział w jakimś zebraniu publicznym, przy czym tylko 58 proc. z nich (ok. 10 proc. wszystkich zbadanych) zabrało na nich głos w sprawie publicznej. Na rzecz społeczności lokalnej działało w ciągu ostatnich trzech lat 13 proc. badanych. To bardzo mało, ale pocieszający jest fakt, że w porównaniu z wynikami badań z 2000 roku nastąpił wzrost o 5 punktów procentowych. Inicjatorem i organizatorem działań najczęściej bywają władze lokalne i parafie, rzadziej szkoły i organizacje społeczne, jeszcze rzadziej osoby indywidualne.
Jedyne rozwiązanie - kształćmy się!
Społeczeństwo obywatelskie w Polsce jest bardzo słabe. Nadzieje na jego wzmocnienie można wiązać z powiększaniem się grupy, która, jak wynika z badań, najczęściej podejmuje działania na rzecz ogółu - osób wykształconych. Zresztą, wykształcenie stanowi według autorów badania panaceum na większość problemów w Polsce, przede wszystkim na bezrobocie. Pomimo niepokojących sygnałów o powiększającym się odsetku bezrobotnych wśród absolwentów, wciąż to wykształcenie jest najlepszą „szczepionką” na brak pracy. Fakt, iż coraz większy procent Polaków ma aspiracje, żeby ich dzieci skończyły studia wyższe, jest pocieszający, ale nie zniweluje negatywnych skutków rosnącej nierówności w dostępie do edukacji. Istnieje ogromna luka w poziomie wykształcenia w miastach i na wsi (wykształcenie zawodowe – 73 proc. na wsi i 48 proc. w mieście; wykształcenie wyższe – 5 proc. na wsi i 15 proc. w mieście), która może się z czasem powiększać. Rośnie też nierówność w skłonności do edukacji i dokształcania – zależy ona od trzech czynników: od wieku - dalszą edukację biorą pod uwagę ludzie do 39. roku życia, oraz od płci i miejsca zamieszkania - jak wskazuje badanie, awans edukacyjny w ostatnich latach dotyczy przede wszystkim kobiet mieszkających w miastach.
Pełen raport z badania Diagnoza społeczna 2003 w Internecie na stronie www.diagnoza.com.
Źródło: inf. własna
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.