We wtorek 22 lipca 2025 roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę o podporządkowaniu prokuraturze generalnej głównych instytucji walczących z korupcją: Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). W czwartek 31 lipca – pod naciskiem masowych manifestacji w wielu miastach Ukrainy – ta sama Rada w jeszcze większym pośpiechu przyjęła kolejną ustawę, przywracającą obu organom wcześniejszą niezależność.
Publikujemy komentarz Edwina Bendyka na temat sytuacji politycznej w Ukrainie po zwycięstwie protestów w obronie niezależności organów antykorupcyjnych.
Osiem dni dzielące przyjęcie ustawy od jej unieważnienia zmieniły nieodwracalnie ukraińską politykę. W mediach pojawiła się nawet nazwa – rewolucja na kartonie. Teza o rewolucji jest najprawdopodobniej na wyrost, choć dobrze by się wpisywała w ukraińską tradycję rewolucyjnych zrywów, podejmowanych mniej więcej co dekadę. Znowu na polityczną scenę wkroczył suweren – masowe manifestacje przeciwko zmianom w prawie antykorupycyjnym rozpoczęły się już wieczorem 22 lipca i ogarnęły 17 miast. Ostatnie odbyły m.in. we Lwowie i w Kijowie w środę 30 lipca, by przypomnieć politykom, że same obietnice nie mają znaczenia – ulice opustoszeją dopiero wówczas, kiedy ludzie osiągną cel swojej walki. A celem tym jest nie tyle konkretna ustawa, tylko europejskie marzenie Ukraińców i chęć przynależności do Unii Europejskiej.
Forsowanie ustawy o podporządkowaniu NABU i SAP Prokuratorowi Generalnemu okazało się największym błędem Wołodymyra Zełenskiego od początku wojny, jeśli nie od początku prezydentury. Bezpośrednie skutki tego błędu udało się szybko naprawić. Jakie będą długofalowe konsekwencje? Mogą być pozytywne, o ile Wołodymyr Zełenski wykorzysta kryzys jako impuls do reformy centrum władzy i dalszych reform państwa. Protesty były sygnałem ostrzegawczym, ale i jednoznaczną zachętą. Społeczna mobilizacja w imię walki z korupcją i europejskiej integracji pokazała, że Ukraińcy stawiają opór rosyjskiej agresji nie po to, żeby w cieniu wojny w ich kraju powstał system polityczny podobny do rosyjskiego – pisze Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.
Zachęcamy do lektury całej analizy!
Na ten temat polecamy również:
- Transparency International Ukraine, Reforma instytucji antykorupcyjnych: konsekwencje dla przyszłości politycznej Ukrainy;
- Olha Ajwazowska, Jana Ochrimenko, Jewhen Hlibowycki, Krzysztof Izdebski, Olesia Ostrovska-Liuta, Ukraina w obliczu korupcji. Historia walki o wiarygodność
- Kateryna Ryżenko, Andrij Szwadczak, Andrij Tkaczuk, Anna Kuc, Natalia Siczewluk, Pawło Demczuk, Dziesięć lat walki z korupcją: sukcesy i wyzwania stojące przed Ukrainą
Źródło: Fundacja im. Stefana Batorego