Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
To jest publikacja, w której staramy się opisać, jak działają organizacje na co dzień. Chcieliśmy pogłębić wyniki naszych standardowych badań dotyczących kondycji sektora. Zajrzeliśmy więc „za kulisy” organizacji, żeby podejrzeć, jak na co dzień wygląda tam praca - ngo.pl rozmawia z Jadwigą Przewłocką ze Stowarzyszenia Klon/Jawor o najnowszych wynikach badań nad polskimi organizacjami.
Ngo.pl: – Raport "Życie codzienne organizacji pozarządowych w Polsce" ma prawie antropologiczny tytuł i wychodzi po raz pierwszy. Dlatego powiedzmy, co to jest za publikacja? Co można w niej znaleźć?
Jadwiga Przewłocka: – To jest publikacja, w której staramy się opisać, jak działają organizacje na co dzień. Chcieliśmy pogłębić wyniki naszych standardowych badań dotyczących kondycji sektora. Zajrzeliśmy więc „za kulisy” organizacji, żeby podejrzeć, jak na co dzień wygląda tam praca: jacy ludzie są w nią zaangażowani, jak się nią dzielą, jak planują swoje działania, czy starają się je korygować. Co ważne, ten raport, tak jak inne publikacje Stowarzyszenia Klon/Jawor, dotyczy wszystkich organizacji w Polsce: nie tylko tych, które znamy z pierwszych stron gazet, bo prowadzą działania na ogromną skalę, ale również tych, działających na skalę swojej miejscowości, o których wiedzą często wyłącznie ich sąsiedzi.
– Wyniki ukazywały się już częściowo w artykułach badawczych w portalu ngo.pl, ale pełen raport, w takiej zwartej formie, jest nowością. I różni się od raportu „Podstawowe fakty o organizacjach pozarządowych” popularnie zwanego "Kondycją}, czyli publikacji, która jest „okrętem flagowym” zespołu badawczego Stowarzyszenia Klon/Jawor. Wyjaśnijmy tę różnicę.
J.P.: – Zgadza się. Od dziesięciu lat Stowarzyszenie Klon/Jawor zbiera i analizuje podstawowe fakty na temat organizacji: ich liczby, zasięgu działania, ich budżetów, ludzi w organizacjach, partnerów zewnętrznych, etc. Te dane publikowane są co dwa lata w raporcie pt. „Podstawowe fakty o organizacjach pozarządowych”. Dzięki temu można wyniki porównywać, analizować trendy, sprawdzać, jak sektor się rozwija. Natomiast „Życie codzienne organizacji” skupia się na zagadnieniach, które wcześniej nie były w badaniu aż tak rozbudowane i pogłębione. Do badania ankietowego przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie 1500 organizacji dodaliśmy nowe pytania. Dodatkowo przeprowadziliśmy blisko czterdzieści wywiadów pogłębionych z przedstawicielami organizacji. Raport jest więc syntetycznym obrazem „życia codziennego” wyłaniającym się z obu tych badań.
– To jak wygląda życie codzienne polskich organizacji. Da się w ogóle wysnuć jakiś generalny wniosek, czy jest ono bardzo różnorodne i trzeba przeczytać cały raport?
J.P.: – Najważniejszy wniosek jest właśnie taki: życie codzienne jest bardzo różnorodne, bo bardzo zróżnicowany jest polski trzeci sektor. To zresztą nienowy wniosek, wynikający z naszych podstawowych badań, których wyniki prezentujemy co dwa lata w „Kondycji sektora”: są organizacje, które dysponują rocznie milionami złotych, a jednocześnie są też takie, które nie mają żadnych zasobów finansowych, a działają dzięki zaangażowaniu kilku osób poświęcających im swój wolny czas. Natomiast ten raport pokazuje dodatkowo, jak w tych różnych organizacjach przebiega codzienne działania i potwierdza zróżnicowanie sektora pozarządowego: z jednej strony mamy więc organizacje, w których pracuje się codziennie tak, jak w firmie, gdzie zatrudnione osoby przychodzą do pracy, mają określone stanowiska i przydzielone zadania; z drugiej strony mamy organizacje działające intensywnie przez kilka dni, w których potem miesiącami nic się nie dzieje. To są dwie grupy organizacji, które potrzebują zupełnie różnego wsparcia.
– Wsparcia od kogo?
J.P.: – Od instytucji, które chcą wzmacniać trzeci sektor. Jednym z ważnych celów tego raportu było dostarczenie wiedzy o organizacjach właśnie takim instytucjom.
– Po co? Po to, żeby wiedziały, jak wspierać?
J.P.: – Tak, oraz po to, żeby jeszcze mocniej niż w „Kondycji” zobrazować, jakie jest zróżnicowanie sektora. Wiele programów wsparcia dedykowanych jest tzw. „przeciętnym” organizacjom, które powiedzmy, zatrudniają kilka osób, realizują jeden–dwa projekty rocznie. Natomiast potrzeby – z jednej strony ogromnych organizacji-instytucji z drugiej – tych małych, spontanicznych, które opisywałam, różnią się znacznie. Więc także potrzebne jest im różnego rodzaju wsparcie. Dlatego też po raz pierwszy raport uzupełniliśmy komentarzami ekspertek, które poprosiliśmy o odniesienie do wyników badań, opisanie najważniejszych problemów i potrzeb organizacji, wskazanie kierunków niezbędnego wsparcia dla nich.
– Muszę powiedzieć, że to są dobre, choć mocne, komentarze. Ciekawa część raportu jest na jego końcu.
J.P.: – Takie też było zadanie ekspertek. Spojrzeć na te wyniki z zewnątrz, zinterpretować je w oparciu o własną wiedzę i doświadczenie, zaprezentować własne zdanie.
– Tylko, że mnie się wydawało, że organizacje wspierające powinny orientować się w tym, w jaki sposób zorganizowani są i czego potrzebują ci, którzy zgłaszają się do nich po wsparcie…
J.P.: – Oczywiście, większość z nich na co dzień ma przecież kontakt z organizacjami. Ten raport jest jednak badawczy – systematyzuje wiedzę o organizacjach, prezentuje dane dla stowarzyszeń i fundacji różnych typów. Ważnym odbiorcą raportu jest administracja centralna, która nie ma, tak jak organizacje wspierające, stałej styczności z organizacjami, a tworzy przecież dla nich strategie i programy. Wiedza o realiach, w których działają organizacje jest przy proponowaniu takich planów i dokumentów niezbędna.
– Kto wyszedł z taką inicjatywą, żeby mieć więcej wiedzy o sektorze? Administracja, samorząd?
J.P.: – To była nasza propozycja, żeby skupić się właśnie na tych aspektach. Zadecydowały o tym trzy przesłanki. Pierwsza, traktowanie sektora jako jednorodnej całości. Wielokrotnie sami posługujemy się wyrażeniem „sektor” pozarządowy, zapominając, że mieszczą się w nim kompletnie różne podmioty. Druga kwestia, z badań „Kondycji sektora” wynika, że przedstawiciele organizacji nie doceniają kwestii zarządzania czy kompetencji zespołu. Aż połowa organizacji chce się szkolić z pozyskiwania funduszy, natomiast znacznie mniejsze jest zainteresowanie szkoleniami związanymi z komunikacją, z zarządzaniem zespołem, z planowaniem. Chcieliśmy się więc dowiedzieć, jak faktycznie wygląda zarządzanie w organizacjach i codzienny podział pracy.
– To byłaby druga przyczyna, a trzecia?
J.P.: – O ile można znaleźć wiele różnych badań na temat współpracy organizacji z administracją oraz sposobów na finansowanie działań organizacji, to już niewiele na temat sposobu, w jaki organizacje działają i są zarządzane. Wydawało nam się, że to ważne, żeby tę kwestię w dyskusji o sektorze podjąć.
– Skoro w raporcie pojawiły się nowe pytania, to chcę spytać, czy któreś odpowiedzi cię zaskoczyły?
J.P.: – Owszem. Zaskakujące jest np. to, że tylko 1/5 organizacji działa w rytmie codziennym. Zdecydowana większość działa mniej intensywnie, a jedna trzecia w ogóle niesystematycznie, aktywizując się co kilka tygodni czy miesięcy. Zaskakujące jest również to, że prawie połowa organizacji w żaden sposób nie poszukuje ani nowych członków, ani nowych wolontariuszy, ani pracowników – nie podejmuje żadnych działań, które temu służą. Tymczasem wydaje nam się, że jednym z ważnych zadań organizacji jest oddolna mobilizacja innych osób, budowanie zaangażowania społecznego.
– Błędne koło! W „Kondycji” organizacje narzekają na brak osób chętnych do działania, a w „Życiu codziennym” mówią, że ich nie szukają.
J.P.: – Tak, bo o to dodatkowo zapytaliśmy. Dodatkowo z badań wolontariatu wynika, że wiele osób nie angażujących się społecznie tłumaczy to właśnie tym, że „nikt ich o to nie prosił”. Więc organizacje w jakiś sposób się z osobami mogącymi ich wesprzeć mijają – i potwierdzają to wyniki tego badania, w którym ponad 40 proc. osób mówi, że faktycznie nie podejmuje żadnych działań, żeby angażować osoby z zewnątrz. Zaledwie jedna trzecia stowarzyszeń poszukiwała ostatnio nowych wolontariuszy, a jeszcze mniej – nowych członków.
– To rzeczywiście mało. Biorąc pod uwagę to, co wcześniej powiedziałaś, niewiele organizacji zastanawia się również nad tym, że to paradoks.
J.P.: – Trzeba powiedzieć, że w ogóle mały odsetek organizacji zastanawia się nad skutecznością swojego działania – to też jest coś, co nas zaskoczyło. Tylko jedna trzecia w jakiś systematyczny sposób ocenia albo swoje działania, albo własną organizację. Również wśród tych, które dysponują największymi budżetami – wciąż ponad 30% nie prowadzi żadnej systematycznej samooceny. Wydaje się to niepokojące.
– Jest jakaś hipoteza, która tłumaczyłaby, dlaczego nie zwracamy na to uwagi?
J.P.: – Przyczyn jest oczywiście wiele. Wśród nich fakt, że w przypadku działalności, nazwijmy ją, pożytku publicznego, brakuje wskaźników, którymi można by zmierzyć efekty działania – tak, jak mierzy się zysk w firmach. Oczywiście próbuje się je tworzyć: tego dotyczą różne narzędzia ewaluacyjne, pomysły na mierzenie efektów społecznych, zmiany społecznej lub wartości dodanej. Jednak administracja rozliczająca organizacje zwraca uwagę raczej na kwestie formalne. Nie istnieją też relacje rynkowe z odbiorcami działań, które pozwoliłyby zmierzyć sukces, powiedzieć: „kupili nasz produkt” lub „nie kupili”. Jednak przy wszystkich tych rozważaniach trzeba cały czas pamiętać o zróżnicowaniu sektora. Konieczne jest dopasowanie proponowanych rozwiązań czy narzędzi wspierających organizacje do skali i intensywności ich działania. Nie ma co na siłę profesjonalizować niewielkich organizacji hobbystycznych, chociaż na pewno warto je wspierać w lepszym wykorzystywaniu tych zasobów, które mają. W tym raporcie przyglądamy się różnym typom organizacji i wszystkich zapraszamy do jego lektury.
– Dziękuję za rozmowę.
Jadwiga Przewłocka - socjolożka, badaczka, koordynatorka programu Badania Aktywności Obywatelskiej w Stowarzyszeniu Klon/Jawor.
Pobierz
-
Raport "Życie codzienne NGO"
pdf ・1.33 MB
Źródło: informacja własna ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.