Raport UNDP proponuje zdecydowane reformy współpracy międzynarodowej
Dla wyeliminowania skrajnego ubóstwa niezbędne jest zwiększenie pomocy, reforma handlu poprawiająca położenie biednych oraz długofalowe budowanie pokoju. Przed przyszłotygodniowym Światowym Szczytem ONZ światowym przywódcom przedstawiono nowy Raport UNDP o Rozwoju Społecznym. W tegorocznym Wskaźniku Rozwoju Społecznego Polska znalazła się na 36. pozycji, jedno miejsce wyżej w porównaniu z Raportem 2004. Norwegia, podobnie jak przez pięć ostatnich lat, znalazła się na 1. miejscu.
7 września 2005 r. światowi
przywódcy otrzymali surową ocenę kosztów społecznych
niezrealizowania uzgodnionych globalnych celów przyjętych dla
wydobycia ludzi ze skrajnego ubóstwa – kosztów, które według
Raportu UNDP o Rozwoju Społecznym 2005 obejmowałyby wiele
milionów możliwych do uniknięcia zgonów w ciągu najbliższych 10
lat.
Zaprezentowany głowom państw i
szefom rządów na tydzień przed ich decydującym spotkaniem na
szczycie ONZ w Nowym Jorku, gdzie zostanie dokonany przegląd
działań na rzecz Milenijnych Celów Rozwoju, Raport UNDP o
Rozwoju Społecznym 2005 wykazuje, że pomimo istotnego postępu w
ujęciu globalnym wiele krajów w rzeczywistości nadal pozostaje w
tyle.
Raport wzywa do szybkich i
radykalnych zmian w światowej polityce świadczenia pomocy,
prowadzenia handlu i zapewniania bezpieczeństwa, aby wypełnić
obietnice złożone przez społeczność międzynarodową, gdy światowi
przywódcy zebrali się tu pięć lat temu dla podjęcia tych
problemów.
– Świat posiada odpowiednią wiedzę, zasoby i technologie, aby
wyeliminować skrajne ubóstwo, a czas ucieka – twierdzi
Administrator UNDP Kemal Derviş.
Raport dostarczono
przywódcom światowym dziś za pośrednictwem misji 191 krajów
członkowskich ONZ w ramach przygotowań do Światowego Szczytu 2005,
który będzie największym w historii zgromadzeniem głów państw i
szefów rządów. Szczyt będzie oceniał postęp i zalecał dalsze
kierunki działań na rzecz realizacji Milenijnych Celów Rozwoju,
określonych po raz pierwszy w Deklaracji Milenijnej, jednomyślnie
przyjętej przez światowych przywódców na Szczycie Milenijnym ONZ w
2000 r. Milenijne Cele Rozwoju zawierają zobowiązania ograniczenia
obszarów skrajnego ubóstwa o połowę, trzykrotnego zmniejszenia
śmiertelności dzieci i zapewnienia powszechnego dostępu do
nauczania na poziomie podstawowym do roku 2015.
– Deklaracja Milenijna była
uroczystym zobowiązaniem się do uwolnienia wszystkich naszych
bliźnich od beznadziejnych i nieludzkich warunków skrajnego ubóstwa
– zauważa Kevin Watkins, główny autor Raportu. – Milenijne
Cele Rozwoju to weksel podpisany przez 189 rządów na rzecz ludzi
ubogich. Termin płatności tego weksla przypada wcześniej niż za 10
lat, a bez koniecznej woli inwestycyjnej i politycznej weksel ten
zostanie zwrócony ze stemplem „brak pokrycia”.
Rozwój społeczny z lat dziewięćdziesiątych |
|
Dokonania |
Problemy pozostające do rozwiązania |
130 mln ludzi wydźwigniętych ze skrajnego ubóstwa |
Nadal 2,5 mld ludzi żyje za mniej niż 2 dolary dziennie; w latach 90-tych spadło tempo ograniczania ubóstwa |
Śmiertelność wśród dzieci zmalała o 2 mln przypadków rocznie |
10 mln dzieci umiera co roku z przyczyn, którym można zapobiec |
Liczba dzieci pobierających naukę w szkołach wzrosła o 30 milionów |
115 mln dzieci wciąż nie uczęszcza do szkół |
1,2 mld ludzi uzyskało dostęp do czystej wody pitnej |
Ponad miliard ludzi nadal nie ma dostępu do wody nadającej się do bezpiecznego użytku, a 2,6 miliarda ludzi nie może korzystać z urządzeń sanitarnych |
Na podstawie najnowszych danych
krajowych Raport wykazuje, że wprawdzie pod względem rozwoju
społecznego obserwuje się pewną poprawę, ale jest ona zbyt powolna,
aby się udało zrealizować Milenijne Cele Rozwoju. M.in. poczyniono
następujące kluczowe spostrzeżenia:
Pięćdziesiąt krajów zamieszkałych
ogółem przez 900 mln ludzi zalega z realizacją co najmniej
jednego spośród Celów. Dwadzieścia cztery z tych państw leżą w
Afryce Subsaharyjskiej.
65 innych krajów o łącznej
populacji sięgającej 1,2 mld stoi w obliczu zagrożenia, że nie
zrealizują co najmniej jednego z Celów nawet po roku 2040. Innymi
słowy, mogą one nie osiągnąć celu przez okres całego pokolenia.
Cel dotyczący ograniczania
ubóstwa: W 2015 r., przy zachowaniu istniejących tendencji, na
świecie może być 827 mln ludzi żyjących w skrajnej nędzy, a więc o
380 mln ludzi więcej niż gdyby zrealizowano uzgodniony cel
międzynarodowy. Dalsze 1,7 mld ludzi może musieć się utrzymywać za
mniej niż 2 USD dziennie.
Cel dotyczący trzykrotnego
zmniejszenia śmiertelności dzieci: Przy zachowaniu obecnych
tendencji, cel dotyczący zmniejszenia śmiertelności dzieci w wieku
poniżej 5 lat może być osiągnięty dopiero w roku 2045 zamiast 2015,
a więc 30 lat później. W ciągu najbliższego dziesięciolecia
skumulowany koszt społeczny niezrealizowania tego celu przełożyłby
się na śmierć dodatkowych 41 mln dzieci .
Cel dotyczący powszechnego
dostępu do wykształcenia podstawowego: W 2015 roku 47 mln
dzieci może nadal nie mieć dostępu do szkoły, 19 mln to dzieci z
krajów Afryki Subsaharyjskiej.
Cel dotyczący poprawy dostępu do
czystej wody i urządzeń sanitarnych: Przy obecnych tendencjach,
zamiast obniżenia o połowę miliardowej rzeszy ludzi nie mogących
korzystać z czystej wody pitnej, w 2015 r. na świecie do
zrealizowania tego celu będzie brakowało jeszcze 210 mln ludzi.
Ponad 2 mld ludzi, głównie w Afryce Subsaharyjskiej, nadal nie
będzie wtedy mogło korzystać z odpowiednich urządzeń
sanitarnych.
Postęp w świadczeniu pomocy, w handlu i w zapewnianiu bezpieczeństwa musi być wzajemnie powiązany
– Ten Raport o Rozwoju
Społecznym daje nam wyraźne ostrzeżenie. Wiemy, że Milenijne
Cele Rozwoju są możliwe do realizacji, ale jeśli będziemy nadal
postępować jak dotychczas, obietnice Deklaracji Milenijnej zostaną
złamane – powiedział Administrator UNDP Kemal Derviş. – Byłaby to
tragedia przede wszystkim dla uboższej części ludzkości, ale skutki
tego niewypełnienia zobowiązań odbiłyby się też na krajach
bogatych. W świecie wzajemnych zależności nasz wspólny dobrobyt i
zbiorowe bezpieczeństwo w ogromnym stopniu zależą od sukcesu w tej
wojnie z ubóstwem.
Autorzy podkreślają, że rozwój w
rezultacie zależy przede wszystkim od rządów krajów rozwijających
się, zadaniem tych rządów jest łagodzenie nierówności, poszanowanie
praw człowieka, zachęcanie do inwestycji i wykorzenianie korupcji.
Jednakże Raport koncentruje się na roli, jaką muszą odegrać
kraje bogatsze w zwalczaniu ubóstwa, a dotyczy to trzech dziedzin o
kluczowym znaczeniu, a mianowicie pomocy rozwojowej, handlu i
zapewniania bezpieczeństwa.
– Niewykonanie zobowiązań w
którejkolwiek z tych dziedzin osłabi fundamenty przyszłego postępu
– ostrzega Watkins. – Bardziej efektywne reguły handlu
międzynarodowego niewiele znaczą w krajach, gdzie gwałtowne
konflikty uniemożliwiają uczestnictwo w handlu. Zwiększona pomoc
bez bardziej sprawiedliwych reguł handlu daje efekty znacznie
poniżej optimum. Natomiast pokój pozostaje czymś bardzo kruchym,
gdy nie ma perspektyw na poprawę życia ludzi i na ograniczenie
ubóstwa, co byłoby możliwe do osiągnięcia dzięki działalności
pomocowej i handlowi.
Skrajne nierówności spowalniają postęp
Raport o Rozwoju Społecznym
2005 argumentuje, że skrajne nierówności stanowią hamulec
postępu na drodze ku realizacji Milenijnych Celów Rozwoju i
szerszych celów rozwoju społecznego. Raport zwraca uwagę na
skalę międzynarodowego podziału bogactw: na najbiedniejsze 40%
ludności świata, tzn. na 2,5 mld ludzi żyjących za mniej niż 2
dolary dziennie, przypada zaledwie 5% całego dochodu
światowego.
Zespół autorów Raportu o Rozwoju
Społecznym argumentuje, że nierówności wewnątrz krajów
również osłabiają związek pomiędzy wzrostem gospodarczym a redukcją
ubóstwa oraz że w społeczeństwach o dużym stopniu nierówności
wzrost gospodarczy może mieć niewielki wpływ na poziom ubóstwa. Sam
wzrost ekonomiczny nie wystarczy, aby w większości krajów umożliwić
osiągnięcie Celu dotyczącego ograniczenia ubóstwa o połowę. Według
autorów Raportu, znacznie większą uwagę należy zwrócić nad
tworzenie warunków, w których ubodzy mogą zwiększać swój udział w
przyszłych przyrostach dochodu narodowego.
– Ktokolwiek miałby wątpliwości,
czy podział dochodu ma znaczenie, może się zastanowić nad faktem,
że najbiedniejsze 10% Brazylijczyków jest uboższe od ich
odpowiedników w Wietnamie, gdzie średni dochód jest znacznie niższy
– stwierdził Watkins.
Raport uwypukla związek
pomiędzy nierównościami opartymi na dochodach, podziałach pomiędzy
miasto i wieś, względach etnicznych, oraz płci. W Indiach
umieralność wśród dzieci w wieku od roku do pięciu lat jest w
przypadku dziewczynek wyższa o 50% niż w przypadku chłopców. Wraz z
nierównościami pomiędzy stanami, to zróżnicowanie zależne od płci
jest jedną z głównych przeszkód, które trzeba przezwyciężyć w
Indiach, aby przełożyć sukces ekonomiczny na lepszy rozwój
społeczny.
Zobowiązania pomocy trzeba wypełniać, a środki trzeba dostarczać szybko
Raport wskazuje na pozytywny
rozwój wypadków od konferencji w Monterrey w 2002 r. na temat
finansowania rozwoju, czego kulminacją było zobowiązanie
zwiększenia pomocy o 50 mld dolarów w stosunku do poziomu
zeszłorocznego, podjęte na konferencji Grupy G-8 w Gleneagles w
lipcu 2005 r.
Jednakże przestrzega on przed
samozadowoleniem. – Nawet napełniona w trzech czwartych puszka z
pieniędzmi przeznaczonymi na pomoc nie przybliży realizacji
Milenijnych Celów Rozwoju, zwłaszcza gdy fundusze nie będą
napływały ciągłym strumieniem przez kilka lat – ostrzegają autorzy
Raportu.
Raport o Rozwoju Społecznym
apeluje nie tylko o ilość środków pomocowych ale i o doskonalenie
jakości udzielanej pomocy. Raport szacuje koszty pomocy
wiązanej, tzn. takiej, która jest uwarunkowana zakupem towarów i
usług z krajów donatorów, na 5 ÷ 7 mld dolarów rocznie. Określa też
jako dodatkowy problem nadmierną warunkowość prowadzonej polityki
pomocowej oraz słabą koordynację pomiędzy donatorami.
– Mamy nadzieję, że obietnice Grupy
G-8 co do zwiększenia pomocy będą dotrzymane oraz że dodatkowa
pomoc zostanie udostępniona jak najszybciej i ukierunkowana tak,
aby przyniosła jak najwięcej dobrego – powiedział Derviş.
Polska, obok państw najlepiej
rozwiniętych, jest także wśród adresatów Raportu, jako
państwo, które tworzy swój system pomocy rozwojowej. Dzięki
sukcesowi transformacji Polska przestała być wyłącznie biorcą
pomocy rozwojowej – razem z innymi państwami regionu staje się
odpowiedzialnym partnerem wspierającym biedniejsze kraje w
osiągnięciu ONZ-towskich Milenijnych Celów Rozwoju. Dla budowania
poparcia społecznego dla polskiej pomocy zagranicznej w 2004 roku
UNDP i MSZ uruchomiły kampanię społeczną Milenijne Cele Rozwoju:
czas pomóc innym! z hasłem "Polska jest rajem dla 1,2 miliarda
najbiedniejszych mieszkańców świata". Polska także zobowiązała się
do zwiększenia pomocy rozwojowej dla biedniejszych państw. O ile w
2003 roku polska pomoc wyniosła zaledwie 27 mln USD, w roku 2004
było to już 117 mln dolarów. Rząd polski zobowiązał się do
zwiększenia Oficjalnej Pomocy Rozwojowej (ODA) do poziomu 0,1 proc.
PKB w 2006 r. (ok. 300 mln USD) i do 0,17 proc. PKB w 2010 (ok. 540
mln USD). Dziesięć nowych państw członkowskich Unii Europejskiej,
tzw. nowi donorzy, w 2006 roku przeznaczy łącznie ok. 500 mln USD
pomocy.
„Wynaturzone opodatkowanie” ubogich wynikające ze światowych zasad prowadzenia handlu
Raport UNDP o Rozwoju Społecznym
2005 stwierdza, że kraje donatorzy niedostatecznie się
angażowały w „plan działań na rzecz rozwoju” Światowej Organizacji
Handlu (WTO). Według autorów Raportu, Runda Rozwojowa Doha
dotychczas przyniosła niewiele konkretów, a zaniechanie
wprowadzenia reform do reguł handlu na konferencji ministerialnej
planowanej na grudzień w Hong Kongu miałoby poważne konsekwencje
dla realizacji Milenijnych Celów Rozwoju i dla całego systemu
handlu wielostronnego.
Według Raportu, Afryka
Subsaharyjska pomimo pewnych zysków z eksportu jest coraz bardziej
marginalizowana na światowym rynku. Obecnie na ten region
zamieszkały przez 689 mln ludzi przypada mniejszy udział w
eksporcie światowym niż na Belgię z jej ludnością liczącą zaledwie
10 milionów mieszkańców.
Raport potępia zjawisko
określone w nim jako tzw. „wynaturzone opodatkowanie”,
przejawiające się w tym, że najbiedniejsze kraje świata napotykają
na najwyższe taryfy celne w krajach bogatych, i bada wpływ
praktykowanego przez bogate wysoko uprzemysłowione państwa
protekcjonizmu, a zwłaszcza subsydiowania rolnictwa, na kraje
biedne. Jak wykazano w Raporcie, kraje donatorzy wydają
miliard dolarów rocznie na pomoc dla rolnictwa w krajach
rozwijających się, a jednocześnie miliard dolarów dziennie
na subsydiowanie własnego rolnictwa, co rujnuje rolników z
najbiedniejszych regionów świata. Jednocześnie Raport
ostrzega, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone restrukturyzują
swoje programy dotacyjne, aby ograniczyć efekty dyscypliny
narzuconej przez WTO.
Według szacunków Raportu,
efekty poczynań protekcjonistycznych i subsydiów w krajach bogatych
kosztują kraje biedne ogółem prawie 72 mld dolarów rocznie, a więc
tyle samo, ile wyniosła Oficjalna Pomoc Rozwojowa (ODA) w roku
2003.
Raport UNDP o Rozwoju Społecznym
2005 analizuje też konflikty zbrojne jako niezwykle ważny
problem uniemożliwiający rozwój, wymagający rozwiązania
jednocześnie z dostarczaniem pomocy i reformowaniem handlu. Jak
wspomniano w tym opracowaniu, ogromna większość krajów zaliczanych
do „niskiej” kategorii rozwoju społecznego, a mianowicie 22 spośród
32, doświadczyła brutalnych konfliktów od 1990 r. Raport
podkreśla zasadnicze znaczenie zapobiegania konfliktom dla
eliminowania skrajnego ubóstwa oraz możliwość działań
międzynarodowych dla podjęcia wyzwań stawianych przez światowy
handel bronią i konieczność odbudowy zniszczeń po zakończeniu
konfliktów. Jak napisano w Raporcie, „wzajemne oddziaływanie
na siebie ubóstwa i konfliktów w wielu krajach rozwijających się
niszczy istnienia ludzkie na ogromną skalę”.
Autorzy Raportu zdecydowanie
popierają propozycję Sekretarza Generalnego ONZ Kofi Annana, aby
Komisja na rzecz Budowania Pokoju pomagała krajom, które
doświadczyły konfliktów, w przechodzeniu do odbudowy i
długofalowego rozwoju.
W 18 krajach nastąpił regres w rozwoju społecznym
Raport wykazuje, że w 18
krajach zamieszkałych łącznie przez 460 mln ludzi spadł Wskaźnik
Rozwoju Społecznego (HDI), który stanowi kompendium głównych
wskaźników, takich jak dochód, przeciętna długość życia i
wykształcenie, rejestrowanych od 1990 r., kiedy opublikowano
pierwszy Raport o Rozwoju Społecznym. Wśród tych 18 krajów
12 znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej. Pozostałe sześć krajów
należy do Wspólnoty Niepodległych Państw.
Najbardziej dotkniętym regionem
była Afryka Południowa, głównie wskutek pandemii HIV/AIDS. Na skali
Wskaźnika Rozwoju Społecznego Południowa Afryka spadła o 35 miejsc,
Zimbabwe o 23 miejsca, a Botswana o 21 miejsc. Wśród krajów WNP
Tadżykistan spadł o 21 miejsc, Ukraina o 17 miejsc, a Federacja
Rosyjska o 15 miejsc. Tu wynikło to głównie ze skrócenia się
średniej długości życia w połączeniu z zaburzeniami ekonomicznymi
po upadku Związku Radzieckiego. Pod względem średniej długości
życia, Rosja spadła o 48 miejsc od 1990 r.
Jednakże w wielu krajach odnotowano
postęp. Według danych przedstawionych w Raporcie, przez
ostatnie 15 lat ludzie w krajach rozwijających się stali się,
przeciętnie, zdrowsi, lepiej wykształceni i mniej dotknięci
ubóstwem. Znacznie też wzrosło prawdopodobieństwo, że będą żyli w
ustrojach wielopartyjnej demokracji. Średnia długość życia w
krajach rozwijających się wzrosła o dwa lata, a liczba dzieci
umierających tam co roku zmalała o dwa miliony. W tym samym czasie
liczba dzieci nie chodzących do szkoły zmniejszyła się tam o 30
milionów, a ponad 100 mln ludzi wydobyło się ze skrajnego ubóstwa.
Od 1995 r. 1,2 mln ludzi uzyskało dostęp do czystej wody, a odsetek
ludzi umiejących czytać i pisać wzrósł w tych krajach w ciągu
ostatniego dziesięciolecia z 70% do 76%.
Źródło: UNDP Polska