Raport Fur Free Alliance: konsumenci są nagminnie wprowadzani w błąd przez źle oznakowane futra w europejskich sklepach
Nowy raport Fur Free Alliance (FFA) nie pozostawia wątpliwości – potrzebne są dokładniejsze wytyczne dotyczące oznakowania futra odzwierzęcego. Unia Europejska musi zadziałać teraz, żeby bronić praw konsumenckich.
- 667 ubrań zawierających futro zostało sprawdzonych pod kątem oznaczeń i metek przez organizacje w całej Europie.
- Aż 68% z nich nie posiadało odpowiednich oznaczeń i opisów, wiele nie posiadało w ogóle informacji, że zawierają futro odzwierzęce.
- Na prezentacji raportu w Parlamencie Europejskim Fur Free Alliance wzywa do wprowadzenia obligatoryjnych lepszych oznaczeń o użytych futrach odzwierzęcych.
Nowy raport Fur Free Alliance (FFA) nie pozostawia wątpliwości – potrzebne są dokładniejsze wytyczne dotyczące oznakowania futra odzwierzęcego. Unia Europejska musi zadziałać teraz, żeby bronić praw konsumenckich.
Nowy raport Fur Free Alliance, koalicji organizacji z całego świata, które wspólnie walczą o polepszenie losu zwierząt hodowanych na futro, został zaprezentowany dzisiaj w Parlamencie Europejskim. Ujawnił skandaliczny brak zgodności z unijnymi regulacjami z 2012 roku, które miały na celu ostrzeganie konsumentów przed obecnością futra odzwierzęcego w produktach tekstylnych. Koalicja FFA zaapelowała do Komisji Europejskiej o pilne wdrożenie przejrzystych i obligatoryjnych przepisów dotyczących oznakowania produktów pochodzących ze zwierząt sprzedawanych na terenie UE.
W 10 krajach europejskich zakupiono i poddano testom łącznie 667 ubrań zawierających futro. Aż 68% z nich nie posiadało odpowiednich oznaczeń i opisów. Najwięcej uchybień można było znaleźć w odzieży z niższej półki cenowej (do 200 zł). Te wnioski potwierdziły przypuszczenia koalicji FFA – nawet zgodność z Rozporządzeniem 1007/2011 dot. oznakowania wyrobów tekstylnych nie zapewnia konsumentom wystarczającej i dokładnej informacji, pozwalającej na podjęcie świadomego wyboru.
Dr Joanne Swabe z Fur Free Alliance tłumaczy – Raport pokazuje, że kupowanie ubrań może być prawdziwym polem minowym dla konsumentów, którzy chcą unikać futer naturalnych ze względu na okrucieństwo stojące za ich produkcją. Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że Unia Europejska nie chroni konsumentów w odpowiedni sposób. Problemy, które zidentyfikowaliśmy w raporcie sprawiają, że klienci są narażeni na zakup produktów, których nie nabyliby z przyczyn etycznych. W związku z tym wzywamy Komisję Europejską do wprowadzenia zmian prawnych, które spowodują, że wszystkie produkty zawierające futro odzwierzęce będą opatrzone wyraźną informacją o tym.
Obecnie nie jest wymagane, aby ubrania zawierające futro informowały o wykorzystaniu tego materiału. Metka na takiej odzieży musi jedynie zawierać informację, że produkt „zawiera nietekstylne części pochodzenia zwierzęcego”, przez co rozumie się zarówno futro, jak i skórę, pióra czy puch. Co więcej, badanie na potrzeby raportu pokazało, że wiele produktów zawierających futro odzwierzęce nie zawiera nawet takiej informacji, a często jest oznakowane w zupełnie mylący sposób, np. „100% akryl”.
Co ważne, wspomniane Rozporządzenie UE dotyczy wyłącznie tekstyliów. Produkty takie jak obuwie, torebki czy akcesoria, które coraz częściej produkowane są z użyciem futer, nie muszą mieć nawet tak skąpej informacji. Raport FFA obala też mit o tym, że futra odzwierzęce są drogie – okazuje się, że wiele ubrań z niższej półki cenowej zawiera nieoznakowane elementy odzwierzęce. Futro można znaleźć w popularnych pomponach czy obszyciach kapturów kurtek i płaszczy kosztujących poniżej 200 zł.
– Raport pokazuje wyraźnie, że potrzebujemy lepszych informacji dla konsumentów, gdyż wiele akcesoriów zawierających futro odzwierzęce nie posiada odpowiednich adnotacji. Co więcej, wyniki raportu powinno się rozpatrywać szerzej: z racji tego, że znaczna część klientów nie otrzymuje informacji, co właściwie kupuje, uzasadnienie istnienia ferm futrzarskich popytem rynku przestało być wiarygodne. Należy zadać sobie pytanie, czy fermy futrzarskie w ogóle powinny istnieć – mówi Paweł Rawicki ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki, które współtworzyło raport.
Gdy zbliża się jesień, a sklepy zapełniają się ciepłą odzieżą, konsumenci muszą stać się szczególnie czujni, żeby uniknąć zakupu futra odzwierzęcego – to, że jakiś produkt jest tani, nie jest gwarancją tego, że nie zawiera materiałów pochodzących ze zwierząt. Niestety również to, że na metce nie znajduje się informacja „futro odzwierzęce”, nie daje pewności, że produkt jest od tego materiału wolny.
Coraz więcej wskazuje na to, że rozporządzenie z 2012 roku zawodzi konsumentów. Unia Europejska musi podjąć zdecydowane działania, które zapewnią transparentność rynku i zagwarantują, że wszystkie produkty zawierające futro odzwierzęce będą musiał posiadać obligatoryjne i dokładne oznakowanie. Tylko dzięki temu konsumenci będą mogli świadomie zdecydować, czy chcą kupić dany produkt, czy też nie.
Raport Mislabelled and Misleading: Fur Labelling Problems (pol. Niewłaściwe i wprowadzające w błąd oznakowanie: Problemy z etykietowaniem futer) został zaprezentowany dzisiaj w Parlamencie Europejskim podczas specjalnego spotkania, którego gospodarzami byli europosłowie Pascal Durand (Zieloni/Wolny Sojusz Europejski) i John Flack (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Spotkanie to było odpowiedzią na pilną potrzebę wprowadzenia dokładniejszego i bardziej przejrzystego systemu oznaczania futer, aby zapewnić konsumentom ochronę, na jaką zasługują.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki jest organizacją ochrony zwierząt działającą w Polsce od 2012 roku, a od 2013 roku jest również członkiem Fur Free Alliance.
Pobierz
-
grafika
pdf ・81.04 kB
-
streszczenie raportu
pdf ・81.54 kB
Źródło: Stowarzyszenie Otwarte Klatki