W niedziele 24 lutego 2013 r. odbył się rajd w ramach projektu „kulinarne rewolucje”, podczas którego zdobywaliśmy Altanę – „górę” na Wzgórzu Niekłańsko-Bliżyńskim o wysokości 408 m n.p.m.
Komandorem Rajdu była Beata Szybowska. Nasz przewodnik Tomasz Rogaliński ułożył naprawdę ciekawy plan rajdu. Góra Altana jest na liście wykazu szczytów do zdobycia odznaki Korona Gór Świętokrzyskim. „Szczyt” Altana nie należał do najtrudniejszych, ale ze względu na duży śnieg i ślady dzikich zwierząt, które czuło się, że zewsząd na nas patrzą…. Zdobycie tego szczytu było jednak „wyzwaniem”…. Po blisko 40 minutach byliśmy na górze… obyło się bez zakładania obozu pierwszego, drugiego i ataku szczytowego… jak stwierdził Tomek zdobywamy Altanę w stylu alpejskim na lekko… Na szczycie uczestnicy postanowili pozostawić po sobie mały ślad… zaczęto lepić bałwany. W wyniku prac powstały cztery piękne (niektóre na swój sposób piękne) bałwany „Maszkara”, „Pamela”, „Misio” (szczególnie ładny bałwan przypominający niedźwiedzia”) i „Chinka”….
Po krótkim posiłku ruszyliśmy w drogę powrotną ze szczytu i pojechaliśmy do Chlewisk do Muzeum Zabytkowej Huty Żelaza, gdzie miły przewodnik opowiedział nam o historii miejscowości Chlewiska, o technice wytopu żelaza w hucie, o swojej pracy w niej od lat 50-tych XX wieku… dużą atrakcją były bogate kolekcje motorów i samochodów, gdzie widzieliśmy m.in. motory Junak, BMW, a także takie „cacka” jak Fiat 126p, Fiat 125, Nysa, itp.
Kolejnym punktem naszego programu był Szydłowiec… czyli ksiądz nie ma czasu, ale o tym za chwilę… W Szydłowcu rozpoczęliśmy zwiedzanie od Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych, gdzie miły młody Pan opowiadał o różnych dawnych ludowych instrumentach… można było się dowiedzieć, że to co my uważamy za szkockie kobzy to tak naprawdę dudy, a kobza jest instrumentem ukraińskim…. Widzieliśmy różnego rodzaju harmonie, skrzypce, basy, itp.
… Po Szydłowcu, udaliśmy się do Orzechówki, czyli Muzeum Siekier w Orzechówce, gdzie większość uczestników była zaskoczona pasją pana Adolfa Kudlińskiego, czyli kolekcjonowaniem i zbieraniem siekier, toporów nawet z Kazachstanu….. Ostatnim smacznym punktem wyjazdu była pizza w Bielinach.… cały dzień zakończył się blisko godz. 19.
Projekt współfinansowany przez unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Projekt realizowany na podstawie umowy z Świętokrzyskim Biurem Rozwoju Regionalnego w Kielcach