Radość Warszawy, łzy Łodzi. Jesteśmy w finale ESK 2016!
Wielka radość Warszawy, łzy Łodzi. W środę w Teatrze Wielkim ogłoszona została lista miast finalistów konkursu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Nasz zespół odetchnął z ulgą. To był dla nich męczący dzień. Najpierw - o godz. 13.15 - egzamin Warszawy przed komisją oceniającą (pół godziny prezentacji, 45 minut pytań). Potem nerwy towarzyszące werdyktowi. Kluczem do sukcesu okazał się nasz golden team nie do przegadania przez jurorów. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wygłosiła podobno płomienną mowę, a potem ostro broniła budżetu ESK na lata 2011-17 (komisja dziwiła się, że jest tak niski - 252 mln zł; prezydent przekonywała, że po prostu realistyczny). Ewa Czeszejko-Sochacka, pełnomocnik ds. ESK, spinała całość prezentacji. Aktor Andrzej Seweryn był naszą gwiazdą. Mówił z perspektywy człowieka, który odniósł sukces w Europie. - Jedną nogą jestem w Paryżu, drugą w Warszawie. Ale wracam do Warszawy, bo tu jest publiczność, która nie tylko ogląda, ale też słucha i przeżywa - przekonywał.
Bogna Świątkowska, szefowa fundacji Bęc Zmiana, reprezentowała energię organizacji pozarządowych i alternatywnej warszawskiej kultury. Wskazała też szczerze nasze minusy - wciąż słabe poczucie tożsamości warszawiaków; Wisłę, która dzieli miasto - i jak chcemy je przez kulturę pokonać. Joanna Mytkowska, która pracowała w Centrum Pompidou, a teraz szefuje Muzeum Sztuki Nowoczesnej, mówiła o inwestycjach kulturalnych i festiwalu Warszawa w Budowie, który jest jedną z naszych flagowych imprez kulturalnych. - Duch w zespole jest! Wyszliśmy jak drużyna futbolowa, prawie wymieniliśmy się koszulkami - śmiała się tuż po naszej prezentacji.
Źródło: warszawa.gazeta.pl