Po dwóch i pół roku od inauguracji akcji Otwarty Jazdów, której celem było ocalenie od wyburzenia osiedla domków fińskich i rozpoczęcie debaty na temat przyszłości tego terenu, doczekaliśmy się realizacji jednego z głównych postulatów strony społecznej. Dzielnica Śródmieście ogłosiła postępowanie na prowadzenie działalności społeczno-kulturalnej w pustych domkach. Na oferty zainteresowanych organizacji urząd czeka do 16 listopada.
Zasady konkursu
Warto jednak wspomnieć o kilku kluczowych sprawach. Umowa najmu będzie podpisywana na rok, z możliwością przedłużenia, a stawka czynszu ustalana będzie w drodze indywidualnych negocjacji z przedstawicielami dzielnicy.
Barierą dla organizacji może być zapis, który mówi o konieczności samodzielnego przeprowadzenia procesu przekształcenia lokalu z mieszkalnego w użytkowy (wiąże się to zarówno z ponoszeniem kosztów, jak i z przeprowadzeniem wielu formalności). Jednak warto zauważyć, że śródmiejski ZGN ma przygotować szczegółową instrukcję tego, jakie kroki trzeba podjąć, aby formalnie przekształcić lokal, oraz na co zwracać uwagę w trakcie remontu – biorąc pod uwagę specyfikę domków fińskich, które wprawdzie nie są zabytkami, ale unikatowymi obiektami architektury drewnianej.
Co istotne, zgodnie z postulatami inicjatywy Otwarty Jazdów w komisji oceniającej wnioski będą uczestniczyć nie tylko przedstawiciele urzędu dzielnicy, ale także strony społecznej. Oczywiście z udziału wykluczone są osoby, które są członkami organizacji biorących udział w postępowaniu.
To rozwiązanie sprawi, że być może nie powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy w postępowaniu arbitralnie odrzucono połowę wniosków, mimo że pustych domków było prawie dokładnie tyle, ile ofert. W tym roku przedstawiciele Otwartego Jazdowa namówili dzielnicę do tego, by po odrzuceniu ofert błędnych formalnie można było zachęcać organizacje o podobnym profilu do sieciowania – zamiast konkurować, mogą połączyć siły i wynająć domek “na spółkę”.
Organizacje chcące brać udział w postępowaniu powinny zapoznać się z wynikami konsultacji społecznych o przyszłości Osiedla Jazdów. Zakończony na wiosnę tego roku proces ma – zgodnie z deklaracjami władz nie tylko dzielnicy, ale także wiceprezydenta Warszawy Jarosława Jóźwiaka – być wiążący dla przyszłości osiedla. Dotyczy to również najemców domków, których oferty powinny pokrywać się ze wskazaniami mieszkańców, wyrażonych w konsultacjach społecznych.
Osiedle, a nie skansen
Inicjatywa Otwarty Jazdów od początku dążyła do tego, aby nie tylko uratować domki fińskie przed planowanym wyburzeniem, ale także zachować mieszany charakter osiedla – pozostawić w nim także zwykłych mieszkańców, zakorzenionych już w tym miejscu. Niestety, zanim cały proces się zakończył, wiele rodzin opuściło domki, ale wciąż osiem domków jest zamieszkałych. Jest to duże zwycięstwo strony społecznej, która nie chciała, aby z Jazdowa uczynić jedynie “skansen” dla NGO, ale miejsce, w którym życie płynie 24 godziny na dobę. W końcu Jazdów powstał jako osiedle mieszkaniowe (pierwsze oddane do użytku w powojennej Warszawie!) i taki – przynajmniej w części – powinien pozostać.
Prowadzone obecnie postępowanie jest jednym z efektów długotrwałej walki społeczników i mieszkańców osiedla o jego zachowanie i ożywienie. Niestety, przez prawie trzy lata (w niektórych przypadkach krócej) wiele domków stało pustych i niszczało. Owocowało to licznymi włamaniami, rozkradaniem instalacji elektrycznych i ogólnym pogorszeniem stanu budynków, które jako obiekty drewniane powinny być regularnie użytkowane i ogrzewane.
Dlaczego trwało to tak długo? Wyraźnie zabrakło woli politycznej, aby tą sprawę popchnąć do przodu. Dopóki działania ogniskowały się wokół protestu i jasnej opozycji – władze chcą wyburzyć domki, społecznicy chcą je ocalić – sytuacją żywo interesowały się media. Gdy decyzja o wyburzeniu została wycofana i padły deklaracje o woli osiągnięcia kompromisu, zainteresowanie mediów wyraźnie zmalało. Niestety, ale przykład Jazdowa pokazuje, że w realiach warszawskiego samorządu temat dialogu społecznego traktowany jest często po macoszemu, dopóki nie towarzyszy temu atmosfera skandalu i protestów społecznych.
Mimo to obecne postępowanie jest dużym krokiem na drodze do realizacji postanowień z konsultacji społecznych. Dużo będzie zależało od tego, jak atrakcyjne będą oferty, które pojawią się w postępowaniu.
Ale w perspektywie są znacznie ważniejsze kroki, które mogą sprawić, że potencjał Osiedla Jazdów naprawdę zacznie być wykorzystywany. Kolejnym krokiem – już po rozstrzygnięciu konkursu na prowadzenie działalności w domkach – ma być ogłoszenie dużego konkursu na projekt koncepcji programowo-przestrzennej Jazdowa. Będzie to moment, kiedy do dyskusji o tym miejscu będą mogli włączyć się architekci i urbaniści ze swoimi wizjami rozwoju terenu. Co ważne, w konkursowym jury większość głosów będą mieli również przedstawiciele strony społecznej.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)