KOZIŃSKA-BAŁDYGA: Bardzo ważne jest przygotowanie rodziców do nowej roli poprzez edukację obywatelską i ekonomiczną. To rola dla całego III sektora. Przedszkole i szkoła dziecka może stać się szkołą aktywizacji i uczenia się demokracji dla rodzica.
„Dobre zmiany” proponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w ostatnim okresie wprowadziły pewne zamieszanie w polityce edukacyjnej. Spróbujmy uporządkować kilka spraw.
Wzmacniajmy rolę rodziców
Zacznijmy od odrzucenia przez PiS obowiązku szkolnego dla sześciolatków zapowiadanego w kampanii wyborczej. To, że tylko 18% rodziców skorzystało z możliwości posłania sześciolatków do szkoły od 1 września 2016 roku – pomimo wielu zachęt ze strony samorządów i ekspertów – świadczy o tym, że rządzący dobrze odczytali życzenia rodziców.
Podkreślenie przez rząd roli rodziców w systemie edukacji oceniam pozytywnie. Zgodnie z naszą Konstytucją to rodzice mają prawo decydować o edukacji i wychowaniu własnych dzieci. Trzymajmy się tego i konsekwentnie wzmacniajmy rolę rodziców w szkole, podkreślając nie tylko ich prawa, ale także i obowiązki.
Zasada pomocniczości w praktyce
Wprowadzajmy też w praktykę działania konstytucyjną zasadę pomocniczości, którą w przypadku szkoły wyobrażam sobie na przykład tak: jeśli gdzieś rodzice uczniów zechcą założyć stowarzyszenie i przejąć prowadzenie szkoły lub założyć przedszkole, to władze gminne, kuratorium i Ministerstwo mają obowiązek im w tym pomóc. Podobnie, gdyby rodzice chcieli wybierać dyrektora szkoły czy przedszkola w powszechnych wyborach, to wymienione wcześniej instytucje wyższego rzędu mają im w tym pomóc i to umożliwić. Na tym bowiem polega zasada pomocniczości.
Dodam, że zasada ta wynika ze społecznej nauki Kościoła katolickiego, bazuje na encyklice papieża Leona XIII „Rerum Novarum” z 1891 i została sformułowana w encyklice Piusa XI „Quadragesimo Anno” w 1931 roku. Mówi o tym, że struktura społeczna wyższego rzędu nie powinna realizować zadań, które może wykonać struktura społeczna niższego rzędu. Popiera więc samorządność.
Szkoła demokracji dla rodziców
Powyższe myślenie o roli rodziców w edukacji tylko na początku wydaje się zaskakujące, zbyt innowacyjne i mogące budzić sprzeciw. Po głębszym zastanowieniu dojdziemy do wniosku, że to jest kierunek, w którym chcemy zmierzać – wolność i odpowiedzialność. Tendencje decentralizacyjne – przekazywanie zadań własnych państwa i samorządu w ręce organizacji pozarządowych zakładanych przez rodziców – są widoczne w innych krajach. W Holandii przekazano już wszystkie szkoły!
W coraz większym bowiem stopniu dostrzega się fakt, że obecność rodziców w systemie oświaty, ich znacząca rola sprzyja podwyższaniu jakości edukacji i wzmacnia rodziny. To rodzice wiedzą najlepiej, i to codziennie, co się dzieje w szkole. Dlatego tak ważne jest, aby byli oni włączeni w zarządzanie szkołą i całą oświatą. Bardzo ważne jest przygotowanie rodziców do tej nowej roli poprzez edukację obywatelską i ekonomiczną. To rola dla całego III sektora. Przedszkole i szkoła dziecka może stać się szkołą aktywizacji i uczenia się demokracji dla rodzica.
Gimnazja pociągną przedszkola
Kolejną sprawą, którą warto uporządkować, jest kwestia likwidacji gimnazjów. Także to zostało obiecane w kampanii wyborczej PiS-u. Obecnie wydaje się, że jest to jedyny argument za ich likwidacją. Wszystkie inne bowiem argumenty – dotyczące na przykład wyrównywania szans edukacyjnych (bardzo dobre wyniki badań PISA wiązane bezpośrednio z wprowadzeniem gimnazjów – wiele krajów nam ich gratulowało), agresji w szkole (większa w podstawówkach), finansów (samorządy zainwestowały w gimnazja 130 miliardów złotych, inne organy prowadzące – 10 miliardów) czy zwolnień nauczycieli – przemawiają za pozostawieniem gimnazjów.
W tym obszarze obietnica PiS-u złożona wyborcom-rodzicom może więc okazać się wielką pułapką. Likwidacja gimnazjów może bowiem pociągnąć za sobą w wielu miejscach likwidację… przedszkoli. Na wsi budynki szkolne często mieszczą bowiem osiem sal lekcyjnych. Były budowane jako jednociągowe dla szkół z klasami 1-8. W 1999 roku, gdy wprowadzano gimnazja, dwie sale lekcyjne opustoszały. W czasie upowszechniania edukacji przedszkolnej za pieniądze z Unii Europejskiej wprowadziły się do nich przedszkolaki. Wiązało to się z przystosowaniami łazienek (instalacja małych ubikacji i nisko zawieszonych umywalek), inną organizacją przestrzeni, budową placów zabaw na boisku itd. Teraz, gdy do tych budynków będą mieli powrócić siedmio- i ośmioklasiści, nie starczy miejsca dla przedszkolaków. Trzeba też będzie zdemontować malutkie ubikacje i umywalki, powiększyć boiska kosztem placów zabaw. Zmarnowane zostaną ogromne pieniądze publiczne podatnika z UE i z Polski. Najbardziej na likwidacji gimnazjów stracą małe dzieci na obszarach wiejskich. Nie będzie dla nich przedszkoli.
Rodzice – brońcie przedszkoli!
Ale także rodzice małych dzieci w miastach odczują konsekwencje likwidacji gimnazjów na swoich budżetach. Edukacja przedszkolna jest finansowana w ogromnej większości z pieniędzy samorządowych. Budżet żadnej gminy nie jest bez dna. Koszty likwidacji gimnazjów w miastach odbiją się na zmniejszeniu środków przeznaczanych przez gminy na edukację przedszkolną.
Może więc warto, aby rodzice poczuli się bardziej odpowiedzialni za zarządzanie oświatą w swoich gminach i przedyskutowali miedzy sobą, czy na pewno warto likwidować gimnazja ze względu na obietnicę wyborczą? Czy nie lepiej, aby rodzice się zorganizowali i powiedzieli: „doceniamy, że PiS zabiega o rodziców, ale nie chcemy, aby to się odbyło kosztem najmłodszych dzieci. Nie chcemy, aby były wydawane pieniądze samorządowe na likwidację gimnazjów, bo to są nasze wspólne pieniądze, które chcemy inwestować w przedszkolaki. Dlatego odstępujemy od postulatu likwidacji gimnazjów. Chcemy, aby małe dzieci od trzeciego roku życia mogły chodzić do przedszkola”.
Postulujmy zakładanie przedszkoli!
Takie podejście na pewno zyska poparcie Premiera Morawieckiego, który jako minister finansów musi liczyć wszystkie pieniądze, dbać o ich racjonalne wydatkowanie i sprzeciwiać się ich marnowaniu. Dodatkowym argumentem jest to, iż w „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” na stronie 123 zapisano, iż do 2020 roku wszystkie dzieci mają mieć zapewnione miejsce w przedszkolu. To już za trzy lata! Rodzice – zrezygnujcie z postulatu likwidacji gimnazjów. Postulujcie zakładanie przedszkoli!
Organizacje pozarządowe i samorządy przygotowują „Pakt dla Przedszkolaka”. Zapraszamy do podpisywania się pod nim. Podpisy przekażemy Pani Premier i Panom Wicepremierom, Pani Minister, Parlamentarzystom i Prezydentowi.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych. Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Rodzice – zrezygnujcie z postulatu likwidacji gimnazjów. Postulujcie zakładanie przedszkoli!