Schronisko w podwarszawskim Celestynowie zostało zamknięte. Działa nadal, ale nielegalnie. Społecznicy organizują się, aby zebrać pieniądze na pomoc dla placówki.
W schronisku w Celestynowie mieszka 600 psów. Placówka działa od 37 lat. Jest przepełniona i zaniedbana. Od lat nie spełnia norm weterynaryjnych. Powiatowy lekarz weterynarii zwrócił się o usunięcie niedociągnięć. Ponieważ jednka właścicielom schorniska nie udało się poprawić warunków przebywania dla zwierząt, lekarz zdecydował o zamknięciu schroniska.
Teraz schronisko działa nielegalnie. Nie zostanie jednak zamknięte z dnia na dzień: psy mogą zostać. Będą jednak problemy chociażby z ich wyżywieniem: brak formalnego zezwolenia uniemożliwi placówce przyjmowanie za darmo przeterminowanego jedzenia od supermarketów.
Właścicielem schroniska jest Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które przyznaje, że sytuacja jest dramatyczna: na remont potrzeba co najmniej dwóch lat i kilku milionów złotych. Na razie Towarzystwo nie ma takich pieniędzy.
Internauci, by pomóc schronisku, założyli specjalny profil na Facebooku. Na konto przytuliska płyną już datki z całej Polski. Jest też więcej chętnych na adopcję zwierząt. Pojawiła się też inicjatywa zorganizowania koncertu charytatywnego na rzecz Celestynowa.
Więcej:
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna, Życie Warszawy