Podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej z Filipowa poradzą sobie nawet z…. ociepleniem strychu. „Niepełnosprawni - pełnosprawni w pracy” nie musi być pustym sloganem.
Warsztaty Terapii Zajęciowej są jednym z
elementów systemu opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Ośrodki
tego typu mają być przystankiem na drodze osób niepełnosprawnych do
samodzielności.
Pierwszy WTZ na wsi
Warsztaty Terapii Zajęciowej powstały w Polsce
w latach 90. Pierwsza placówka tego typu na terenach wiejskich
powstała w Filipowie (20 km od Suwałk). Jej inicjatorom, skupionym
wokół suwalskiej Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości przyświecała
chęć poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych umysłowo, żyjących na
wsiach. Teren, który obejmuje swym działaniem Warsztat, to trzy
ubogie gminy, których mieszkańcy często nie rozumieją potrzeb osób
niepełnosprawnych.
– Nasi podopieczni byli w swych rodzinach
często traktowani jako darmowa siłą robocza. Znamy przypadki osób,
które były zmuszane do wycieńczającej pracy, znacznie
przekraczającej ich siły – opowiada Agnieszka Kostrzewa,
instruktorka pracowni plastycznej z elementami ceramiki.
Terapia i nauka
Warsztat łączy terapię i naukę praktycznych
umiejętności poprzez pracę. W filipowskim Warsztacie działa 6
pracowni: plastyczna z elementami ceramiki, techniczna,
krawiecko-tkacka, przyrodniczo-ogrodnicza, życia codziennego oraz
teatralno-muzyczna. W każdej z nich, pod kierunkiem instruktora,
pracuje po pięciu uczestników. Podopieczni z założenia mają mieć
możliwość wszechstronnego rozwoju, dlatego co pewien czas zmieniają
pracownię, co pozwala poznać predyspozycje poszczególnych osób.
Początkowo zmiany następowały co dwa tygodnie.
– Ostatnio postawiliśmy to zmienić – mówią
pracownicy ośrodka. – Uznaliśmy, że trzeba ten czas wydłużyć.
Dlaczego? Doświadczenia pokazały, że trzeba
przyzwyczajać podopiecznych do długotrwałej pracy nad podobnymi
zadaniami. Niepełnosprawni umysłowo czasem rozumieją pracę
wyłącznie jako rozrywkę: gdy przestanie ich bawić – zrezygnują z
niej. Nie zawsze mają wystarczająco silne poczucie obowiązku. Jak
na razie eksperyment się udaje.
To właśnie problemy z motywacją, obok problemów
zdrowotnych, są główną przeszkodą ograniczającą udział
niepełnosprawnych umysłowo w „normalnym” rynku pracy.
Niepełnosprawność umysłowa często łączy się z niższą sprawnością
fizyczną i mniejszą odpornością organizmu. Z tych powodów,
niepełnosprawni potrzebują w pracy szczególnej opieki, więc nie
każda firma może ją zapewnić. Z drugiej strony, warsztat terapii
zajęciowej nie może prowadzić zbyt szerokiej działalności
gospodarczej. Rozwiązaniem są tak zwane Zakłady Aktywizacji
Zawodowej. Taki zakład działa jako normalne przedsiębiorstwo – musi
sam pokrywać koszty swej działalności, ale może zapewnić swym
pracownikom odpowiednią opiekę. Na ten cel otrzymuje dotacje z
PFRON. Rehabilitacji sprzyja też odpowiednio przygotowana
kadra.
Wszyscy na tym zyskają
Niepełnosprawni są w stanie wykonywać wiele,
nawet dość skomplikowanych czynności.
– Może potrzebują nieco więcej czasu na naukę,
ale za to pracują bardzo starannie – mówi Kamil Sojkowski,
instruktor pracowni technicznej, kierujący zespołem podopiecznych
WTZ adaptujących strych budynku. Mają tu być urządzone pokoje
gościnne.
Jeśli praca niepełnosprawnych zostanie
wykorzystana, zyskają na tym wszyscy: gospodarka – która wskutek
masowej emigracji zaczyna odczuwać brak rąk od pracy; klienci –
którzy otrzymają dobrej jakości produkty i usługi (np.
gastronomiczne, ogrodnicze czy budowlane), ośrodki zajmujące się
rehabilitacją osób niepełnosprawnych – które mają dodatkowe środki
finansowe na swą działalność.
Ale przede wszystkim zyskują same osoby
niepełnosprawne, które – m.in. dzięki zarabianym samodzielnie
pieniądzom – zdobywają szacunek w swoim środowisku.
– Nasz WTZ startuje do przetargów i pozyskuje
dodatkowe środki. Pozwala to poszerzać ofertę dla podopiecznych,
daje im możliwość kontaktowania się z rówieśnikami z kraju i
zagranicy, wzmacnia ich wartość jako osób, członków społeczności
lokalnej – mówi p. Agnieszka Kostrzewa.
Artykuł powstał w ramach projektu „W poszukiwaniu polskiego modelu ekonomii społecznej”, finansowanego ze środków IW Equal |
Źródło: gazeta.ngo.pl