Po trzech latach starań organizacji społecznych z krajów UE, w tym z Polski, Parlament Europejski i Państwa Członkowskie uzgodniły podwojenie budżetu programu „Prawa i Wartości” z 800 milionów na 1,641 mld euro! Środki z tego programu przeznaczone są na ochronę praw człowieka i obywatela oraz promocję wartości europejskich.
Negocjacje budżetu przyniosły przełomowe rozstrzygnięcia dla społeczeństwa obywatelskiego. Parlament Europejski i Rada UE, reprezentowana przez niemiecką prezydencję, zdecydowały o dodaniu 800 milionów euro do programu „Prawa i wartości”, czyli głównego funduszu, z którego w latach 2021-2027 UE finansować będzie projekty organizacji społecznych. Oznacza to podwojenie środków na ten cel do ok. 1.4 miliardów euro.
Jest to dopełnienie reformy systemu wspierania organizacji społecznych, obejmującej także poszerzenie grupy potencjalnych beneficjentów o oddolne organizacje, większą koncentrację na kwestiach demokracji i praworządności oraz uproszczenie biurokracji związanej z obsługą grantów.
Do reformy oraz zwiększenia środków przyczyniła się kilkuletnia kampania rzecznicza, w którą zaangażowały się setki organizacji obywatelskich w Europie, także w Polsce.
Nowy program to potencjalnie ważne źródło środków na działania wzmacniające demokrację, rządy prawa i prawa człowieka, również dla mniejszych i średnich organizacji w Polsce.
Sporo kontynuacji i jeszcze więcej zmian
W zestawieniu z dotychczasowymi unijnymi mechanizmami wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego Program „Prawa i Wartości” zawiera w sobie elementy kontynuacji i zmiany.
Elementy znane z poprzednich lat to program „Europa dla obywateli” oraz „Prawa, równość i obywatelstwo”, które w nowej perspektywie finansowej występować będą pod jednym instytucjonalnym parasolem i zmienioną nazwą. Unia dalej więc będzie przyznawać granty na projekty służące promocji i ochronie równości i walki z dyskryminacją, a także na przeciwdziałanie przemocy. Pozostanie też linia finansowania na projekty wzmacniające zaangażowanie obywatelskie i promujące europejskie dziedzictwo. Dotacje będą przyznawane bezpośrednio przez Komisję Europejską na drodze konkursów grantowych.
Największą zmianą, kluczową dla mniejszych podmiotów, jest stworzenie nowego komponentu „unijne wartości”, przeznaczonego dla inicjatyw oddolnych i organizacji społecznych działających lokalnie i na poziomie krajowym. Ma on finansować przede wszystkim projekty poświęcone wzmacnianiu demokracji, praworządności i praw podstawowych. Najprawdopodobniej znaczna cześć dodatkowych środków zostanie przeznaczona właśnie na ten obszar.
Rodzaje działań, które otrzymają wsparcie, to m.in.: działania rzecznicze promujące praworządność, demokratyczny dialog, przejrzystość i dobre rządy (good governance); rozpowszechnianie i promocja wiedzy o europejskich wartościach i prawach obywatelskich; monitoring i analiza sytuacji w państwach członkowskich i w UE pod kątem przestrzegania praw zawartych w art. 2 Traktatu o UE; działania szkoleniowe dot. tematyki objętej programem czy budowa zdolności organizacji społecznych i innych podmiotów non-profit do zapewnienia obywatelom takich usług, jak porady prawne czy inne rodzaje wsparcia związanego z obroną wartości europejskich.
W ramach programu przyznawane będą też granty operacyjne i tzw. core funding – nie na konkretne projekty, ale na pokrycie kosztów organizacyjno-biurowych, bądź na działalność statutową. Jednak prawdopodobnie ta forma wsparcia przeznaczona będzie w pierwszej kolejności dla dużych europejskich sieci, tak jak w ubiegłych latach.
Oprócz poszerzenia zakresu tematycznego i grona potencjalnych beneficjentów, reformie podlega mechanizm przyznawania funduszy. W założeniu program powinien być wdrażany w sposób przyjazny dla beneficjentów. W projekcie rozporządzenia wynegocjowanego przez Parlament Europejski i Radę jeszcze w 2019 r. (oczekuje na ostateczne przyjęcie najpewniej do końca tego roku) jest mowa o tym, że „szczególny nacisk powinien być położony na dostępność [programu] dla organizacji działających na poziomie ponadnarodowym, krajowym, regionalnym i lokalnym”.
W rozporządzeniu znalazł się też zapis, zgodnie z którym procedury związane z obsługa grantu powinny być dostosowane do realnych możliwości grantobiorców, np. poprzez uproszczenie procedury aplikacji o grant i zasad sprawozdawczości. Nie ma jednak zapowiedzi odejścia od wymogu wkładu własnego – jednej z głównych barier dla dostępności unijnych grantów dla mniejszych organizacji – czy też obietnicy złagodzenia wyśrubowanych dotąd kryteriów wstępnych (np. premiowanie podmiotów, które mają bogatą historię już zrealizowanych projektów z komisyjnych grantów). Na gruncie nowego rozporządzenia takie zmiany są możliwe, ale nie przesądzone. Wiele będzie zależało od doraźnych decyzji Komisji Europejskiej, która odpowiadać będzie za dystrybucję środków.
Długa i wyboista droga do reformy
Zmiana programu finansowania społeczeństwa obywatelskiego to efekt długich zabiegów organizacji społecznych w Europie, które w 2017 r. rozpoczęły kampanię rzeczniczą skierowaną do instytucji europejskich i rządów państw członkowskich. Kampania opierała się na założeniu, że Unia powinna inwestować w ochronę i promocję swoich podstawowych wartości, takich jak demokracja czy rządy prawa, nie tylko poza swoimi granicami (od dawna przeznaczała na ten cel znaczne kwoty), ale też wewnątrz – tym bardziej, że wartości te są w państwach członkowskich coraz wyraźniej zagrożone lub wręcz łamane.
Kolejnym postulatem było udostępnienie europejskich funduszy dla organizacji mierzących się z problemami na poziomie lokalnym. Dotąd środki unijne kierowane były głównie do dużych europejskich sieci lub wielkich organizacji dysponujących środkami i zapleczem do obsługi dużych grantów i radzenia sobie z komisyjną biurokracją. W rezultacie mniejsze organizacje np. z Polski, Rumunii czy Malty nie mogły liczyć na wsparcie.
Ideę reformy wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego poparł Parlament Europejski (wśród polskich europosłów kluczowego wsparcia udzielili Michał Boni, Andrzej Halicki, Janusz Lewandowski, Jan Olbrycht i Róża Thun). To Parlament doprowadził do gruntownej rewizji rozporządzenia o Programie „Prawa i Wartości”. Pierwotna wersja zaproponowana przez Komisję Europejską w maju 2018 r. nie wprowadzała prawie żadnych zmian względem poprzednich mechanizmów i przewidywała niskie finansowanie w wysokości ok. 640 mln euro na siedem lat. PE przeforsował też zwiększenie środków na ten cel w negocjacjach z Radą UE.
Działania te napotykały na istotny opór Komisji Europejskiej, która niechętnie odnosiła się do zmian w dotychczasowej polityce. Trudność wynikała też z braku zainteresowania większości państw członkowskich sprawami społeczeństwa obywatelskiego oraz ogólną niechęcią do zwiększania budżetu instrumentów unijnych po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE. Moment kryzysowy nastąpił w maju tego roku, gdy Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2021-2027, według którego program prawa i wartości miał uzyskać o jedną piątą środków mniej, niż w słabej propozycji wyjściowej sprzed dwóch lat, tj. zaledwie 440 mln euro.
W ciągu ostatniego półrocza dzięki mobilizacji organizacji społecznych w UE oraz dzięki determinacji europosłów, którzy twardo negocjowali z państwami członkowskimi, udało się nie tylko odrobić straty, ale doprowadzić do zwiększenia budżetu do 1,4 miliarda euro (dokładna kwota nie została jeszcze ogłoszona). Niewykluczone, że w finalnych negocjacjach cześć rządów doszła do przekonania, że silne społeczeństwo obywatelskie sprzyjać będzie wzmocnieniu demokracji i praworządności w UE i że Program „Prawa i Wartości” może stać się uzupełnieniem innych polityk promocji i obrony europejskich wartości i standardów.
Co dalej?
O ile budżet unijny zostanie przyjęty w obecnym kształcie (co jest prawdopodobne), a także jeśli Parlament Europejski i Rada zatwierdzą ostatecznie rozporządzenie o Programie „Prawa i Wartości” (czego też należy się spodziewać), to społeczeństwo obywatelskie w UE uzyska nowe ważne źródło finansowania. W przeciwieństwie do dotychczasowych unijnych mechanizmów wsparcia organizacji społecznych, środki te powinny być znacznie łatwiej dostępne dla mniejszych organizacji działających w skali lokalnej lub krajowej. Większy nacisk zostanie prawdopodobnie położony na wspieranie działań wzmacniających demokrację, praworządność, czy np. walkę z dyskryminacją.
Jest to przełom w unijnej polityce wsparcia UE wobec społeczeństwa obywatelskiego – zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i skalę. Jest to także duży sukces organizacji obywatelskich, które przeprowadziły skuteczny lobbing wobec instytucji unijnych.
Potencjalnym problemem może być ambiwalentne stanowisko Komisji Europejskiej, wewnątrz której silnie zaznaczają się tendencje do postępowania według utartych reguł. Reforma finansowania sektora pozarządowego nastąpiła w dużej mierze na przekór stanowisku Komisji, w opozycji do dotychczasowych praktyk. Ale to Komisja odpowiadać będzie za zarządzanie programem i dystrybucję środków. Kwestią otwartą pozostaje więc, czy sprawnie wdroży uchwalone zmiany, m.in. dostosowując procedury do potrzeb i możliwości mniejszych organizacji i profilując zakres tematyczny konkursów tak, by bardziej odpowiadał na wyzwania dla demokracji, równości czy praworządności. Sposób wdrożenia zmian powinien być ściśle monitorowany przez organizacje społeczne.
Najprawdopodobniej pierwsze konkursy zostaną ogłoszone już na przełomie 2020 i 2021 roku.
O autorze
Szymon Ananicz, ekspert forumIdei Fundacji Batorego