DOMAGAŁA: W pracach nad nowelizacją najważniejsze są dla mnie zmiany dotyczące trzech obszarów: uproszczenie procesu rejestracji, zmniejszenia ilości osób niezbędnych do założenia stowarzyszenia, zwiększenie uprawnień stowarzyszeń zwykłych.
Jestem zdania, że obowiązującą ustawę Prawo o stowarzyszeniach należy w niektórych miejscach poprawić oraz dostosować do obecnej rzeczywistości, ułatwiając obywatelom korzystanie z konstytucyjnego prawa do zrzeszania się.
W Polsce od wielu lat słyszymy o konieczności niwelowania barier dla przedsiębiorców, ponieważ są oni twórcami miejsc pracy, motorem rozwoju gospodarczego, przez co przyczyniają się do dobrobytu społeczeństwa. Mam przekonanie, że również aktywność obywateli w sferze społecznej może mieć podobne znaczenie dla jakości życia.
Przedsiębiorcy mają łatwiej
Porównując niektóre przepisy i wymogi dot. stowarzyszeń, można odnieść wrażenie, że przedsiębiorcy korzystają z wielu ułatwień. Chcąc rozpocząć działalność w obszarze przedsiębiorczości, osoba indywidualna może właściwie z dnia na dzień zarejestrować indywidualną działalność gospodarczą, bądź założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością korzystając z elektronicznego formularza. Wydaje się również, że przy zlecaniu zadań publicznych przedsiębiorcy są „poważniej traktowani”. Niech tu za przykład posłuży nam nie tak wcale rzadka sytuacja, w której osoba prowadząca indywidualną działalność gospodarczą składa wniosek i dostaje środki z Europejskiego Funduszu Społecznego na realizację zadania o wartości kilkuset tysięcy złotych, a czasem zdecydowanie większe. Porównując zarówno proces rejestracji stowarzyszeń, jak i znikome możliwości stowarzyszeń zwykłych, wydaje się, że istnieje przestrzeń do wprowadzenia zmian, które znosiłyby bariery zniechęcające obywateli do aktywności społecznej oraz niwelujące energię takich inicjatyw na samym początku ich powstania.
Prosta rejestracja, mniej założycieli
Proponowane zmiany powinny dotyczyć uproszczenia procesu rejestracji oraz skróceniu jego czasu. Przy okazji rezygnując z funkcji sprawowanej do tej pory przez starostę, czyli organu nadzoru. Przekazując całość kompetencji co do legalności powstającego stowarzyszenia Krajowemu Rejestrowi Sądowemu.
W myśl obecnych uregulowań, osoby chcące mieć pełne możliwości działania muszą zebrać grupę piętnastu osób i zarejestrować stowarzyszenie posiadające osobowość prawną. Obecnie inicjatywy społeczne przybierają bardziej akcyjny charakter, a zebranie wymaganej ilości członków staje się znaczącą barierą. Bywa więc, że jedyną aktywnością części namówionych członków jest podpisanie listy założycielskiej stowarzyszenia. W praktyce w stowarzyszeniu aktywnie działa wąskie grono kilku członków. Wolałbym, by rzeczywistość wyglądała inaczej, by w stowarzyszeniach było wielu członków, a w dodatku aktywnych, by tętniły one demokratycznym życiem. Możemy zaklinać rzeczywistość, ale codzienność wygląda inaczej. Świadczą o tym także coraz częstsze przypadki zakładania fundacji, powodem wyboru takiej formy prawnej nie jest jednak majątek fundatora, lecz opisany powyżej problem ze znalezieniem członków. Ważnym zagadnieniem staje się postulat zmiany niezbędnej ilości członków do powołania stowarzyszenia rejestrowego oraz wzmocnienie uprawnień stowarzyszeń zwykłych. Proponowane zmiany muszą pozwalać na szybkie zgłoszenie stowarzyszenia zwykłego do ewidencji prowadzonej przez KRS. Stowarzyszenia zwykłe powinny posiadać ułomną osobowość prawną, pozwalającą korzystać ze środków publicznych, darowizn, a także jak dotychczas składek członkowskich. Takie nadanie dodatkowych uprawnień dla stowarzyszeń zwykłych zapewne będzie się wiązać z większą odpowiedzialnością majątkową członków lub przynajmniej osób dokonujących w ich imieniu zobowiązań finansowych.
Opisywany przez wielu badaczy deficyt zaufania oraz umiejętności współpracy wymaga być może zrobienia kroku wstecz. Takim krokiem wydaje się obniżenie wymogów dotyczących „bazy członkowskiej” oraz nadanie większej podmiotowości mniejszej ilości społeczników działających w stowarzyszeniach zwykłych. Mam jednak nadzieję, że proponowane zmiany przyczynią się do zwiększenia ilości osób aktywnych społecznie, podejmujących działania na rzecz wspólnoty, w której mieszkają, co w przyszłości odnowi zaufanie do instytucji oraz pobudzi chęci i kompetencje do współpracy.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)