Publicystyka - ngo.pl

– Bez was nie byłoby tego Programu, ani tej przestrzeni do dyskusji – zwrócił się minister Kosiniak-Kamysz do przedstawicieli organizacji pozarządowych, dziękując im za inicjatywę wypracowania Programu w procesie społecznym, i za udział w nim (w prace nad Programem zaangażowali się przedstawiciele ponad 90 organizacji pozarządowych). Minister podkreślił rolę organizacji pozarządowych w skoku cywilizacyjnym, jaki osiągnęła Polska w ciągu ostatnich 25 lat, a także stwierdził, że teraz rozpoczyna się nowy etap, w którym musi być więcej miejsca dla konsultacji, współpracy i partycypacji.

– Otwieramy etap nowoczesnej, obywatelskiej Polski, która powinna współpracować w sposób zintegrowany – mówił minister.

Piotr Frączak z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych zwrócił uwagę, że odpowiedzialność za realizację Programu spoczywa tak samo na ministerstwie, jak i na organizacjach.

– Od tego, jak się zaangażujemy zależeć będzie, czy to, co jest zapisane w Programie rzeczywiście się wydarzy – mówił.

Oceniając Program, Frączak docenił prezentowane w nim podejście do partycypacji.

– Mówi się w nim o partycypacji organizacji i o partycypacji obywatelskiej. To ważne rozróżnienie w czasach, gdy rolę organizacji usiłuje się marginalizować, twierdząc, że zaangażowany obywatel jest lepszy niż ten, który systematycznie pracuje w organizacji, posiadającej instytucjonalne zaplecze i historię – zauważył Piotr Frączak.

Zdaniem Krzysztofa Balona, współprzewodniczący Rady Działalności Pożytku Publicznego, Program jest także kamieniem milowym na drodze do dialogu obywatelskiego.

– Może pomóc w lepszym instytucjonalnym umocowaniu tego dialogu. Warto o tym myśleć razem z pozostałymi partnerami społecznymi – mówił Balon.

Tych ostatnich także nie zabrakło podczas spotkania. Zarówno przedstawiciele pracodawców, jak i związków zawodowych z życzliwością odnosili się do faktu powstania Programu, jednocześnie pytając o swoją rolę w relacjach z organizacjami pozarządowymi i deklarując chęć współpracy.

– Może warto ustanowić jakiś kanał przepływu informacji między Komisją Trójstronną a organizacjami pozarządowymi, aby nie tracić z pola widzenia ważnych problemów społecznych, które nie zawsze jako pracodawcy jesteśmy w stanie dostrzec – proponował Wojciech Warski z Business Centre Club, wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.

Na sali zabrakło natomiast przedstawicieli innych ministerstw, chociaż często o nich wspominano.

Jakub Wygnański podkreślał rolę, jaką MPiPS ma do odegrania w popularyzacji tego rozwiązania wśród innych urzędów centralnych. Zapowiedział jednocześnie, że organizacje pozarządowe będą dążyły do tego, aby pozostałe resorty także uregulowały swe relacje z trzecim sektorem.

– Nie odpuścimy tego, ponieważ tak rozumiemy naszą odpowiedzialność za państwo. Chcemy współpracować – mówił.

Minister Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że będzie przekonywał innych członków rady ministrów do tego, aby skorzystali z doświadczeń jego ministerstwa i otwarli się na dialog z organizacjami pozarządowymi.

Dagmir Długosz, dyrektor Departamentu Służby Cywilnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyznał, że możliwość przyjęcia tego typu filozofii zarządzania w innych resortach jest coraz większa.

– Tego typu programy są rezerwuarami efektywności dla administracji – argumentował.

Jego zdaniem, aby przekonać pozostałych ministrów do takich działań, MPIPS powinien określić czynniki sukcesu i ryzyka takiego procesu. Konieczne byłoby by także znalezienie liderów zmiany.

– Nie prawdą jest, że ludzi rozumiejących wartość dialogu w urzędach nie ma – mówił Długosz. – Są. Trzeba ich znaleźć, zachęcić, zgromadzić, aby mogli się zobaczyć i przekonać, że nie są sami.