W uchwalonym niedawno przez radę Miasta Programie Rozwoju Edukacji w Warszawie w latach 2013 – 2020 organizacje pozarządowe zostały potraktowane jak strategiczny partner samorządu.
Program Rozwoju Edukacji to kilkadziesiąt programów i projektów ujętych w pięć głównych modułów. Organizacje pozarządowe są w nim obecne właściwie na każdym poziomie. Cel strategiczny dokumentu to „podniesienie jakości kapitału ludzkiego i społecznego Warszawy jako czynnika decydującego o rozwoju”, a wśród celów szczegółowych znajdujemy m.in.: wykorzystanie potencjału organizacji pozarządowych w procesie edukacji, podnoszenie umiejętności współpracy z partnerami społecznymi, rozwijanie umiejętności i tworzenie warunków do społecznej partycypacji – i wiele innych sformułowań odnoszących się do działań NGO-sów. O dobrej konstrukcji programu świadczy fakt, że cele znajdują konkretne odbicie we wskaźnikach realizacji (takich jak np.: wydatki na wspieranie i zlecanie zadań organizacjom pozarządowym jako procent ogółu wydatków miasta, czy działalność w organizacjach w stosunku do ogółu dorosłych mieszkańców). Ta znacząca obecność NGO-sów w programie wynika zapewne po części z partycypacyjnego charakteru tworzenia dokumentu.
– Bardzo dobrze nam się współpracuje z Komisją Dialogu Społecznego ds. Edukacji – opowiada Mieczysław Sielatycki, wicedyrektor Biura Edukacji. – Przy pisaniu programu spotykaliśmy się kilka razy, pochylaliśmy się nad konkretnymi zapisami, odbyły się też debaty publiczne nawiązujące tematami do głównych modułów programu (Uczeń, Nauczyciel, Szkoła, Poza szkołą). W ich efekcie, nie jedynym zresztą, w strukturze zarządzania programem znalazł się zespół sterujący, którego członkami mają być przedstawiciele KDS ds. Edukacji, a także oświatowych organizacji pozarządowych – stowarzyszeń nauczycielskich, dyrektorskich i rodzicielskich.
Obecność strony społecznej w zespole sterującym, który zostanie powołany do życia w najbliższych miesiącach, to istotne potwierdzenie docenienia roli trzeciego sektora w procesie edukacyjnym. Warto dodać, że nowy program wymienia też wśród dokumentów strategicznych, do których się odnosi, uchwalany corocznie Program współpracy m. st. Warszawy z organizacjami pozarządowymi. Jest to o tyle istotne, że trudno znaleźć dziedzinę, w której obecność NGO-sów byłaby tak powszechna i tak nieodzowna.
Wszechobecność NGO-sów w warszawskiej edukacji
Organizacje pozarządowe zaznaczają tę obecność na trzy sposoby. Pierwsza grupa to organizacje, które po prostu prowadzą szkoły niepubliczne – uczy się w nich jedna piąta dzieci z Warszawy. Tworzący je zrzeszają się np. w Klubie Dyrektorów Szkół Niepublicznych, który prowadzi dialog z miastem. Druga grupa to stowarzyszenia branżowe: nauczycielskie, dyrektorskie, rodzicielskie. Te ostatnie dopiero się rozwijają, ale prężnie. Wspólnie powołano w mieście Warszawskie Forum Rodziców i Rad Rodziców – swoisty odpowiednik Młodzieżowej Rady Warszawy, która już od kilku lat konsultuje różne rozwiązania, ale także funkcjonuje w obiegu europejskim (młodzież reprezentuje stolicę na różnego rodzaju wydarzeniach). Ostatni element to wszystkie organizacje, które działają na rzecz edukacji organizując zajęcia i aktywność poza szkołami i dla wszystkich grup mieszkańców. Ponad 250 takich organizacji współpracowało z Biurem Edukacji w ciągu ostatnich pięciu lat. Dyrektor Sielatycki podkreśla dwie kwestie: organizacje mają często bardzo cenne doświadczenia międzynarodowe i dzięki temu służą miastu jako najsprawniejszy kanał transferu dobrych innowacyjnych rozwiązań, same również są eksperckie w wielu edukacyjnych dziedzinach.
Ta ostatnia rola jest szczególnie ważna w kontekście jednego z pięciu głównych modułów programu zatytułowanego: Warszawa – miasto ludzi uczących się, który w przeciwieństwie do pozostałych czterech (Mali Warszawiacy, Warszawski absolwent, Rozwój warszawskich kadr edukacyjno-społecznych, Dobra warszawska szkoła) nie jest skierowany do osób uczestniczących w tradycyjnym procesie edukacji, ale do dorosłych mieszkańców miasta.
Biuro Edukacji, zgodnie z zapisami Programu, stara się też reagować na to, co się dzieje w mieście: przy okazji nowej ustawy śmieciowej, w konkursie pojawiło się zapotrzebowanie na organizacje, które będą uczyły młodzież segregować śmieci i rozmawiały z nimi o ekologii. Po pilotażu programu „Cyfrowa szkoła”, do programu wprowadzono komponent „edukacja multimedialna”, żeby dać podstawę działania organizacjom zajmującym się m.in. tworzeniem wolnych zasobów w sieci.
Już od jakiegoś czasu NGO-sy są głównym realizatorem oferty programowej dla warszawskich uczniów w czasie wolnym. To one organizują także większość dotowanych wyjazdów. Sztandarowym przykładem takich działań jest program „Lato/zima w mieście”: w punktach dziennego pobytu w szkołach NGO-sy organizują ogromną ilość projektów.
Newralgiczna kwestia budżetu
Budżet przeznaczany przez miasto na edukację dzieli się na koszty stałe, które muszą być poniesione związane z prowadzeniem instytucji edukacyjnych i koszty ekstra, z których finansowane są inne działania programowe. W tej drugiej części zawierają się w głównej mierze fundusze na działania organizacji pozarządowych i, niestety, ta część jest najbardziej wrażliwa na zawirowania polityczno-gospodarcze. Zawarta w Programie tabela z wysokością dotacji na projekty edukacyjne w latach 2008 – 2012 pokazuje, że niestety od roku 2010 (kiedy kwotą ośmiu milionów dofinansowano 211 projektów i 75 wyjazdów) sytuacja uległa pewnemu pogorszeniu – w 2012 zrealizowano 163 projekty i 59 wyjazdów dzięki wsparciu w wysokości sześciu milionów. Nie spada natomiast liczba organizacji współpracujących z miastem – każdego roku jest ich ponad setka.
Dyrektor Sielatycki nie przeczy, że kryzys dotyka także jego biura, ale zwraca uwagę na to, że pomimo tych problemów system dotacyjny jest rozwijany i uelastyczniany w odpowiedzi na potrzeby mieszkańców – od dwóch lat biuro przyznaje małe granty, a od tego roku w ramach programu „Aktywna młodzież” wspiera też nieformalne grupy młodzieżowe, które pod opieką organizacji pozarządowych mogą realizować swoje pomysły.
Biuro oferuje też wsparcie pozafinansowe: organizacje, które dostaną dotację mogą bezpłatnie korzystać z pomieszczeń w Warszawskim Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń.
Nowy Program Rozwoju Edukacji ma także służyć pośrednio rozwiązywaniu problemów związanych z niedoborami finansowymi przez pozyskiwanie dodatkowych środków z funduszy europejskich.
– Uczymy szkoły publiczne, jak pozyskiwać dodatkowe środki, jak pisać projekty – opisuje Sielatycki. – Zależy nam na tym, żeby szkoły społeczne miały te same warunki i możliwości, dlatego w konkursach dla organizacji pozarządowych stworzyliśmy dla nich specjalną ścieżkę poprzez Warszawskie Inicjatywy Edukacyjne.
Główne hasło: współpraca
Główny cel programu wymaga budowania stałej współpracy między wszystkimi podmiotami zaangażowanymi w proces edukacyjny, a także włączenia się w międzynarodową sieć wymiany doświadczeń. Biuro edukacji stara się działać jak katalizator takich, wciąż nieoczywistych na polskim gruncie, rodzajów współdziałania. Dlatego zachęca szkoły, instytucje kultury i organizacje pozarządowe do tworzenia trójporozumień, w ramach których mogą wspólnie starać się o dofinansowanie. NGO-sy są cennym partnerem przy pobudzaniu tego rodzaju aktywności. Biuro ma na swoim koncie także wypracowanie kilku porozumień pomiędzy szkołami zawodowymi, pracodawcami i uczelniami wyższymi. Dzięki temu uczniowie mogą część zajęć odbywać na Politechnice, a praktyki w prawdziwych miejscach pracy.
Na poziomie międzynarodowym dobrym przykładem jest współpraca z Cardiff w Wielkiej Brytanii. Konsorcjum utworzone przez władze miasta, instytucje i organizacje pozarządowe złożyło wniosek do Brukseli dotyczący integracji dzieci cudzoziemskich. W efekcie w Warszawie realizowane są projekty integrujące małych cudzoziemców, a w Wielkiej Brytanii beneficjentami są mieszkające tam polskie dzieci.
– Dokumenty strategiczne mają ogromną wagę, kiedy pisze się je w sposób operacyjny. Skoro w naszym programie deklarujemy, że organizacje pozarządowe będą w istotnych gremiach zarządzających edukacją, to uznaję, że tworzymy w ten sposób partnerski układ przypieczętowany kontraktem na siedem lat – podsumowuje dyrektor Sielatycki.
Program jest rzeczywiście spójny i zakłada stałą współpracę władz miasta ze stroną społeczną. Jeżeli uda się zrealizować zapisane w nim cele, to w 2020 roku warszawska edukacja powinna mieć się bardzo dobrze.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)