Niemal wszyscy pracownicy socjalni w Polsce to kobiety. A wybór tego zawodu jest ściśle związany z chęcią pomagania innym. Tak wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Jaki profil pracownika opieki społecznej kształtuje się z badań? To przede wszystkim kobieta (94% wszystkich pracowników), która posiada wyższe wykształcenie (niemal 48%), a pracuje z wyższej potrzeby pomagania innym ludziom (56%).
„Wiedza, umiejętności, doświadczenie, empatia i poszanowanie klienta, chęć dalszego rozwoju i dalsze dokształcanie się - to zdaniem pracowników socjalnych cechy niezbędne do wykonywania tej pracy. Podkreślali zwłaszcza wagę osobistego doświadczenia, nabytego w pracy, przeciwstawiając go wiedzy akademickiej” – czytamy w komunikacie PAP.
Jednak pracownik socjalny to też szereg trudności. Respondenci badań ISP nie wahali się wskazać wszelkich negatywnych aspektów swojej pracy. Osoby pracujące w tym zawodzie skarżą się przede wszystkim na kiepskie warunki pracy. Problemy są czasem zupełnie prozaiczne – zły stan budynków, brak sprzętu biurowego. Ale pracownicy narzekają też na charakter pracy, który wiąże się z koniecznością krążenia między miejscem pracy, a miejsce zamieszkania osób, którym udziela się pomocy. Pracownikom przeszkadza też „nadmierne obciążenie pracą urzędniczą i biurową (gromadzenie dokumentacji, kopiowanie, wpisywanie do systemu) oraz zbyt duża liczba przydzielanych spraw”, co prowadzi do niejasnego podziału obowiązków i koncentracji na kwestiach biurowych, kosztem pracy z potrzebującymi.
Pracownicy socjalni zwracają też uwagę, że forma współpracy z klientami nie zawsze jest efektywna. Szczególne zastrzeżenia zgłaszają oni do formularzu wywiadu środowiskowego, w którym zbiera się wiele kompletnie nieprzydatnych, z punktu widzenia pomocy społecznej, informacji.
Autorzy badań podkreślili, że pewnym problemem pracowników socjalnych jest też niski prestiż tego zawodu w oczach społeczeństwa, zwłaszcza lokalnych społeczności, co wpływa negatywnie na ich motywacje. Trudno współpracuje się też pracownikom socjalnym z innymi instytucjami – administracją publiczną, władzami samorządowymi. W tych kontaktach dominuje opieszałość, a wręcz niechęć i ignorancja. W dokumentach krążących między instytucjami pojawiają się błędy, które prowadzą do nieterminowego załatwiania spraw.
Co ciekawe, pracownicy socjalni wskazują też, że często próbują się nimi wyręczać inne grupy zawodowe. „Zdarzały się sytuacje, że dzwonił lekarz, informując, że jakaś pani jest chora na chorobę zakaźną i on tam nie pójdzie, prosił, żeby poszedł tam pracownik socjalny” – podaje PAP. Swoje zadania na pracowników socjalnych zrzucają też policjanci i kuratorzy sądowi.
Badanie Instytutu Spraw Publicznych prowadzone było we współpracy z Departamentem Pomocy i Integracji Społecznej w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej oraz Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich.
Źródło: PAP