Dziś pierwszy dzień głosowania w wyborach do Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. O to, jakimi kompetencjami i umiejętnościami powinni się charakteryzować pozarządowi członkowie i członkinie przyszłej Warszawskiej Rady, spytaliśmy przedstawicieli Prezydenta i Rady Miasta w RDPP II kadencji.
Jestem przekonany co do tego, że osoby będące w Radzie powinny mieć umiejętność patrzenia na aspekty funkcjonowania III sektora, na system współpracy z miastem nie z perspektywy swojej organizacji czy swojej branży (np. kultura, sport, edukacja), ale w sposób całościowy. Powinny umieć odciąć się od swoich doświadczeń – czasem dobrych czasem złych – pracy w organizacjach.
Jeśliby zamknąć charakterystykę członków WRDPP w opozycji: eksperci czy reprezentanci, uważam, że powinien być oni bardziej ekspertami, choć też nie takimi odwołującymi się wyłącznie do swojej branży. Nie może być tak: „skoro jestem z organizacji działającej na polu sportu, to znam się na tym i tylko to mnie interesuje”. Chodzi bowiem o spojrzenie „meta”, nawet nie nazwałabym go systemowym, bo czasem są potrzebne interwencje, a te – ze swej definicji – odnoszą się do konkretnego przypadku.
Cóż, powiedziałbym, że członkowie WDRPP z ramienia III sektora znajdują się w trudniejszej sytuacji niż ich koledzy reprezentujący miasto. Gdybym ja głosował na przedstawicieli Rady z ramienia pozarządowego (a przypominam, że, zgodnie z zasadami, nie głosuję), wybrałbym takich, którzy potrafią spojrzeć na problemy z punktu widzenia szerszego niż swoje podwórko, choć daleki jestem od nazwania perspektywy pojedynczej organizacji załatwianiem swoich interesów. WDRPP nie jest po prostu miejscem na reprezentację pojedynczych podmiotów III sektora i rozwiązywania ich problemów. I już stwierdzenie zupełnie oczywiste: członkowie WDRPP muszą zaliczać się do osób, którym się ufa.
Pytanie nie jest łatwe, ale spróbuję na nie odpowiedzieć. Mój idealny kandydat na członka WRDPP powinien posiadać wiedzę i doświadczenie w obszarze szeroko rozumianej organizacji i działalności III sektora, powinien rozumieć, jak działa miasto (od struktury organizacyjnej, przez budżet i dokumenty strategiczne, po mechanizmy dialogu społecznego). Ważne, aby wiedział, że reprezentuje środowisko, a nie tylko organizację macierzystą, myślał horyzontalnie i interdyscyplinarnie, był człowiekiem współpracy, a także lokalnym patriotą – kochał Warszawę.
W moim przekonaniu członkowie Rady powinni charakteryzować się następującymi cechami: orientacją na wartość, którą można określić jako dobro wspólne, doświadczeniem, wiedzą i znajomością prawa w obszarach społecznych, którymi zajmuje się Rada. Powinni być w gotowości do podejmowania i rozwiązywania problemów społecznych, w tym przypadku dobrze, aby legitymowali się także istotnym dorobkiem we wdrażaniu nowatorskich rozwiązań społecznych. Warunkiem sine qua non jest oczywiście znajomość polityki społecznej Warszawy, aktywność we współpracy z miastem. Z cech interpersonalnych wymieniłbym na pewno umiejętność dialogu i komunikacji społecznej.
Kończy się druga kadencja Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Od początku reprezentuję w niej Radę Warszawy. Jednocześnie od 1991 roku kieruję fundacją. To, mam nadzieję, pozwala mi na spojrzenie przynajmniej trochę odmienne zarówno od tego, które mają przedstawiciele organizacji pozarządowych, jak i urzędnicy w Radzie Pożytku. Za chwilę organizacje wybiorą swoich przedstawicieli na kolejną kadencję. Jaka powinna być ta reprezentacja?
W moim przekonaniu przede wszystkim różnorodna. W Radzie powinny zasiąść osoby zaangażowane w różne organizacje, zarówno jeżeli chodzi o profil działania, jak i wielkość oraz to, jak długo te organizacje funkcjonują. To pozwoli zyskać szerszą perspektywę na problemy trzeciego sektora.
Nigdy nie jest do przecenienia doświadczenie osobiste członków Warszawskiej Rady. Tu również jak największa różnorodność jest wskazana. Potrzeba szerszego spojrzenia powoduje, że dobrze gdyby został wybrany przynajmniej jeden przedstawiciel organizacji wspierających. To właśnie te organizacje na co dzień zajmują się kompleksowo problemami organizacji pozarządowych.
Rada Pożytku opiniuje projekty miejskich dokumentów, przede wszystkim tych o charakterze strategicznym. Dążymy do wypracowania wspólnego stanowiska, rzadko kiedy przegłosowujemy się. Dlatego też umiejętność dyskutowania, ale też słuchania, otwartości na argumenty innych są ważne dla członków tego gremium. No i oczywiście ci, którzy zostaną wybrani, muszą pamiętać, że reprezentują nie tylko własną organizację, czy nawet Komisję Dialogu Społecznego, która ich zgłosiła, ale ogół warszawskich organizacji. Patrząc po dwóch kadencjach, warszawski trzeci sektor dokonywał dobrych wyborów. Wierzę, że teraz będzie tak samo.
FORMULARZ może być dostarczony przez organizację pozarządową w formie papierowej (za pomocą poczty lub osobiście), elektronicznie (skan formularza) albo faksem.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)