„Jakie prawo dla społeczeństwa obywatelskiego?” to temat spotkania, które odbyło się w Sejmie. Zorganizowali je posłowie trzech opozycyjnych partii, zaniepokojeni płynącymi z III sektora sygnałami. Czy w tej kadencji jest w ogóle szansa, żeby coś jeszcze poprawić, albo choćby skutecznie wstrzymywać złe zmiany?
W parlamencie działają już dwa Zespoły zajmujące się współpracą z organizacjami pozarządowymi, jednak ich skuteczność, a szczególnie model pracy, nie odpowiada NGO. Dobre wzorce z poprzednich kadencji, kiedy to parlamentarny zespół zawiadywany przez marszałka Bogdana Borusewicza, wyznaczał standardy partycypacji w tworzeniu dobrych dla NGO regulacji, zostały zapomniane. Mogłoby się wydawać, że dwa zespoły to więcej niż kiedyś, a powoływanie kolejnego mija się z celem. Ale tak nie jest.
Potknięcia w organizacji listopadowego spotkania, ale też wielość poruszonych na nim tematów, a przede wszystkim sama liczna reprezentacja organizacji obecnych na spotkaniu, przekonała inicjatorów do konieczności sformalizowania zespołu. Taką deklarację usłyszeliśmy. Kolejne spotkanie w styczniu 2018 r. ma już organizować ukonstytuowany zespół. Oznacza to m.in., że stworzony zostanie sekretariat, który ułatwi kontakty z nowo tworzonym ciałem.
Organizacje w procesie tworzenia prawa – jak było
Pierwsza część spotkania poświęcona była wspomnieniom. Wspominano, jak prowadzony był dialog z organizacjami pozarządowymi. O Zespole, który działał w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego (Zespół ds. rozwiązań finansowych i prawnych w zakresie działalności społecznej i obywatelskiej) opowiadali Henryk Wujec i Łukasz Domagała. Jego sztandarowym osiągnięciem było wypracowanie nowelizacji Prawa o stowarzyszeniach, ale pracowano też m.in. nad nową regulacją zbiórek publicznych (co zakończyło się powodzeniem), nową regulacją FIO (decentralizującą Fundusz i przekazującą zarządzanie nim w ręce samych organizacji), czy nad rozliczeniami w oparciu o rezultaty (dwóch ostatnich projektów nie udało się sfinalizować).
Mówiono też o zespole parlamentarnym pod przewodnictwem Marszałka Borusewicza (wspomniany już wyżej Parlamentarny Zespół ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi), którego historia sięga czterech kadencji wstecz. Powołano go wtedy w odpowiedzi na próbę nowelizowania ustawy o fundacjach (a więc podobnie jak teraz – w sytuacji kryzysowej). Zespół przyczynił się m.in. do stworzenia ustawy o petycjach, miał swój udział w zwolnieniu darowizn żywnościowych z VAT, czy w regulacji zbiórek publicznych.
Ciała te działały przede wszystkim w oparciu o zasadę otwartości i partycypacji. NGO były współgospodarzami zespołów, a zespoły pełniły wobec nich funkcje usługowe (podkreślał to Henryk Wujec). Starano się zapraszać do prac jak najszerszy krąg organizacji, wychodząc z założenia, że tylko różnorodna reprezentacja zapewni należyty merytoryczny wkład, i szerokie spojrzenie pozwalające unikać błędów. Ale w pracach uczestniczyli też przedstawiciele poszczególnych ministerstw oraz zewnętrzni eksperci.
Jak środowisko pozarządowe samo wyznacza sobie cele, opowiedział Tomasz Schimanek. Prezentował Strategiczną Mapę Drogową. To przedsięwzięcie całkowicie oddolne, w którym nikt nie narzuca, ani nie wskazuje NGO, co mają robić.
Jakie są szanse na działania w obecnej kadencji Sejmu?
Choć celem spotkania było wskazanie, jakie konkretnie zmiany w prawie są istotne dla organizacji pozarządowych, to jednak jednocześnie – jeśli nie w pierwszej kolejności – zastanawiano się, czy będą szanse na skuteczne działanie.
Jasno sprawę stawiała Ewa Kulik-Bielińska z Fundacji Batorego. W jej przekonaniu rolą obecnej opozycji jest pomoc organizacjom w artykułowaniu sprzeciwu. NGO same nie są w stanie skupić na sobie uwagi mediów i przebić się z protestem, tak szybko i skutecznie jak posłowie. Opozycja nie pomoże natomiast przy konkretnych regulacjach, bo jej wpływ na kształt obecnie stanowionego prawa jest bardzo ograniczony (co pokazały chociażby prace nad ustawą o NIW-CRSO).
Sami organizatorzy spotkania chyba właśnie w ten sposób postrzegają swoją rolę. Rozpoczynając dyskusję, proponowali skupienie się na tym, co będziemy mogli zrobić za dwa lata – co będzie trzeba naprawić. Ale taka perspektywa nie oznacza braku konkretów. Piotr Frączak z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych zaproponował przedwyborczą umowę z partiami opozycyjnymi. To działanie na wzór brytyjski. Zobowiązuje ono opozycję do podejmowania tematyki społeczeństwa obywatelskiego w trakcie kampanii wyborczej, a także określa, co zostanie zrobione dla NGO po wyborach.
Prawo sektorowe mniej niebezpieczne niż ogólne
Co do samych konkretnych wskazań, jakie regulacje sprawiają NGO kłopot, najbardziej precyzyjnie wyliczył je Rafał Dymek z Fundacji Schumana. Zanim to jednak zrobił, zaznaczył bardzo istotną cechę problemów prawnych sektora. Otóż nie koncentrują się one wyłącznie na ustawach kojarzonych powszechnie z NGO (czyli na ustawie o pożytku, Prawie o stowarzyszeniach i ustawie o fundacjach). Mamy raczej kłopot z ogólnymi przepisami, które regulują działania innych podmiotów (w tym organizacji), a które to przepisy są trudne do zastosowania w sektorze, z powodu jego specyfiki. Dymek wymienił więc (zaznaczając, że nie jest to lista zamknięta), jako generujące obecnie największe problemy:
- regulacje podatkowe
- ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy
- regulacje dotyczące stosowania umów cywilno-prawnych (szczególnie interpretacje działające wstecz, jak w przypadku ostatnich interpretacji dotyczących stosowania umów o dzieło)
- zasady działania sądów rejestrowych
- stosowanie weksli i innych zabezpieczeń w projektach
Wiele organizacji nawet nie wie, że takich właśnie ogólnych regulacji (w tym wymienionych wyżej) należy przestrzegać.
Z kolei Ewa Kulik-Bielińska przypomniała, że III sektor od zawsze konsekwentnie domagał się deregulacji. Część z nich powiodła się – przykładem zbiórki publiczne, czy uproszczona księgowość. Wydaje się, że należałoby podążać tym tropem.
Kto pierwszy ma informacje o zmianach?
Odmienne, choć oczywiście powiązane z tematyką spotkania, oczekiwania wobec posłów z zespołu zgłosiła Róża Rzeplińska ze Stowarzyszenia Artykuł 61. Prosiła m.in. o szybką informację, kiedy parlamentarzyści dowiadują się o planowanych zmianach w prawie. NGO, nawet te, które starają się monitorować procesy legislacyjne, często są zaskakiwane pojawiającymi się z dnia na dzień propozycjami. Posłowie mogliby ułatwić im pracę. Po tym jednak, co powiedzieli na spotkaniu, wydaje się, że standardowo są tak samo zaskakiwani jak organizacje. Wygląda więc na to, że jedziemy na tym samym wózku i wsparcie w tym względzie może być obustronne.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (wiadomosci.ngo.pl)