Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
NGO.PL: W ostatnich tygodniach debatowaliśmy nad kształtem jawności finansowej w organizacjach. Wspólne dla niemal wszystkich uczestników dyskusji wydają się być dwa wnioski: jawność jest potrzebna, warto jednak różnicować jej zakres.
Debatę otworzył głos Michała Henzlera z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, postulujący bardzo daleko posunięta jawność finansową, obejmującą zarówno źródła finansowania, obszary podejmowanych działań, jak i koszty funkcjonowania organizacji. Namawiał on do ujawniania wysokości wynagrodzeń, zakładania Biuletynów Informacji Publicznej oraz rejestru podpisywanych umów. Przekonywał: „Ludzie poczują, że jesteśmy wobec nich uczciwi, a poddanie się ocenie rodzi zaufanie. Będziemy w stanie bronić tych z nas, którzy na obronę zasługują, i baczniej przyglądać się tym, którzy stanowić mogą kłopot dla reputacji III sektora”.
Nie tylko na wizerunkowy, ale również etyczny wymiar jawności finansowej zwracała natomiast uwagę Ewa Bogacz-Wojtanowska z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wskazując, że transparentność wiąże się z realizacją jednej z funkcji organizacji pozarządowych, a więc ekspresją wartości. Stwierdziła również, że finanse w naturalny sposób „skupiają uwagę” opinii publicznej, wobec czego ich jawność buduje wiarygodność organizacji.
O potrzebie zachowania zdrowego umiaru przekonywał za to Rafał Dymek z Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana, argumentując, że obarczanie organizacji kolejnymi obowiązkami może doprowadzić do zaniku części aktywności społecznej. Dodał również: „Mam też wątpliwość, czy tak szeroka jawność, jaką postuluje Henzler, poprawiłaby klimat wokół organizacji pozarządowych. To, że wszystko będzie dostępne w Internecie, wcale nie musi się przyczynić do tego, że osoby, które podejrzewają III sektor o wyciąganie pieniędzy, zmienią swoje zdanie”.
Na konieczność dbania o przejrzystość, a niekoniecznie bardzo daleko idącą jawność finansów, wskazywał Bartosz Mioduszewski z Federacji Mazowia oraz Fundacji Aktywizacja. Stwierdzał wręcz, że pełna jawność może nie zapewniać, a czasami nawet wykluczać przejrzystość. „Lepiej byłoby wypracować standardy pozwalające pokazywać rzeczywistą efektywność wydatków – to, w jaki sposób przełożyły się one na rezultaty osiągnięte przez organizację. Można byłoby wtedy porównać jedną organizację, świadczącą określone usługi, z inną, robiącą podobne rzeczy. Dla mnie nie jest istotne, czy doradca zawodowy zarabia dwa tysiące czy sześć, tylko to, ile kosztuje wprowadzenie osoby na rynek pracy” – przekonywał.
Włodzimierz Grudziński ze Związku Banków Polskich przekonywał natomiast, że jawność finansowa powinna być zróżnicowana, gdyż jej zakres powinien zależeć zarówno od wielkości, jak również od specyfiki podejmowanych przez organizację działań. Dzieląc się swoją obserwacją, że „NGO-sy na ogół są tworzone i zarządzane przez indywidualistów, liderów” oraz „że to środowisko nie bardzo umie ze sobą współpracować”, przekonywał również, że zmiany należy wprowadzać poprzez wypracowanie i wdrażanie dobrych praktyk, a nie odgórne regulacje.
Debatę zamykał głos Magdaleny Pękackiej z Forum Darczyńców, która skupiła się na standardach, które powinny obowiązywać w organizacjach grantodawczych, zwracając uwagę zarówno na kwestie komunikacji, przejrzystości oraz zagrożeń wynikających z przeregulowania procedury. Na koniec dodała jednak: „jawność jest kwestią złożoną i nie każdemu będzie pasował ten sam kapelusz”.
To zdanie można potraktować zresztą nie tylko jako podsumowanie jej osobistego głosu, ale całej dyskusji. Która – mimo to – nie wydaje się ani niepotrzebna, ani zakończona. Mądry namysł nad kwestiami jawności – także finansowej – w organizacjach, jest i będzie nam jeszcze potrzebny.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.