Sprawdzają umowy, sporządzają akty prawne, pomagają w interpretacji przepisów, ale też prowadzą i wygrywają sprawy sądowe. Prawnicy coraz częściej pomagają organizacjom pozarządowym. Robią to bezpłatnie, co nie znaczy, że z mniejszym zaangażowaniem. Dzięki nim fundacje i stowarzyszenia otrzymują profesjonalną pomoc prawną, na którą wiele z nich nie mogłoby sobie pozwolić.
W Polsce pośrednikiem w nawiązywaniu kontaktu pomiędzy organizacją a kancelarią prawną jest Centrum Pro Bono. To tam fundacje i stowarzyszenia z całej Polski mogą zgłaszać swoje problemy prawne. Centrum zapoznaje się z nimi, a następnie kieruje je do odpowiedniej kancelarii. Jeśli ta wyrazi zainteresowanie sprawą, rozpoczyna się współpraca.
Centrum Pro Bono rozwija się już od kilku lat. W ubiegłym roku poszerzyło listę współpracujących kancelarii prawnych ponad dwukrotnie. Obecnie jest ich w bazie Centrum 45. W roku 2010 poprowadziły one łącznie 83 sprawy zgłoszone przez organizacje pozarządowe. Centrum Pro Bono, oprócz samego pośredniczenia, zajmuje się również promowaniem działalności społecznej wśród kancelarii prawnych w całej Polsce. W tym celu w minionym roku utworzyło trzy regionalne biura: w Krakowie, we Wrocławiu oraz w Gdańsku.
Pierwsze kroki „cudu in vitro”
– Myśleliśmy, że cała procedura zarejestrowania fundacji będzie znacznie prostsza i nie potrwa tak długo. Nasza organizacja zajmuję się jednak dość kontrowersyjnym tematem, dlatego na wielu etapach napotykaliśmy pewne trudności – opowiada Anna Pszczoła z Fundacji Cud In Vitro. – Pomoc profesjonalnej kancelarii w znacznym stopniu ułatwiła nam sprawę.
Fundacja powstała, by wspierać finansowo pary, które nie stać na zapłodnienie metodą in vitro.
– To bardzo kosztowny zabieg, który zazwyczaj trzeba powtarzać wielokrotnie. Nie chcemy by ta metoda leczenia bezpłodności była dostępna wyłącznie najzamożniejszej części społeczeństwa. Dlatego już wkrótce oficjalnie rozpoczynamy swoją działalność – mówi Anna Pszczoła.
Fundacja będzie zbierała środki finansowe od firm oraz prywatnych darczyńców. Następnie będą one przekazywane bezpośrednio na konto kliniki. Z pomocy będą mogły skorzystać zarówno pary, które decydują się na zabieg po raz pierwszy, jak i te, które podchodzą do niego po raz kolejny.
Społecznie nie znaczy po macoszemu
Organizacja rozpoczęła współpracę z kancelarią Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy w listopadzie zeszłego roku.
– Pomagaliśmy fundacji, a tak naprawdę osobom, które postanowiły ją utworzyć. Wspieraliśmy ich w samej procedurze zarejestrowania, napisania statutu, złożenia odpowiednich dokumentów do Krajowego Rejestru Sądowego. Zajmowaliśmy się także opiniowaniem umów, wskazywaliśmy odpowiednie formy współpracy – wylicza Paweł Mackus z kancelarii LSW. – Współpraca z fundacją od początku przebiegała bez najmniejszego problemu, mam nadzieję, że będziemy ją kontynuowali.
Satysfakcji nie kryją także przedstawiciele organizacji.
– Od lat współpracuję zarówno z dużymi jak i z małymi kancelariami, dawno nie spotkałam równie oddanych i zaangażowanych prawników – przyznaje Anna Pszczoła. – Spotkałam się z opinią, że kancelarie, które zajmują się sprawami pro bono, traktuję je po macoszemu. Nasz przykład pokazuje jednak, że to nieprawda.
Podobnego zdania jest Paweł Mackus.
– Do działalności pro bono podchodzę jak do każdej innej pracy – przekonuje. – To czy jest prowadzona odpłatnie, czy jest to praca społeczna nie ma wpływu na zaangażowanie. Jest problem prawny, który trzeba rozwiązać, więc go rozwiązuję. Najważniejsze jest to, by sprawę zakończyć sukcesem.
Górale w tarapatach
– Nasze problemy rozpoczęły podczas realizacji sporego programu europejskiego – opowiada Krzysztof Komornicki, prezes Stowarzyszenia „Wybrani w Górach”. – Nie otrzymaliśmy transzy pieniędzy na realizację ostatniego elementu projektu. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie uznało kilku naszych przetargów i zażądało zwrotu kilkuset tysięcy złotych. Byliśmy przerażeni!
Stowarzyszenie „Wybrani w Górach” prowadzi działania, których celem jest szeroko rozumiana pomoc obszarom górskim. Organizacja wygrała konkurs w ramach europejskiego programu EQUAL „Sudety – szansa dla młodych”. To program wyrównujący szanse na rynku pracy pomiędzy regionami. Beneficjentami projektu byli młodzi ludzie ze średnich szkół zawodowych, którzy mieli poznać unijne wymagania dotyczące agroturystyki.
Przy technikum w Polanicy-Zdrój utworzono restaurację dydaktyczną. To miejsce, w którym młodzież z całego regionu, poprzez zajęcia praktyczne, uczy się jak gotować, w jaki sposób nakrywać do stołu oraz jak być dobrym kelnerem. Powstała także mini mleczarnia, w której powstają, cieszące się dużym zainteresowaniem, kozie sery. Młodzież z okolic ma okazję nie tylko zobaczyć, jak wygląda produkcja tego nabiału, ale także nauczyć się w jaki sposób promować i sprzedawać lokalne produkty. Unijne pieniądze pozwoliły m.in. na wyposażenie obiektów oraz zakup niezbędnego sprzętu. Zrealizowanie projektu w całości okazało się jednak niemożliwe.
Czas na pomoc prawną
Organizacja zwróciła się o pomoc do Centrum Pro Bono. Dzięki jego pośrednictwu, stowarzyszenie znalazło się pod opieką prawników z kancelarii Wierzbowski Eversheds.
– Nasza współpraca rozpoczęła się od uspokojenia nas, początkowo nie byliśmy w najlepszej kondycji psychicznej – przyznaje Krzysztof Komornicki. – Dla stowarzyszenia, które nie utrzymuje ani jednego etatu oraz nie ma żadnego środków własnych, taka sytuacja oznacza po prostu katastrofę. W grę wchodziły nie tylko duże pieniądze, ale przede wszystkim nasze dobre imię, na które tu, w Kotlinie Kłodzkiej pracowaliśmy przez wiele lat. Kancelaria bardzo nam pomogła, do dziś jesteśmy pod wrażeniem nie tylko merytorycznego przygotowania, ale także przyjaznej postawy. Jesteśmy w stałym kontakcie i mamy nadzieję, że już wkrótce uda nam się doprowadzić sprawę do końca.
By zachęcić prawników do działalności społecznej, Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych co roku przeprowadza konkurs Prawnik Pro Bono, podczas którego nagradza szczególnie zasłużonych prawników. Wyniki tegorocznej edycji konkursu zostaną ogłoszone już w kwietniu.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)