Aktywiści Fundacji Viva! z pomocą Inicjatywy Basta! przez miesiąc obserwowali jedną z ferm drobiu w województwie zachodniopomorskim.
Podczas kilkunastu wizyt zarejestrowali powtarzające się przerzucanie zwłok piskląt i kur za ogrodzenie fermy. Wyrzucanie martwych zwierząt w różnym wieku, w liczbie kilkudziesięciu-kilkuset sztuk tygodniowo, było na porządku dziennym. Takie działania pokazują, że dla przemysłu mięsnego zwierzę jest jedynie produktem, którego nie opłaca się leczyć, a kiedy zachoruje, zostaje wyrzucone jak odpad.
Podczas obserwacji fermy okazało się, że zdarzają się sytuacje, w których razem z martwymi wyrzucane są jeszcze żywe zwierzęta - mówi Łukasz Musiał z Fundacji Viva! - Udało się uratować jedno z nich - pisklaka, którego nazwaliśmy Rafał. Niestety pozostałe nie przeżyły, a ich zwłoki zostały rozwleczone przez ptaki i dziki.
12 lipca przedstawiciele Fundacji Viva! wezwali na fermę policję oraz powiatową inspekcję weterynaryjną. Na miejscu pomagała im Inicjatywa Basta!. Technicy wykonali dokumentację fotograficzną, która potwierdziła, że proceder trwał przez dłuższy czas. Świadczyły o tym obecność dużej liczby kości i sterta świeżo wyrzuconych zwłok. Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że… dwa pisklęta leżące wśród martwych zwierząt nadal żyją! Jedno zostało zabrane pod opiekę Fundacji, a drugie przejęła inspekcja weterynaryjna. Oba są obecnie pod opieką lekarza weterynarii.
Cezary Wyszyński z Fundacja Viva! poinformował: Nasza organizacja złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na skazaniu zwierząt na powolną śmierć, co wypełnia znamiona uśmiercania zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Bez wątpienia działania pracowników fermy sprowadziły również zagrożenie epizootyczne i epidemiologiczne.
To kolejny przypadek fermy, który pokazuje, jak nieskuteczny jest nadzór nad miejscami, w których hodowane są zwierzęta. W wyniku tego typu działań rozprzestrzeniają się różnego rodzaju choroby, powodując epidemie, w konsekwencji których zabijane są setki tysięcy zwierząt. Przykładami są chociażby ptasia grypa, pryszczyca czy ASF.
Przemysł nie interesuje się stosowaniem wysokich, kosztownych standardów higienicznych, ponieważ w razie epidemii i tak otrzyma odszkodowanie. Za apetyt konsumentów i chciwość przemysłu zwierzęta płacą cierpieniem i życiem.
Fundacja zachęca do bojkotowania produktów pochodzenia zwierzęcego.
Wideo:
Źródło: Fundacja Viva!