Polskie artystki handmade pokazały swoje prace na wystawie handmade & design w Barcelonie w ramach niezależnego projektu kulturalnego HandMadePoland Barcelona 2010. Celem projektu bylo nawiązanie kontaktów z twórcami handmade z Bacelony i w przyszłości zaproszenie ich do Warszawy.
W ciągu ostatnich lat polska sztuka handmade rozwinęła się tak, że niemal co weekend odbywają się targi, wystawy lub kiermasze, na których prezentuje się ją i sprzedaje. Niektóre z imprez mają już swoją historię i renomę. Wśród twórców współczesnego rękodzieła są zarówno absolwenci artystycznych szkół wyższych, jak i samouki. A każdy robi po prostu to, co lubi. Prace polskich artystek handmade zaprezentowano tego lata na wystawie w Barcelonie. Wystawa powstała jako niezależny projekt kulturalny, podobny wielu innych, realizowanych na całym świecie przez organizacje pozarządowe.
Artesania polaco
Każdy, kto jest twórcą handmade powinien przynajmniej raz pokazać swoje prace w Barcelonie, raju rękodzieła. Sztuka handmade ma tu bogatą tradycję, pielęgnowana jest jako element katalońskiej tożsamości troskliwie i od dawien dawna. W samej Barcelonie są setki, jeśli nie tysiące galerii, w których obejrzeć i kupić można prace handmade & design.
Pomysł wystawy polskiego handmade‘u w tym mieście narodził się w trakcie towarzyskiej pogawędki, a na jego realizację było zaledwie kilka tygodni. To mało, aby znaleźć galerię, wynająć ją w odpowiednim terminie, przetranspostować eksponaty, przygotować ekspozycję i jeszcze wypromować wydarzenie. A do tego – tanio, bo wiadomo, że w tak krótkim czasie trudno także pozyskać fundusze z zewnątrz i artyści muszą sfinansować się sami.
Aż i tylko
Artyści, którzy chcieli pokazać swoje prace na wystawie HandMade Poland musieli spełnić kilkana warunków: przygotować wystarczajacą ilość oryginalnych i ciekawych prac, mieć ochotę na ryzyko i chęć sprawdzenia swoich sił za granicą. Ostatecznie zebrała się grupa 10 twórców. Na pierwszą wystawę polskiego handmade & design w Barcelonie pojechały: biżuteria Anny Blauth, Marii Borkowskiej i Bubu Gallery z Warszawy, filcowe broszki i bransolety Oli Lubińskiej z Wrocławia, plecione z reklamówek torby Patrycji Smirnow, plecione z gazet kosze, kolczyki, torebki i puff Magdy Godawy, praca Agnieszki Czop z Łodzi – ogromny filcowy dywan-układanka, ubrania projektowane i wykonane przez Kasię Kulikowską z Trójmiasta, projekty Małgosi Bochenek oraz Bonodudes Toys – polskie designer toys, prace kolektywu artystycznego Bonodudes z Warszawy. Krótko mówiąc – było co pokazywać.
Propozycje galerii
W Barcelonie nie brakuje galerii, zazwyczaj jednak są zarezerwowane na pół roku wprzód. Te prowadzone przez cudzoziemców są najbardziej otwarte na propozycje z zewnątrz.
Pierwszym pomysłem dla HMPoland była Untitled Barcelona w dzielnicy Gracia. Galerię prowadzi brytyjsko-kataloński team – Jessica i Xavi. Organizują zazwyczaj wystawy zbiorowe, prezentują prace maksymalnie 15 twórców artystów równocześnie. Untitled BCN to miejsce debiutanckich wystaw młodych artystów z Barcelony lub cudzoziemców, którzy chcą się pokazać, a nie mają innych kontaktów. Wynajem całej galerii – wraz z promocją wystawy to koszt 600 euro za 2 tygodnie. Inna ciekawa opcja – Cosmo Gallery – to dzieło duetu hiszpańsko-holenderskiego – Reginy i Thomasa. Galeria prezentuje najchętniej prace młodych rysowników i designerów. Latem odbywała się tu wystawa młodego, hiszpańskiego malarza Alexa Castanedy. Zajęty przez całę lato był również trzeci trop – galeria designerskiego teamu Villarrosas.
Ostatecznie, po kilku dniach poszukiwań, znalazła się wolna przestrzeń w samym środku handmadowego raju, barcelońskiej dzielnicy Gracia. Wystawa HandMade Poland 2010 odbyła się w galerii stowarzyszenia La Cova de Les Cultures, co w wolnym tłumaczeniu z katalońskiego znaczy „jaskinia kulturalna“. Prowadzą ją Włosi, szefem jest Massimiliano Caprara.
W transporcie eksponatów na wystawę pomógł „Krakowiak“, polski sklep w Barcelonie. Przygotowaniem ekspozycji, ulotek i zaproszeń zajęli się przyjaciele i znajomi z Barcelony i Warszawy.
Wystawa
Wystawa HandMadePoland Barcelona 2010 odbyła się w dniach 15 – 21 sierpnia, w trakcie Fiesta de Gracia – tradycyjnego święta dzielnicy.
Polski handmade obejrzało około 200 osób, losy projektu śledzili na facebooku i na wystawowym blogu (handmadepoland.blogspot.com) miłośnicy handmade‘u nawet z Chile i Argentyny. Najlepiej sprzedającą się artystką była Magda Godawa – która uprawia tzw. sztukę recyklingową – plecie co dusza zapragnie z pociętych kolorowych magazynów, utwardzanych specjalnym spoiwem.
Bardzo podobały się polskie designer toys, torby Patki Smirnow, biżuteria (choć okazało się, że jest dość droga). Udało się nawiązać nowe, ciekawe kontakty. Współpracą przy kolejnych edycjach zainteresowało się stowarzyszenie Gracia Art Project, Petit Detall Expo Barcelona – analogiczny projekt rodem z Barcelony, Polsko-Katalońskie Stowarzyszenie Kulturalne z Lorett del Mar. Kolejnym etapem jest wystawa hiszpańskiego handmade & design w Warszawie.
HandMade World
Sztuka handmade wykorzystywana jest na całym świecie jako pretekst do integracji środowisk i społeczności, ich rozwoju kulturalnego, a nawet wspierania mieszkańców najbiedniejszych regionów. Od 2004 r. w Stanach Zjednoczonych realizowany jest projekt handmade, który nazwać można patriotycznym – Rectangle 6X9. Jego uczestnicy robią na drutach prostokąty wielkości 6 na 9 cali, z których potem powstają koce dla amerykanskich żołnierzy przebywających w szpitalach. „Jako dziecko dużo czasu spędzałam w szpitalu i wiem jak samotnie można się tam czuć. Ręcznie robiony pled może ogrzać nie tylko ciało ale i duszę – tłumaczy Debora Staborin-Armstrong, pomysłodawczyni przedsięwzięcia. Do tej pory uszyto ponad 4,500 tysiąca pledów.
Innym niezwykłym projektem handmade‘owym jest „Journey forever“ realizowany przez dziennikarzy i podróżników – Midori Hiraga i Keitha Addisona. Podróżują m.in. po najbiedniejszych rejonach Afryki i Azji, prowadząc szkolenia dla szkół i lokalnych społeczności z handmade’u oraz recyklingu. Uczą, jak zrobić z kartonu meble, inkubator dla kurcząt czy dom. Jak wykorzystać surowce i śmieci w codziennym życiu tak, aby zużywać mniej energii, a tym samym wydawać mniej pieniędzy np. na opał.
W Stanach Zjednoczonych istnieją organizacje pozarządowe, które pomagają rozwijać twórcom handmade ich własne biznesy, uczą zasad marketingu, sprzedaży, radzą, jak i gdzie sprzedawać tak, aby twórczość stała się prawdziwym źródłem dochodu.
Istnieją setki projektów związanych z handmadem, których celem jest poprawa sytuacji materialnej mieszkańców Nepalu, Indii, Ruandy, Pakistanu i wielu innych krajów Afryki i Azji. Przykładem może być projekt Sammunat Nepal, w którym uruchomiono internetowy sklep acolourfuljourney.com sprzedający ręcznie wytwarzaną biżuterię, ubrania, przedmioty codziennego użytku. Autorkami wszystkich tych przedmiotów są mieszkanki Nepalu, które doświadczyły przemocy domowej lub pracowały w seksbiznesie w Indiach, a dziś próbują zdobyć finansową niezależność i zacząć życie na nowo. Stowarzyszenie Lukare z Ouagadougou (Burkina Faso) zajmuje się sprzedażą prac afrykańskich artystów handmade i edukacją 30 kolejnych. Celem tego projektu jest promocja i rozwój kultury afrykańskiej. Południowoafrykański projekt „The New Basket Workshops“ to natomiast warsztaty wyplatania i sprzedaży koszy. Część wykorzystywanych podczas nauki wzorów zaprojektowali najlepsi designerzy z RPA, aby były atrakcyjne dla klientów z rozwiniętych krajów Północy.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)