NGO.PL: O jak daleko posuniętą jawność finansową organizacji powinniśmy zabiegać? I z czym może się ona efekcie wiązać? Zaczynamy debatę.
Nikt nie ma wątpliwości, że organizacje pozarządowe powinny się sumiennie i transparentnie rozliczać z otrzymywanych pieniędzy – czy to od władz centralnych, samorządowych, firm czy darczyńców. Kwestia tego, o jak daleko posuniętą jawność finansową powinniśmy zabiegać, budzi jednak niemałe kontrowersje.
Niektórzy przekonują, że skoro chcemy wiedzieć, ile zarabia premier czy posłowie – opłacani wszak z naszych podatków – sami, również korzystając z publicznych pieniędzy, powinniśmy postawić na pełną jawność finansową nie tylko dotyczącą prowadzonych przez nas działań, ale także między innymi naszych wynagrodzeń czy stawek, które płacimy podwykonawcom za zlecane im zadania.
Czy jednak rzeczywiście jest to potrzebne lub nawet niezbędne? Czy rzeczywiście jako organizacje obywatelskie mamy dokładnie takie same obowiązki względem społeczeństwa jak władza centralna? Czy ta analogia jest przekonująca?
Na poziomie regulacji prawnych obowiązki te są przecież różne. Gdyby nie to, nie byłoby podstawy do dyskusji. Jawność uposażeń członków parlamentu czy najwyższych urzędników państwowych jest zagwarantowana ustawowo. Jawne również są pensje zarządów spółek giełdowych. Pojawiają się jednak także pomysły, by wysokość wynagrodzeń wszystkich pracowników w Polsce podać do publicznej wiadomości. Za takim rozwiązaniem lobbują chociażby niektóre centralne związkowe. Takie rozwiązania funkcjonują w większości krajów skandynawskich.
Pytanie, które stawiamy w naszej debacie, nie dotyczy jednak wyłącznie tego, czy organizacje pozarządowe powinny się dobrowolnie ustawić w awangardzie podobnych, bo niedotyczących wyłącznie wysokości wynagrodzeń, zmian. Razem z naszymi dyskutantami chcemy w pogłębiony sposób zastanowić się nad tym, jakie skutki mogłaby przynieść pełna jawność finansowa organizacji – zarówno dla jej codziennego działania, sposobu zarządzania NGO-sem, jak i wizerunku organizacji w społeczeństwie.
Chcemy zatem przyjrzeć się tym postulatom – zgłaszanym także w obrębie samego sektora – zarówno w wymiarze ideowym, jak i praktycznym, jednocześnie uświadamiając sobie szanse, jakie niesie pełna jawność finansowa, jak i zdając sobie sprawę z możliwych zagrożeń. Słowem, zadajemy uczestnikom naszej debaty w istocie proste, metaforyczne pytanie: czy gra jest warta świeczki? I co też dokładnie ową „świeczką” w tym wypadku jest.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)