Ciąg dalszy sporu władz stolicy z Fundacją Ja Wisła: władze zaproponowały fundacji nową lokalizację – na Cyplu Czerniakowskim, Przemek Pasek zapowiada jednak, że nie wyprowadzi się z Portu Czerniakowskiego, ponieważ jego organizacja została powołana, aby ratować ten port. Społecznicy działający w fundacji są zaniepokojeni nieprzejednaną postawą P. Paska.
Władze miasta mają plany inwestycyjne wobec Portu Czerniakowskiego, dlatego nakazały Fundacji Ja Wisła rozebrać drewniany podest do tańczenia, usunąć stare łodzie, przyczepę i przenośne toalety. Na jakiś czas w porcie może zostać barka "Herbatnik" i dom na wodzie.
Jednak – ceniąc działalność fundacji – zaproponowały szefowi fundacji Przemkowi Paskowi nową siedzibę na Cyplu Czerniakowskim. Za dzierżawę gruntu niedaleko mostu Łazienkowskiego organizacja może płacić zaledwie 10 gr za m kw. rocznie. Społecznicy mogą też sami określić wielkość wynajmowanego gruntu.
Zdaniem P. Paska zaproponowana lokalizacja jest fatalna: bez klimatu i tradycji. Ponad to dodaje, że jego fundacja powstała po to, aby ratować Port Czerniakowski i dlatego się stamtąd nie wyprowadzi.
Tym razem postawą Przemka zaniepokojeni są także jego współpracownicy: uważają, że odrzucenie propozycji miasta to wyrok śmierci dla fundacji.