STOKŁUSKA: Wypowiedź wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza o tym, że powodem niewykonania przez ratusz planu inwestycyjnego są konsultacje z mieszkańcami, należy uznać za bardzo niemądrą. Narzędzia dialogu nie są problemem!
Nie można obarczać winą mieszkańców
Takie wypowiedzi stwarzają poczucie, że prezydent Wojciechowicz nie bardzo rozumie, po co w ogóle są konsultacje i w jakich kategoriach należy o nich myśleć. A przecież chodzi o to, by podejmować mądrzejsze decyzje i bardziej racjonalnie wydawać pieniądze – co leży także w interesie ratusza. Nie chodzi przecież o wydawanie dla wydawania. W dłuższej perspektywie fakt, że miasto nie wydało w poprzednim roku pieniędzy na wiele nieprzemyślanych i nieprzedyskutowanych decyzji, może okazać się pozytywny. Takie decyzje da się obronić i wytłumaczyć. Ale na pewno nie obarczając winą mieszkańców, którzy chcieli mieć coś do powiedzenia w istotnych dla nich sprawach!
To zapewne pokłosie tego, że kiedyś o konsultacjach w ogóle nie myślano. Obecnie próbuje się robić to już inaczej, a dialog z mieszkańcami uwzględniać już na etapie planowania inwestycji, aby ich uwagi nie zaskakiwały władz tuż przed rozpoczęciem prac. Mam nadzieję, że dzięki temu takie sytuacje nie będą się powtarzały. Inwestycje, które miały zostać zrealizowane w zeszłym roku, często planowane były od bardzo dawna w ramach modelu, w którym konsultacji brakowało. Moim oczekiwaniem jest, że to się zmieni – to także wyczytuję ze słów prezydenta Wojciechowicza. Liczę, że nie pochopnie.
Arogancka postawa nie służy nikomu
Rozumiem, że władzom trudno się czasem przyznać do błędów. Opóźnienia w procesach inwestycyjnych odbierane są przez opinię publiczną jako porażka. Są jednak decyzje, które nie są dla mieszkańców łatwe, ale mają swoje uzasadnienie – nawet jeśli są trudne do zakomunikowania. Tyle tylko, że spychanie odpowiedzialności na mieszkańców nie jest dobre w żadnym względzie – ani ideowo, bo świadczy o głębokim niezrozumieniu roli mechanizmów dialogu, ani wizerunkowo. Trudno budować spójną narrację, gdy jedna część ratusza przekonuje, jak ważne są dla niego konsultacje, a wysoki przedstawiciel tej samej instytucji stwierdza, że dla niego są one problemem.
Sprawia to wrażenie, jakby urząd sam się pogrążał. Prezydent Wojciechowicz „chlapnął” nieprzemyślaną wypowiedź, która ukazała się w mediach, a konsekwencje są takie, że mieszkańcy znów usłyszeli, że ich zaangażowanie jest problemem. To arogancka postawa, która nie służy ostatecznie nikomu.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (opinie.ngo.pl)
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23