Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
"Palma oskubana, bo mamy większe problemy niż Euro"
Arkadiusz Gruszczyński, www.warszawa.gazeta.pl
Do tej pory nie rozwiązano palących problemów miast. Najubożsi mieszkańcy Warszawy oraz aktywiści miejscy nie mają frajdy z piłkarskiego festynu. Arkadiusz Gruszczyński tłumaczy, dlaczego palma na rondzie de Gaulle'a została oskubana na Euro.
Michał Wojtczuk w artykule "Co tu zawiniła palma?" ("Gazeta Stołeczna" z 12 czerwca) złości się, że palma na rondzie de Gaulle'a została oskubana. "Okazuje się, że to, co traktowałem jako część przestrzeni publicznej, jest własnością prywatną, a jej wygląd jest ściśle zależny od stanu emocjonalnego jednej osoby. Czy to nie dziwne?" - pyta. Jest szczerze oburzony dewastacją przestrzeni publicznej, do której swoją decyzją doprowadziła Joanna Rajkowska, autorka i właścicielka palmy. Radykalny gest artystki jest ściśle powiązany z akcją "Chleba zamiast igrzysk", której transparent zawisł na palmie, po czym został usunięty przez służby porządkowe.
Popieranie protestujących grup społecznych jest już tradycją palmy: wszyscy pamiętają, no, może oprócz redaktora Wojtczuka, pielęgniarski czepek, palestyńską chustę czy liść konopi. Opowiadanie się artystki za wykluczonymi ze sfery publicznej oddaje charakter tej instalacji, która należy do wszystkich niepoprawnie myślących, walczących o swoje prawa. Na stronie internetowej 10czerwca.eu czytamy m.in.: "Podczas gdy na organizację turnieju piłkarskiego wydaje się miliardy złotych, w całej Polsce obcina się wydatki na realizację podstawowych potrzeb społecznych. Zamykane są przedszkola, szkoły i domy kultury, wzrastają opłaty za żłobki, komunikację publiczną i mieszkania. (...) Znacznie podniesiono opłaty za żywność, gaz, prąd, paliwo, wodę i leki. (...) Samorządy wyprzedają więcej mienia komunalnego, niż budują, przeprowadzając jednocześnie eksmisje. (...) Dramatyczny brak tanich mieszkań i masowe eksmisje to tylko część kosztów związanych z obsługą ogromnego zadłużenia miast".
I to są prawdziwe problemy tego kraju i Warszawy, a nie to, w jaki sposób będziemy postrzegani przez cudzoziemców, którzy nie przyjechali do Polski po to, żeby oglądać instalacje w przestrzeni publicznej, tylko żeby się napić piwa i kibicować swoim drużynom. Walczący m.in. o prawa lokatorskie mają w d... Euro, ponieważ do tej pory nie rozwiązano palących problemów miast. Najubożsi mieszkańcy Warszawy oraz aktywiści miejscy nie mają frajdy z piłkarskiego festynu. (...).
Słusznie zauważa Wojtczuk, że prywatyzacja przestrzeni publicznej jest niepokojąca. Nie zwraca jednak uwagi na dwie podstawowe sprawy. Po pierwsze - przestrzeń publiczna Warszawy jest w ostatnich latach nieustannie prywatyzowana, co kończy się grodzeniem skwerów, wyrzucaniem na bruk ludzi, jawnym wspieraniem inwestorów i deweloperów, i niszczeniem tym samym tkanki miejskiej. Osoby z "Chleba zamiast igrzysk" zwracają również uwagę na to, że "na Euro 2012 najwięcej zarobi UEFA, która w ramach umowy z polskim rządem zwolniona została z wszelkich podatków, w tym VAT-u i CIT-u, a także podatków lokalnych i cła!". Po drugie - fakt, że Rajkowska jest do tej pory właścicielką palmy, jest żenujący. Prawdopodobnie wynika to z faktu braku porozumienia z miastem. Artystka odpowiada nie tylko za renowację instalacji, ale również za szkody, które może spowodować w wyniku wypadku.
Za kilkanaście dni liście pewnie wrócą na palmę. Do tej pory nie chcemy wysyłać pozdrowień z Alej Jerozolimskich. Chcemy chleba zamiast igrzysk!
Arkadiusz Gruszczyński, Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana
I to są prawdziwe problemy tego kraju i Warszawy, a nie to, w jaki sposób będziemy postrzegani przez cudzoziemców, którzy nie przyjechali do Polski po to, żeby oglądać instalacje w przestrzeni publicznej, tylko żeby się napić piwa i kibicować swoim drużynom. Walczący m.in. o prawa lokatorskie mają w d... Euro, ponieważ do tej pory nie rozwiązano palących problemów miast. Najubożsi mieszkańcy Warszawy oraz aktywiści miejscy nie mają frajdy z piłkarskiego festynu. (...).
Słusznie zauważa Wojtczuk, że prywatyzacja przestrzeni publicznej jest niepokojąca. Nie zwraca jednak uwagi na dwie podstawowe sprawy. Po pierwsze - przestrzeń publiczna Warszawy jest w ostatnich latach nieustannie prywatyzowana, co kończy się grodzeniem skwerów, wyrzucaniem na bruk ludzi, jawnym wspieraniem inwestorów i deweloperów, i niszczeniem tym samym tkanki miejskiej. Osoby z "Chleba zamiast igrzysk" zwracają również uwagę na to, że "na Euro 2012 najwięcej zarobi UEFA, która w ramach umowy z polskim rządem zwolniona została z wszelkich podatków, w tym VAT-u i CIT-u, a także podatków lokalnych i cła!". Po drugie - fakt, że Rajkowska jest do tej pory właścicielką palmy, jest żenujący. Prawdopodobnie wynika to z faktu braku porozumienia z miastem. Artystka odpowiada nie tylko za renowację instalacji, ale również za szkody, które może spowodować w wyniku wypadku.
Za kilkanaście dni liście pewnie wrócą na palmę. Do tej pory nie chcemy wysyłać pozdrowień z Alej Jerozolimskich. Chcemy chleba zamiast igrzysk!
Arkadiusz Gruszczyński, Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.