Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Pakiet poprawek rowerowych: będą pasy, kontrapasy...
Krzysztof Śmietana, warszawa.gazeta.pl
Czy rosnąca popularność wypożyczalni Veturilo wymusi wreszcie na urzędnikach ułatwienia dla cyklistów w Śródmieściu? Zielone Mazowsze przekazało miastu ponad 20 propozycji prostych rozwiązań rowerowych. Ratusz na razie robi własną analizę.
Z uruchomionym w połowie zeszłego tygodnia systemem Veturilo jest jeszcze trochę problemów, ale z dnia na dzień staje się on coraz bardziej popularny. Na stronie operatora, firmy Nextbike, zarejestrowało się już kilkanaście tysięcy użytkowników.
Z jezdni na chodnik?
Tzw. stacji rowerowych, w których można pożyczyć jednoślad, najwięcej jest w Śródmieściu, bo rower ma tu być m.in. sposobem na korki. Tyle że niełatwo jeździć na dwóch kółkach po centrum Warszawy. Choć ratusz lubi podkreślać, że w stolicy mamy ponad 300 km dróg rowerowych, to właśnie w środku miasta jest ich jak na lekarstwo. Nie wszyscy są na tyle odważni, żeby jechać szerokimi i ruchliwymi arteriami jak Marszałkowska czy Aleje Jerozolimskie. Na węższych, jak Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, rowerzyście też nie czują się bezpiecznie, bo wielu kierowców autobusów nie przestrzega tam ograniczeń prędkości. Wielu cyklistów wybiera więc do jazdy chodnik i naraża się na konflikt z pieszymi.
Czy ratusz wymyśli wreszcie jakiś plan, by ułatwić rowerzystom poruszanie się po centrum? W maju wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz obiecał przygotowanie analizy, która powie, jak można dość szybko wypełnić "dziury" w sieci rowerowej. Efektów na razie brak. Jak się dowiedzieliśmy, Biuro Drogownictwa i Komunikacji w ratuszu dopiero to opracowanie sporządza. Od jego pracowników usłyszeliśmy, że są np. plany przeprowadzenia pasów rowerowych na jezdni wzdłuż Filtrowej i Nowowiejskiej, co poprawiłoby przejazd z Ochoty do Śródmieścia. O terminach wytyczenia tej trasy trudno jednak mówić, bo najpierw trzeba znaleźć pieniądze na szczegółowe projekty, w tym przeprogramowanie sygnalizacji świetlnych.
Pomysły podane na tacy
Okazuje się jednak, że już wiosną, czyli przed podpisaniem umowy na system Veturilo, stowarzyszenie Zielone Mazowsze przekazało urzędnikom listę szybkich rozwiązań, które znacznie ułatwiłyby życie rowerzystów. To przede wszystkim bardzo popularne w wielu miastach Europy pasy rowerowe na jezdniach, a także kontrapasy do ruchu pod prąd na ulicach jednokierunkowych. Projekty podzielono na trzy kategorie: * małe, które nie budzą kontrowersji i można je wprowadzić szybko * średnie, które wymagają dyskusji nad szczegółami * duże, obejmujące dłuższe ciągi ulic.
Według Zielonego Mazowsza pasy rowerowe na jezdni szybko można wytyczyć np.: * wzdłuż ul. Andersa jako przedłużenie ścieżki rowerowej na wiadukcie przy Dworcu Gdańskim przynajmniej do ul. Stawki * wzdłuż Oboźnej - jako przedłużenie tzw. kontrapasa na ul. Dynasy - umożliwi szybki przejazd na rowerze spod pomnika Kopernika na Powiśle * na Tamce - po obu stronach od ul. Kopernika do ul. Kruczkowskiego i tzw. kontrapas od Wybrzeża Kościuszkowskiego do Dobrej * na Grzybowskiej - od Królewskiej do al. Jana Pawła II (docelowo na całym ciągu Królewska - Grzybowska - Siedmiogrodzka) * na Nowogrodzkiej - jako kontrapas do ruchu pod prąd * wzdłuż Dereniowej na Ursynowie.
Stowarzyszenie widzi też możliwość wytyczenia pasów dla cyklistów m.in. na Żelaznej, Koszykowej czy ciągu Miodowa - Bonifraterska. Pasy odseparowałyby ruch samochodów i rowerzystów, ułatwiłyby też pedałowanie po Śródmieściu.
- Na kwietniowym spotkaniu w Biurze Drogownictwa i Komunikacji wydawało nam się, że urzędnicy wykazują dobrą wolę i rzeczywiście chcą coś szybko poprawić. Po przesłaniu tych propozycji zapadła jednak cisza - mówi nam Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza.
"Gazeta" zainteresowała się, co się stało z propozycjami zielonych. Według rzecznika ratusza Bartosza Milczarczyka nie jest wykluczone, że część propozycji stowarzyszenia może być wzięta pod uwagę. Prosi jednak o cierpliwość. - Analiza pokazująca możliwość likwidacji "dziur" w sieci rowerowej ma być gotowa pod koniec roku. Dokument ten oceni też, ile mogą kosztować poszczególne rozwiązania. Liczymy, że część z nich będzie można wdrożyć przed następnym sezonem rowerowym - twierdzi Bartosz Milczarczyk.
Pomysły podane na tacy
Okazuje się jednak, że już wiosną, czyli przed podpisaniem umowy na system Veturilo, stowarzyszenie Zielone Mazowsze przekazało urzędnikom listę szybkich rozwiązań, które znacznie ułatwiłyby życie rowerzystów. To przede wszystkim bardzo popularne w wielu miastach Europy pasy rowerowe na jezdniach, a także kontrapasy do ruchu pod prąd na ulicach jednokierunkowych. Projekty podzielono na trzy kategorie: * małe, które nie budzą kontrowersji i można je wprowadzić szybko * średnie, które wymagają dyskusji nad szczegółami * duże, obejmujące dłuższe ciągi ulic.
Według Zielonego Mazowsza pasy rowerowe na jezdni szybko można wytyczyć np.: * wzdłuż ul. Andersa jako przedłużenie ścieżki rowerowej na wiadukcie przy Dworcu Gdańskim przynajmniej do ul. Stawki * wzdłuż Oboźnej - jako przedłużenie tzw. kontrapasa na ul. Dynasy - umożliwi szybki przejazd na rowerze spod pomnika Kopernika na Powiśle * na Tamce - po obu stronach od ul. Kopernika do ul. Kruczkowskiego i tzw. kontrapas od Wybrzeża Kościuszkowskiego do Dobrej * na Grzybowskiej - od Królewskiej do al. Jana Pawła II (docelowo na całym ciągu Królewska - Grzybowska - Siedmiogrodzka) * na Nowogrodzkiej - jako kontrapas do ruchu pod prąd * wzdłuż Dereniowej na Ursynowie.
Stowarzyszenie widzi też możliwość wytyczenia pasów dla cyklistów m.in. na Żelaznej, Koszykowej czy ciągu Miodowa - Bonifraterska. Pasy odseparowałyby ruch samochodów i rowerzystów, ułatwiłyby też pedałowanie po Śródmieściu.
- Na kwietniowym spotkaniu w Biurze Drogownictwa i Komunikacji wydawało nam się, że urzędnicy wykazują dobrą wolę i rzeczywiście chcą coś szybko poprawić. Po przesłaniu tych propozycji zapadła jednak cisza - mówi nam Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza.
"Gazeta" zainteresowała się, co się stało z propozycjami zielonych. Według rzecznika ratusza Bartosza Milczarczyka nie jest wykluczone, że część propozycji stowarzyszenia może być wzięta pod uwagę. Prosi jednak o cierpliwość. - Analiza pokazująca możliwość likwidacji "dziur" w sieci rowerowej ma być gotowa pod koniec roku. Dokument ten oceni też, ile mogą kosztować poszczególne rozwiązania. Liczymy, że część z nich będzie można wdrożyć przed następnym sezonem rowerowym - twierdzi Bartosz Milczarczyk.
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.