Otwarty Jazdów być może będzie działał przez następny rok – taką optymistyczną zapowiedzią zakończyła się piątkowa debata o przyszłości domków fińskich pt. „Co dalej z Jazdowem”. Jednak przyszłość osiedla nadal jest niewiadomą.
– Przypadkiem odkryliśmy wspólnotę, która pielęgnuje więzi sąsiedzkie, ale jednocześnie jest otwarta na otoczenie, na inne grupy – mówiła socjolożka Agata Urbanik, która wraz z innymi gośćmi w piątkowy wieczór (23 sierpnia 2013 r.) wzięła udział w debacie o przyszłości osiedla Jazdów. Jej zdaniem w społeczeństwie, w którym od lat stwierdza się niski poziom kapitału społecznego, Jazdów jest wyjątkowym przykładem na to, że jednak istnieją miejsca, wyłamujące się z tej diagnozy. – I ta społeczność ma potencjał. Dzięki jej działalności plany wobec Jazdowa już się zmieniły.
Inwentaryzacje i licytacje
Nie na tyle jednak, aby mieszkańcy mogli spokojnie spać. Nie uspokoiły ich też słowa innej uczestniczki debaty, Małgorzaty Mazur, dyrektorki Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami (ZGN) w Dzielnicy Śródmieście, która powiedziała m.in., że trwa inwentaryzacja domków (prowadzona przez studentów Politechniki Warszawskiej) oraz że ZGN wystąpił właśnie do Prezydent Warszawy z wnioskiem o zgodę na licytację tych domków, które „nam się do niczego nie przydadzą”. Pieniądze uzyskane z licytacji miałyby zostać przeznaczone na remont kilku domków – tych, o których zachowaniu obecnie dyskutuje grupa polsko-fińska przy Ambasadzie Fińskiej. ZGN wyceniła materiał uzyskany z rozbiórki jednego domu fińskiego na 4 tys. zł. Taka byłaby cena wyjściowa podczas licytacji. I chociaż M. Mazur stwierdziła, że licytacje jeszcze długo nie nastąpią, gdyż domki są zajęte i niezinwentaryzowane, mieszkańców bardzo wzburzyła ta informacja.
ZGN był zresztą głównym adresatem zastrzeżeń i pretensji ze strony mieszkańców osiedla. Zarzucali oni urzędnikom, że próbują się ich pozbyć z domków szantażem: nakładając wysokie opłaty za użytkowanie terenu (np. ogródków) i obiecując ich anulowanie w momencie, gdy lokatorzy złożą wniosek o zamianę mieszkania. Z tego powodu przed sądami toczyło się i toczy kilka spraw, które ZGN przegrywa.
Plany się zmieniły
Prace grupy polsko-fińskiej (powstałej z inicjatywy Ambasadora Finlandii i po jego interwencji w sprawie Jazdowa) rzeczywiście świadczą o tym, że plany miasta wobec osiedla się zmieniły. Początkowo bowiem zupełnie wykluczano zachowanie jakiegokolwiek drewnianego domku. „Odzyskany” teren miał być przeznaczony pod budynki dyplomatyczne i administracyjne. Obecnie rozważa się zachowanie tam także funkcji kulturalnych i społecznych. Jednak nie mieszkalnych. Tymczasem mieszkańcy, wspierani przez aktywistów miejskich, a także ekspertów (socjologów, architektów), przekonują, że na Jazdowie można zachować także miejsce dla nich.
– To, co obecnie dzieje się na Jazdowie świadczy właśnie o tym, że można te wszystkie funkcje połączyć – mówiła Beata Walkiewicz ze Stowarzyszenia Mieszkańców Domków Fińskich.
Oddając sprawiedliwość, trzeba także powiedzieć, że to właśnie ZGN zgodził się na to, aby w opuszczonych domkach w czasie wakacji mogły działać organizacje pozarządowe w ramach akcji Otwarty Jazdów. Sama akcja zaś bardzo przyczyniła się do popularyzacji tego miejsca.
Agata Urbanik zwracała uwagę, że obecność mieszkańców – naturalnych gospodarzy na tym terenie – gwarantuje, że Jazdów nie stanie się tylko jeszcze jednym modnym miejscem dla osób w wieku 20 – 30 lat. Społeczność Jazdowa nie zamyka się bowiem na grupy i inicjatywy z zewnątrz, jak to się np. dzieje na Mariensztacie, czy Powiślu, gdzie jest konflikt między mieszkańcami a właścicielami (i bywalcami) popularnych klubów i kawiarnii.
Trzeba zmienić studium wykonalności
– Dopóki nie zmieni się zapisów studium uwarunkowań, nic nie wyniknie z naszych rozmów, ponieważ tam wpisana jest funkcja administracyjna – zwrócił z kolei uwagę Grzegorz Walkiewicz, radny Dzielnicy Śródmieście. O zmianę tych zapisów można wystąpić teraz. Radny zapowiedział także, że postara się, aby podczas wrześniowego posiedzenia rady dzielnicy poruszony został temat Jazdowa. I zaprosił wszystkich zainteresowanych na to spotkanie.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych przymierzają się natomiast do kontynuacji akcji Otwarty Jazdów jeszcze przez rok. Zapytana o taką możliwość, Małgorzata Mazur zaprosiła ich do składania wniosków.
Nie była to zapewne ostatnia debata na temat przyszłości Jazdowa, znajdujących się tam domków fińskich i ich mieszkańców. Być może część z nich toczyć się będzie już w ramach konsultacji społecznych, do zorganizowania których Stowarzyszenie Mieszkańców Domków Fińskich chce przekonać władze Warszawy. Właśnie trwa zbiórka podpisów pod petycją w tej sprawie.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)