W walce z ACTA wkroczyliśmy na ostatnią prostą. Przed nami jeszcze tylko jedno, rozstrzygające głosowanie w Strasburgu. Już jutro Parlament Europejski zadecyduje o dalszych losach umowy, która wzbudziła kontrowersje niespotykane w historii unijnej polityki zagranicznej.
Tym samym czeka nas finał ponad 2-letniej kampanii, która eksplodowała na początku roku. ACTA stała się symbolem walki o wolny, otwarty i niezdominowany przez komercyjne interesy internet. Pod tymi hasłami dziesiątki tysięcy ludzi wyszły na ulice, a setki tysięcy protestowały w sieci. W opinii publicznej protesty przeciwko ACTA stały się polem walki o poszanowanie głosu obywateli. Czy jutro eurodeputowani przypomną sobie i docenią ten głos?
Powody, dla których ACTA budzi tak wielkie kontrowersje, przypominamy w apelu do eurodeputowanych, który wczoraj podpisało 57 organizacji z całej Europy. ACTA to element większej układanki: jeden z wielu mechanizmów gry politycznej, która z roku na rok doprowadza do coraz większego ograniczenia praw podstawowych użytkowników internetu ze względu na ochronę wąsko pojętych interesów komercyjnych. To dlatego apelujemy do eurodeputowanych o wyjście “poza ACTA” i rozpoczęcie poważnej, otwartej na głos obywateli, debaty o zasadach, jakie w przyszłości powinny obowiązywać w internecie, aby pogodzić wszystkie istotne dla społeczeństwa wartości.
Nie ulega wątpliwości, że jutrzejsze głosowanie w sprawie ACTA będzie mieć wymiar symboliczny: eurodeputowani swoim wyborem zademonstrują ogólne podejście do regulacji prawnej internetu i poszanowanie dla oczekiwań, z jakimi bardzo stanowczo wystąpili na początku tego roku obywatele w całej Europie. A już za dwa lata, przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego, ci sami obywatele podejmą decyzję, komu powierzyć zajmowanie się polityką w kluczowych dla nich sprawach przez kolejną kadencję.
Czego oczekujemy od eurodeputowanych? Oprócz tradycyjnego “Nie dla ACTA”, nie mogą dopuścić do przełożenia głosowania w tej sprawie na przyszły rok, ponieważ w realiach europejskiej polityki takie posunięcie taktyczne otworzyłoby drogę do przyjęcia kontrowersyjnej umowy. Szczególnie liczymy na polskich eurodeputowanych: zgodnie z zapowiedziami, polskie delegacje ze wszystkich ugrupowań politycznych - od socjalistów (SLD) i radykalnej prawicy (PJN, SP) po chadecję (PO i PiS) - nie wstrzymają się od głosu, ale jasno opowiedzą się przeciwko ACTA. Liczymy, że dotrzymają słowa i pokażą, że liczą się ze zdaniem wyborców. Już za 24 godziny wszystko będzie jasne.
Do końca w parlamentarnych kuluarach toczy się jednak walka o głosy i przekonanie eurodeputowanych. Podczas gdy 57 organizacji i tysiące działających niezależnie obywateli namawiają swoich reprezentantów do głosowania na “nie”, o poparcie dla umowy apeluje 130 organizacji zrzeszających twórców i firmy z całej Europy, a Europejska Partia Ludowa zapowiada, że będzie chciała przełożyć jutrzejsze głosowanie i zaczekać na opinię Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Nic nie jest jeszcze przesądzone.
Apel 57 organizacji sprzeciwiających się ACTA:
Dlaczego Fundacja Panoptykon walczy z ACTA: http://www.panoptykon.org/wiadomosc/dlaczego-panoptykon-walczy-z-acta
http://www.panoptykon.org/wiadomosc/gra-o-acta
Fundacja Panoptykon działa na rzecz ochrony praw człowieka w kontekście rozwoju tego, co określamy mianem "społeczeństwa nadzorowanego". Badamy zagrożenia dla prywatności, które wiążą się m. in. z coraz większymi i lepiej zintegrowanymi bazami danych, monitoringiem wizyjnym, inwazyjnymi metodami kontrolowania czasu pracy, nowymi środkami bezpieczeństwa w miastach i na lotniskach, kolejnymi próbami kontrolowania przepływu informacji w Internecie i rejestrowania naszej codziennej aktywności. Organizacja powstała w kwietniu 2009 r. Należymy do European Digital Rights Initiative.
Źródło: Fundacja Panoptykon