Wrocław przygotowuje się do pełnienia funkcji Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Mieszkańcy nie zamierzają czekać z założonymi rękami i tylko przyglądać się działaniom władz. Dlatego powołali Obywatelską Radę Kultury, która chciałaby współdecydować o kulturalnym rozwoju Wrocławia.
Pierwszą Europejską Stolice Kultury ustanowiono w 1985 roku. Od tej pory program przechodził nieustanną ewolucję i reinterpertację założeń. Dziś jest jednym z bardziej prestiżowych i rozbudowanych programów UE. Od roku 2007 wybrane miasta europejskie pełnią funkcje stolicy parami. W wyniku eliminacji przeprowadzonych rok temu zaszczyt ten przypadnie hiszpańskiemu San Sebastian i polskiemu Wrocławowi w 2016 roku. Budżet przewidziany na organizację wydarzenia w Polsce to co najmniej 80 mln euro. Na tę sumę składa się wkład własny miasta, dotacja państwowa, dotacja z UE oraz pieniądze ewentualnych sponsorów.
Program artystyczny ESK ma w ciekawy sposób uwypuklać kulturę miasta. Jego celem jest rozwój regionalnego marketingu, turystyki, infrastruktury. Kultura ma być katalizatorem zmian, ma służyć mobilizacji społecznej i realizowaniu spójnej strategii rozwoju.
„Forum 2016“, rozpoczęte w grudniu 2011, stało się platformą dyskusji o Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu utworzoną z inicjatywy ówczesnej Instytucji Kultury Wrocław 2016. „W ramach cyklicznych spotkań z mieszkańcami, organizacjami pozarządowymi oraz przedstawicielami instytucji publicznych i biznesu chcemy rozmawiać o wyzwaniach i potencjale w kontekście różnych aspektów tytułu ESK: społecznym, artystycznym i kulturalnym, promocyjnym, ekonomicznym i innych“ – można przeczytać na stronie platformy. Do tej pory odbyły się cztery spotkania.
– Organizatorzy zaprosili mnie na pierwsze Forum jako prelegentkę z wykładem: „Splot, Citying, Funspace, Wrolka i inne mikrostrategie aktywizacji kulturalnej w przestrzeni publicznej miasta”. Słuchaczy było niewielu, może 20 osób, ale były to zapewne osoby zainteresowane tematem. Wśród prelegentów natomiast byli fachowcy w swoich dziedzinach – opowiada Anna Rumińska, z zawodu architekt i antropolog kultury. – Zaczęliśmy rozmawiać o współtworzeniu programu ESK2016, o radzie programowej, powołanej przez Prezydenta, Rafała Dutkiewicza. Media ironizowały, że tworzy ją kilku panów w średnim wieku. Niektórych, w tym i mnie – podobnie jak media – zaciekawił skład i formuła rady. Dlaczego brak tam kobiet? Dlaczego brak silnych nazwisk związanych z kulturą, a także ludzi młodych? Jak będą podejmowane decyzje co do programu ESK2016 – autorytarnie czy demokratycznie? To była luźna rozmowa, ale od niej wiele się zaczęło. Okazało się, że mamy podobne refleksje, podobnie odbieramy to co się dzieje we Wrocławiu – mówi Anna Rumińska.
Rozmowy i spotkania przyniosły rezultat: Obywatelską Radę Kultury (ORKa), która została oficjalnie proklamowana w Noc Kupały, tj. z 23 na 24 czerwca 2012. Jej manifest uroczyście ogłoszono podczas społeczno-kulturalnego wydarzenia „Splot Szewska 5“, które odbyło się na ulicy Szewskiej.
W Manifeście ORKi można przeczytać m.in.:
„(…) Oczekujemy, że decyzje dotyczące inwestycji w ramach Europejskiej Stolicy Kultury i kryteria decydujące o finansowaniu wydarzeń programowych będą przejrzyste i jawne dla wszystkich obywateli, a mieszkańcy uzyskają realny wpływ na decyzje związane z ESK. (…) Nie narzucamy jednej definicji kultury, chcemy rozumieć ją na tyle szeroko, by każdy znalazł w niej miejsce dla siebie, by mogła ona objąć zarówno wysublimowane formy artystyczne, jak i codzienne rozmowy. (…) Pragniemy objąć Wrocław siecią działań kulturalnych bez priorytetowego traktowania obszarów atrakcyjnych turystycznie. (…) Naszym zdaniem istnieje pilna potrzeba spięcia dzielnic żywymi relacjami, co sprawi, że całe miasto będzie działać jak jeden organizm, w którym inicjatywy kulturalne się przenikają. (…) Stanowczo przeciwstawiamy się sprowadzaniu sztuki do funkcji towaru czy materiału marketingowego. Sprzeciwiamy się także mierzeniu kultury prostymi wskaźnikami statystycznymi i powierzaniu jej rozwoju agencjom reklamowym. (…) Zgodnie z wiodącymi ideami zawartymi we wrocławskiej aplikacji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, myślimy więc o kulturze i sztuce, które pozwalają skutecznie zmierzyć się z wielkimi problemami współczesności – wykluczeniem społecznym, biedą, degradacją środowiska naturalnego, nierównym dostępem do edukacji i bezrobociem“.
Członkami ORKi – o czym można przeczytać na blogu (http://orkawroc.blogspot.com/) – jest szesnaście osób: Daniel Brożek (muzyk), Artur Celiński (dziennikarz), Barbara Chabior (animatorka kultury), Olga Chojak (promocja polskiej muzyki tradycyjnej, ochrona niematerialnego dziedzictwa kulturowego), Przemek Filar (grafik, informatyk), Magdalena Furman (dziennikarka), Marek Gluziński (organizacja wydarzeń), Magdalena Grobelna (animacja i edukacja kulturalna, rękodzieło), Andrzej Jóźwik (dziennikarz), Barbara Kaczmarek (projektowanie graficzne), Emilia Militowska (menadżerka kultury), Dominik Podsiadły (sztuki wizualne, muzyka, film), Anna Rumińska, Urszula Śliz (malarstwo, fotografia), Przemysław Witkowski (poeta), Maja Zabokrzycka (rewitalizacja, edukacja).
– Jesteśmy inicjatywą oddolną czyli nie wywodzimy się z jednego środowiska czy tym bardziej instytucji, reprezentujemy różne sfery działalności publicznej. Są wśrod nas działacze z organizacji pozarządowych, naukowcy, artyści wizualni, architekci, animatorzy, menedżerzy, nauczyciele, poeci, publicyści, informatycy, aktorzy. Każdy z nas mówi za siebie, ale większość ma poczucie, że dzięki dotychczasowym doświadczeniom wie, czego mieszkańcom miasta brakuje. Dołączyć może do nas każdym w każdym momencie. Nie zamierzamy budować osobowości prawnej ani formalizować naszej działalności. Ze względów praktycznych ustalamy strukturę, która ułatwi komunikację z partnerami, mediami lub wewnętrzne podejmowanie decyzji. Jesteśmy jak wciąż rosnący fraktal, trudno określić jego ostateczny kształt – tłumaczy Anna Rumińska.
OKRa nie chce krytykować ani konfrontować się z władzami miasta. Jej działaczy interesuje partnerstwo, oczekują tego, że ich zdanie zostanie wysłuchane i ewentualnie uwzględnione w programie.
– Nie można powiedzieć, że ORKa jednoznacznie występuje przeciwko urzędnikom. Urzędnicy po godz. 15.30 wychodzą z pracy i mają takie same potrzeby jak inni. Niczego nie żądamy, zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze zdanie w żaden sposób nie jest wiążące dla władz. Myślę, że jesteśmy w większości optymistami i wierzymy, że współpraca z Biurem Festiwalowym Impart 2016 będzie się udawać, jak dotychczas – mówi Anna Rumińska.
ORKA istnieje w perspektywie czteroletniej – aż do roku 2016. W tym czasie chce zadbać m.in. o szeroki dostęp mieszkańców do kultury i artystyczną, społeczną i kulturalną rewitalizację nie tylko Śródmieścia, lecz także Psiego Pola, Brochowa, Nadodrza i innych miejsc. – Rewitalizacja tych terenów obejmuje przede wszystkim fasady budynków, rzadziej remontuje się podwórza, które są terytorium społeczności lokalnych – a to tam jest miejsce na kulturę. Nawet gdy będą one wyremontowane, trudno sobie wyobrazić, że równocześnie będą mogły z nich korzystać młodzież, dzieci i osoby starsze. Oferta kulturalna dla młodzieży i ludzi starszych jest we Wrocławiu dość skromna, zwłaszcza ta bezpłatna – mówi Rumińska.
Fot.: Kinga Czernichowska
Źródło: informacja własna ngo.pl