Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
Zespół organizatorów społecznościowych ze Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides miał okazję przyjrzeć się pracy Citizens UK – organizacji z Wielkiej Brytanii, która od ponad 25 lat zajmuje się organizowaniem społecznościowym i ma na swoim koncie wiele sukcesów na skalę ogólnokrajową. O swoich doświadczeniach opowiedzą Iwona Nowak – koordynatorka Programu Organizowanie Społecznościowe oraz Piotr Szmyt – organizator społecznościowy.
Szymon Kossek: – Jakie inspiracje przywieźliście ze swojego pobytu w Wielkiej Brytanii?
Reklama
Piotr Szmyt: – Inspiracji przywieźliśmy bardzo dużo. Uczestniczyliśmy w dwóch wyjazdach – do Cardiff (we wrześniu 2014) i Londynu (w maju 2015). Podczas obu mieliśmy możliwość obserwowania pracy organizatorów społecznościowych z Citizens UK (CUK). To pierwsza i najdłużej działająca organizacja w Europie wykorzystująca metodę organizowania społecznościowego w pracy ze społecznościami lokalnymi. Swoją działalność rozpoczęła w 1990 roku.
Tym, co najbardziej zapadło mi w pamięć, było spotkanie inaugurujące inicjatywę mieszkańców w Cardiff. Wzięło w nim udział około 400 liderów reprezentujących 120 organizacji z różnych środowisk: od policji, poprzez szkoły, kręgi wyznaniowe, po biznes, inicjatywy nieformalne czy związki zawodowe. Dzięki tak licznej reprezentacji różnych podmiotów, Citizens UK ma bardzo duży wpływ na lokalną rzeczywistość i jest w stanie zdziałać naprawdę wiele.
Iwona Nowak: – Na mnie duże wrażenie zrobiły spotkania grup sąsiedzkich, choć równie ważnym doświadczeniem było wydarzenie w Londynie. W maju 2015 r. Citizens UK zorganizowało wraz ze swoimi organizacjami członkowskimi spotkanie rozliczeniowe (tzw. accountability session) z najważniejszymi politykami w kraju. Pojawił się m.in. Sajid Javid, Nick Clegg i Ed Miliband. Podczas spotkania organizacja przedstawiła politykom swój manifest i zadawała pytania, jak odnoszą się do ich postulatów. Atmosfera była bardzo podniosła, i można było zauważyć, że politycy czują presję wywieraną na nich przez obywateli. Siedząc tam wyobrażałam sobie, że coś takiego można by zorganizować także w Katowicach.
Wspomnieliście o zorganizowanym przez Citizens UK spotkaniu z politykami. Jak ludzie stojący u władzy traktują ten ruch? Jako przeciwnika czy partnera do współpracy?
I.N.:– Citizens UK skupia tysiące ludzi, a taką siłę trudno lekceważyć. Dlatego też takie spotkania politycy traktują raczej jak spotkania z elektoratem. Nawet jeżeli to dla nich trudne i mają inny punkt widzenia na dany temat, to presja jest tak ogromna, że siłą rzeczy nie mogą się od niego odcinać. I właśnie na tym polega ogromna moc tego ruchu. W każdej kwestii jest w stanie doprowadzić do rozmów i negocjacji na najwyższym szczeblu, i w konsekwencji do różnych zmian społecznych.
Jakie kampanie społeczne udało się zrealizować organizacjom zrzeszonym w CUK?
P.Sz.: – Wśród dużych ogólnokrajowych kampanii społecznych, które realizowało CUK należy wymienić te dotyczące podniesienia płacy minimalnej dla pracowników najniższego szczebla sektora publicznego, skrócenie okresu przetrzymywania tzw. nielegalnych imigrantów w ośrodkach detencji, czy przypisanie każdemu seniorowi jednego opiekuna, który regularnie odwiedza chorego i zajmuje się jego potrzebami.
Przykład lokalny to podniesienie standardu budynków w dzielnicy jednego z miast, gdzie zagrzybienie powodowało częste choroby u dzieci.
Jakie dostrzegacie różnice między funkcjonowaniem organizacji z Citizens UK a katowickimi organizacjami pozarządowymi?
I.N.: – Ogromną różnicę widać pod względem finansowym. Każda organizacja należąca do Citizens UK płaci składkę, co pozwala finansować działalność ruchu. Dodatkowo często zdarza się tak, że organizacje z własnej woli wpłacają środki na jakąś kampanię, w której nie mają bezpośredniego interesu. Jest to dla nich po prostu kwestia poczucia odpowiedzialności społecznej i prestiżu.
W Katowicach natomiast wiele organizacji korzysta ze środków unijnych lub, jak to ma miejsce w przypadku Bona Fides, funduszy norweskich. Jesteśmy więc uzależnieni od naszych grantodawców. Ponadto sporo NGO otrzymuje pieniądze z urzędu miasta. Nasze Stowarzyszenie ze względu na specyfikę swoich działań (Bona Fides monitoruje działania instytucji publicznych, w tym urzędy miast – przyp. red.) nie ubiega się o dotacje finansowane przez lokalne władze. Z jednej strony pozwala to nam zachować niezależność i bezstronność, ale z drugiej ogranicza zróżnicowanie źródeł finansowania naszej działalności.
Ponadto, Citizens UK, aby aktywizować mieszkańców oraz członków swoich grup sąsiedzkich do działania, jest mocno nastawiony na agitację. Testuje swoich liderów, prosząc aby na dane spotkanie przyprowadzili minimum pięć osób. Pozwala mu to sprawdzić, czy lider ma tzw. following, czyli czy podążają za nią inni ludzie, czy potrafi wywierać wpływ w swoim środowisku lokalnym itd. My nie działamy w taki sposób.
P.Sz.: – Należy wspomnieć też o tym, że CUK wykorzystuje organizowanie społecznościowe już od 25 lat, natomiast my w Katowicach pracujemy z mieszkańcami tą metodą zaledwie od pięciu. Co więcej, metoda nie jest wciąż popularna w Polsce. Stąd w tym momencie pracujemy nad strategią PR, aby organizacje z innych miast zajmujące się tematyką partycypacji społecznej, jak również mieszkańcy tych dzielnic Katowic, w których nie pracujemy, dowiedzieli się o tym, co fajnego robimy, i że mogą przy naszym wsparciu wprowadzać namacalne zmiany w swoim środowisku.
Jak oceniacie wasz wyjazd? Z czego jesteście zadowoleni najbardziej, a czego wam zabrakło?
P.Sz.: – Najfajniejsze było to, że mogliśmy obserwować bezpośrednio pracę osób zatrudnionych w Citizens UK – założyciela i obecnego dyrektora CUK, doświadczonych organizatorów społecznościowych oraz osób odpowiedzialnych za promocję i pozyskiwanie środków.
Dużo dał nam też pięciodniowe szkolenie z organizowania społecznościowego, w którym uczestniczyliśmy w Cardiff.
Najbardziej zadowolony jestem z tego, że dzięki wyjazdowi mogliśmy stworzyć program szkoleniowy poświęcony organizowaniu społecznościowemu, który jest wpisany do naszej stałej oferty szkoleniowej.
Uczestnicy szkolenia odgrywają scenkę spotkania rozliczeniowego, Cardiff wrzesień 2014.
I.N.: – Trudno mi znaleźć jakiekolwiek minusy tego wyjazdu. Chyba tylko jeden – był zdecydowanie za krótki. Aby zobaczyć bliżej proces pracy organizatora społecznosciowego z grupą mieszkańców, musiałabym tam spędzić co najmniej kilka miesięcy, podczas gdy nasz pobyt trwał tylko jedenaście dni.
Projekt "Wzmocnienie rozwoju programu Organizowanie Społecznościowe w Polsce" jest realizowany przez Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides we współpracy z Citizens UK w okresie od 01.07.2014 do 30.06.2016. Jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu Erasmus+ kwotą w wysokości 8 706,00 EUR.
Źródło:
Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona FIdes
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.