W ogromie dostępnych w Internecie środków przekazu można się pogubić. Ale można je również wykorzystać do osiągania swoich celów. Należy jedynie pamiętać o tym, że najlepszym sposobem na sukces jest złożoność działań.
Dywersyfikacja działań – takie hasła wkuwane są chociażby na seminariach dla biznesu. Można uznać je za korporacyjny bełkot, ale można też pochylić się nad tym zagadnieniem i wyciągnąć z niego coś dla siebie. Biorąc przykład z globalnych marek, organizacje są w stanie wyłapać wiele przydatnych dla siebie elementów. Jak chociażby wielotorowe działania na polu komunikacji internetowej.
Generalnie chodzi o uświadomienie sobie, że Internet przestał być jednowymiarowy. Korzystają z niego niemalże wszyscy, tworząc całkowicie zmiksowaną społeczność sieciową, której każda grupa skupia się na czymś innym i do każdej dotrzeć trzeba w inny sposób. Ba! – nie tylko sposoby docierania, ale i platformy, za pomocą których to zrobimy, będą zróżnicowane.
Dzisiejszy Internet to nie tylko strony www i e-maile. To portale społecznościowe (Facebook, Google+, MySpace, LinkedIn, żeby wymienić tylko kilka), sieci społecznościowe (Twitter, Instagram, Pinterest), blogi (tych jest zbyt dużo, by wymieniać), serwisy wideo (YouTube, Vimeo, Vine), aplikacje pozwalające na dostarczanie treści w trybie instant (Snapchat, Periscope)… Pewnie znalazłoby się tego jeszcze trochę. Czy obecność w każdym, z tych mediów, jest niezbędna? Oczywiście, że nie. Ale warto wykorzystać potencjał przynajmniej kilku najważniejszych.
Skupmy się na chwilę na słowie znienawidzonym przez większość osób mających kiedykolwiek styczność z korporacyjną mową, czyli na synergii. O synergii w zarządzaniu Wikipedia pisze tak: „Sytuacja, w której realizacja kilku projektów równocześnie daje organizacji większe zyski (lub częściej – niższe koszty operacyjne), niż realizacja tych projektów oddzielnie”. Jest też druga definicja nas interesująca, czyli synergia w biznesie: „Integracja działań wielu podmiotów kreujących produkt zmniejsza koszty jego przygotowania i promocji a zwiększa szanse rynkowego zakresu (czyli zyski). Efekty są nieproporcjonalnie większe w porównaniu z sytuacją, gdy każdy z podmiotów działa oddzielnie” (to również definicja z Wikipedii).
Synergia w działaniach sieciowych jest niezwykle istotna, szczególnie dla organizacji, które nie mają na tyle czasu i zasobów, by kreować wystarczające ilości treści do zasilenia kilku mediów internetowych. W jaki sposób połączyć prowadzenie profili w różnych miejscach w sposób umożliwiający ich działanie synergiczne? Cóż, trzeba skupić się na tworzeniu treści, które dobrze zadziałają w przypadku każdego – albo niemal każdego – z nich.
Spróbujmy opracować jakiś przykład takiej cyfrowej synergii. Powiedzmy, że nasza organizacja posiada już stronę internetową, na której – oczywiście oprócz standardowych informacji o działalności, statucie, etc. – mamy bloga i galerię zdjęć. Na blogu zamieszczamy ciekawe informacje powiązane z charakterem naszej działalności, a w galerii umieszczamy zdjęcia z wydarzeń, w których bierzemy udział lub które organizujemy. Wszystko pięknie, ale chcielibyśmy wejść w świat mediów społecznościowych, żeby dotrzeć do jeszcze większej grupy odbiorców i wykorzystać potencjał drzemiący w ich użytkownikach.
Wybieramy Facebooka i Instagrama. Fanpage postawiony, konto na Insta założone. Co dalej? Zdecydowana większość osób w tym momencie zaczyna się gubić, bo nie do końca wie, co ma z tym fanpagem zrobić. Jak go prowadzić, jakie treści tam wrzucać, jak wiele czasu wyszarpać z codziennego kalendarza, aby móc efektywnie zadziałać w social media. A do tego jeszcze Instagram, który wypadałoby zapełnić zdjęciami…
I tutaj do akcji wkracza synergia. Po co tracić czas na tworzenie diametralnie zróżnicowanych treści w różnych kanałach komunikacji, skoro koniec końców przekazać chcemy przecież wszędzie to samo. Czyż zatem nie łatwiej będzie zasilać fanpage’a wpisami na naszym organizacyjnym blogu, galerię na stronie połączyć z Instagramem, a zdjęcia umieszczać również na Facebooku? Dzięki temu stworzymy doskonale zoptymalizowaną maszynę promocyjną, a napędzenie 4 kanałów komunikacyjnych (blog, galeria, Instagram, Facebook) nie zajmie nam więcej czasu, niż poświęcaliśmy go na to do tej pory.
Oczywiście, tę cyfrową synergię posunąć można jeszcze dalej, bo dzisiaj parowanie ze sobą kanałów komunikacyjnych to bułka z masłem. Niektóre aplikacje społecznościowe pozwalają na jednoczesne publikowanie w kilkunastu miejscach jednocześnie, więc możliwości są właściwie nieograniczone.
Wszystko, co trzeba zrobić, to sięgnąć po rozwiązania technologiczne, które są na wyciągnięcie ręki. A potem zacząć z nich korzystać!
Źródło: Technologie.ngo.pl