W lipcu liczba osób rejestrujących się w urzędach pracy zmalała, a liczba nowych ofert pracy wzrosła – zarówno w stosunku do danych z lipca zeszłego roku, jak i danych z czerwca b.r. Z miesiąca na miesiąc nieznacznie maleje stopa bezrobocia. Czy możemy jednak mówić o ożywieniu na rynku pracy?
Interesujące jest także to, kim są nowozarejestrowani bezrobotni. Trzeba podkreślić, że ¾ osób zarejestrowanych w urzędach pracy w ostatnim miesiącu (czyli aż 183,6 tys.) to osoby rejestrujące się po raz kolejny. Duża liczba powrotów „na bezrobocie” może być spowodowana brakiem zaradności na rynku pracy lub nieskutecznością różnych form aktywizacji zawodowej. Może także być spowodowana jednoczesną wysoką specjalizacją ofert pracy i brakiem kwalifikacji pozwalających na skuteczne wyjście z bezrobocia. Hipoteza ta coraz częściej znajduje potwierdzenie w danych.
Po pierwsze, w urzędach pracy wciąż stosunkowo niski jest współczynnik zgłaszanych ofert do ilości bezrobotnych. Co ciekawe, niektóre dane wskazują na to, że zasób ofert w urzędach pracy stanowi ok 10% wszystkich ofert pracy w Polsce, a ich jakość odbiega od jakości ofert dostępnych w agencjach zatrudnienia – 10% wakatów pozostałych w zasobie urzędów pracy na koniec lipca (ponad 4,5 tys.) to oferty „zalegające" – niewykorzystane przez dłużej niż 30 dni.
Związany z powyższym zjawiskiem jest też rosnący od paru lat udział osób nigdy niepracujących pośród bezrobotnych – obecnie w Polsce wynosi on ponad 20%. Oznacza to, że ponad 370 tys. osób, to ludzie bezrobotni bez jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego. Aktywizacja zawodowa tych osób to ogromne wyzwanie, i to nie tylko dla urzędów pracy, lecz także dla wielu organizacji pozarządowych.
Umiarkowany, ale jednak optymizm.
Pewnym sygnałem wskazującym na sezonową (podkreślamy – sezonową) poprawę sytuacji na rynku pracy jest utrzymująca się, relatywnie wysoka, liczba liczby ofert pracy zgłaszanych do urzędów pracy. Po niespodziewanym gwałtownym spadku liczby ofert w maju 2010 r. liczby te rosną – w czerwcu urzędy dysponowały 90,8 tys. ofert a w lipcu 90,4 tys.
– Dane GUS, dotyczące poprawy sytuacji na rynku pracy, zgodne są z naszymi obserwacjami – komentuje Elżbieta Flasińska – Popyt na pracowników rośnie, co pokazuje wzrost liczby ofert umieszczanych w naszym serwisie. W porównaniu do czerwca, w lipcu propozycji od pracodawców było o 11,5% więcej. Jak dotychczas lipiec był też najlepszym miesiącem na znalezienie pracy – w serwisie Pracuj.pl umieszczono 20 683 ofert, czyli najwięcej od początku tego roku.
Powyższe dane pozornie wskazują na pokryzysowe ożywienie na rynku pracy, lecz próba prognozowania dalszych tendencji podobna jest do wróżenia z fusów. O właściwych trendach będzie można mówić dopiero po jesieni, gdyż sezonowy popyt na pracowników w branżach takich jak turystyka, czy branża usług budowlano-remontowych wpływa w znaczącym stopniu na spadek bezrobocia, jak i na ilość nowych ofert pracy.
– W nadchodzących miesiącach ofert powinno nadal przybywać, choć o powrocie rynku pracownika w większości sektorów z pewnością nie możemy jeszcze mówić – podsumowuje Flasińska.
Źródło: www.bezrobocie.org.pl