Przyrodnicy z koalicji organizacji działających dla rzek zmienili we Wrocławiu oznakowanie Odry na żałobne. W miejsce tradycyjnych niebieskich tablic z napisem Odra na mostach pojawiły się podobne czarne tablice. Symboliczna akcja ma zwrócić uwagę na potrzebę rzetelnego śledztwa w sprawie katastrofy, zmian w zarządzaniu gospodarką wodną oraz wstrzymania prac regulacyjnych na rzece.
Latem wydarzyła się największa w historii katastrofa ekologiczna – masowe wymieranie milionów ryb i innych organizmów wodnych w Odrze. Dzisiaj wini się za zagładę złote algi (Prymnesium parvum). Były one jednak zaledwie „narzędziem zbrodni”. Zawinili ludzie – zlekceważono środowisko rzeki przez zrzuty różnych zanieczyszczeń (m.in. solanek z górnictwa). Przy wysokiej temperaturze i niskich stanach wód, będących skutkami zmian klimatycznych, doprowadziło to do rozwoju w słonej wodzie słodkowodnej rzeki nietypowych organizmów – alg z Bałtyku, które wyprodukowały zabójcze toksyny. Warunki dla alg były też korzystne z uwagi na spiętrzenia rzeki oraz jej uregulowanie.
Diagnozę tę potwierdzają naukowcy, którzy w uchwale Polskiego Towarzystwa Hydrobiologicznego[1] stwierdzają wyraźnie: „Katastrofa ekologiczna w Odrze stanowi efekt nałożenia się na siebie wielu niekorzystnych czynników. Należy jednak z całą stanowczością podkreślić, że nie była ona zjawiskiem naturalnym i nie wydarzyłaby się, gdyby nie wcześniej popełnione błędy w zakresie użytkowania i ochrony wód. Zarządzanie gospodarką wodną i szeroko pojęte zarządzanie środowiskiem wymagają pilnego unowocześnienia”.
W tej sytuacji niepokojące są wypowiedzi ministra środowiska i wiceministra infrastruktury o potrzebie budowy dalszych piętrzeń jako panaceum na katastrofę ekologiczną. W świetle obecnej wiedzy naukowej budowa stopni i regulowanie rzeki zwiększy w przyszłości zagrożenie. „Kanalizowanie Odry to absurdalne marnotrawienie publicznych środków” – zauważa Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia Eko-Unia. „Dlatego jako przedstawiciele dwóch największych rzecznych porozumień: Koalicji Ratujmy Rzeki i Koalicji Czas na Odrę wzywamy do natychmiastowego wstrzymania regulacji Odry” – dodaje.
Kanalizowanie rzeki, pod płaszczykiem jej modernizacji, jest anachronicznym powielaniem modelu zarządzania rzekami rodem z XIX wieku. Eksperci Polskiej Akademii Nauk w swoim stanowisku[2], wydanym po katastrofie na Odrze wskazują na potrzebę zmian: „Należy wstrzymać prace regulacyjne i podjąć działania na rzecz renaturyzacji Odry i jej dopływów oraz przynajmniej fragmentów jej doliny zalewowej, pod kątem zwiększenia zdolności buforowej rzeki i jej potencjału adaptacyjnego do zmiany klimatu i innych zaburzeń antropogenicznych. Renaturyzacja przyniesie korzyści naturze i człowiekowi, gdyż przyczyni się między innymi do regulowania skrajnie niskich i skrajnie wysokich przepływów poprzez połączenie rzeki z doliną, a zatem będzie sprzyjać zapobieganiu powodziom i suszom”. Podobnego zdania są niemieccy naukowcy z Instytutu Ekologii i Rybołówstwa Wód Śródlądowych w Berlinie[3].
Odrzański kryzys jest okazją do rewizji zarządzania gospodarką wodną i rezygnacji z planów kanalizowania na rzecz realizacji i poszerzenia Krajowego Programu Renaturyzacji Wód Powierzchniowych. Priorytetem dla Odry powinno być rozsądne odtwarzanie życia w Odrze i jej dolinie. „Możliwości renaturyzacji doliny rzeki jest wiele. Wskazaliśmy je w wydanym przed ponad dwudziestu laty Atlasie Obszarów Zalewowych Odry[4]. Póki co udało się oddać przestrzeń rzece, odsuwając wał tylko w rejonie Domaszkowa i Tarchalic koło Wołowa na Dolnym Śląsku, ale takich miejsc powinno być o wiele więcej” – ocenia Dorota Serwecińska z WWF Polska.
Wobec milczenia instytucji państwowych na temat rzeczywistych przyczyn katastrofy w Odrze organizacje skupione w Koalicji Czas na Odrę i Koalicji Ratujmy Rzek zdecydowały się wziąć sprawy w swoje ręce i wyszły z inicjatywą niezależnego społecznego programu odnowy ekosystemu rzeki „ODRAtujmy Odrę”. „Rząd cały czas zdaje się trzymać archaicznego podejścia do rzek, które dobrze wyraża motto „Trzymajmy się koryta – pogłębiając dno”. Czasy się zmieniły. Potrzebujemy rzek dla ludzi i ludzi dla rzek. Zamiast skostniałych instytucji wodnych współpracy różnych środowisk” – zauważa Krzysztof Smolnicki z Fundacji EkoRozwoju. „Doskonałym przykładem jest wspólna akcja organizacji i wrocławskiej firmy Zrzutka.pl, która zdecydowała się pro publico bono wspierać akcję na odratowanie Odry” – dodaje.
Zebrane środki przeznaczone zostaną na rzetelną analizę stanu Odry po katastrofie, przygotowanie międzynarodowego planu rewitalizacji ekosystemu Odry oraz narzędzi (m.in. informatycznych) do rejestrowania i zgłaszania zanieczyszczenia rzek przez społeczeństwo. Więcej informacji na stronie: https://zrzutka.pl/ODRAtujmy.
Źródło: Koalicja Ratujmy Rzeki