Chcemy wziąć odpowiedzialność za to, co wokół – mówili młodzi ludzie z dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej uczestniczący w trzydniowy Forum Młodych Liderów. Odbywające się 8 – 10 września 2004 roku w Nowym Sączu Forum zgromadziło aktywną młodzież, która nie rozmawiała o enigmatycznych ‘problemach młodzieżowych’, ale o tym, z czym codziennie mierzą się w swojej społecznej i politycznej rzeczywistości.
W Forum Młodych Liderów uczestniczyli młodzi z dziewięciu krajów regionu: Białorusi, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Federacji Rosyjskiej, Rumunii, Ukrainy, Słowacji i Polski, aby rozmawiać o sytuacji w regionie, o zagrożeniach i nadziejach na przyszłość, o obszarach szczególnej obywatelskiej troski, z którymi na co dzień mają do czynienia.
Oprócz młodych liderów w Forum uczestniczyli politycy, szefowie dużych
europejskich fundacji, naukowcy. Starano się podkreślać, że wspólnota doświadczeń i interesów,
łącząca kraje tego regionu jest autentyczna, choć młode pokolenie - zwrócone często w stronę Europy
Zachodniej - nie zawsze ją dostrzega. Młodzież łatwiej solidaryzuje się z Afryką lub Ameryką
Łacińską, a region uważa za wirtualny - mówiła dr Yaryna Borenko z Centrum Młodzieży we Lwowie.
Choć trudna historia XX wieku utrudnia budowę zaufania, a podział na kraje należące do Wspólnoty
Europejskiej i leżące poza nią - komplikuje utrzymywanie wzajemnych kontaktów, to warto -
podkreślano - podjąć wysiłek spotkania, dialogu i wspólnego myślenia o przyszłości.
Spotkanie, odbywające się równolegle z Forum Gospodarczym w Krynicy przyciągnęło sporą uwagę mediów i polityków. Wykłady wygłosili prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus oraz premier Marek Belka. Pierwszoplanowych polityków nie zabrakło wśród gości i panelistów - by wymienić jedynie marszałka Józefa Oleksego i minister Barbarę Labudę. Mimo splendoru wokół Forum, jaki zapewniał mu pojawiający się tam od czasu do czasu pierwszy garnitur polityczny, o jego powodzeniu (na które w kuluarach często wskazywali goście), zadecydowali przede wszystkim uczestnicy. Aktywna działalność w sferze publicznej: pozarządowej, obywatelskiej lub politycznej była kryterium udziału w spotkaniu i zaowocowała barwną i ciekawą debatą. Okazało się bowiem, że nie jest to spotkanie żółtodziobów, temperatura dyskusji bywa wysoka, a zakres tematów - szeroki. Dużo i odważnie rozmawiano o polityce i o tym, że młodzi chcieliby wziąć na siebie odpowiedzialność za to, jak wygląda i będzie wyglądać sytuacja ich krajów i sąsiedztwo w regionie w przyszłości. Warto też odnotować, że w Forum wzięli udział nie tylko liderzy, ale i niespodziewanie wiele młodych liderek, zaangażowanych na różnych polach obywatelskiej działalności.
Sytuację geopolityczną i sytuację młodych w krajach uczestników
przedstawiali podczas pierwszych dni Forum eksperci i zaproszeni goście. W piątek, podczas sesji
plenarnej dyskutowali o niej sami uczestnicy. Można było doliczyć się kilkunastu wspólnych
problemów: bezrobocie wśród młodzieży, emigracja zarobkowa i niechęć do powrotu, AIDS i narkomania
- to najczęściej wymieniane w wypowiedziach mówców problemy społeczne. Wśród problemów etycznych i
obywatelskich, dręczących młode pokolenie, uczestnicy Forum wymieniali apatię i zniechęcenie do
działania, konsumpcjonizm i brak wzorców przywództwa. Przypominano o grupach szczególnie narażonych
na wykluczenie społeczne.
- Nie ma wśród nas przedstawicieli jeszcze jednego narodu, którzy nie mogliby tu być, bo są tak
mało wykształceni, że nie mogliby się nawet o tym Forum dowiedzieć - przypominała Alicja Derkowska
z Małopolskiego Towarzystwa Oświatowego. - Mówię o Romach, największej mniejszości narodowej
współczesnej Europy. Nie wolno nam o nich zapomnieć. Trzeba wyciągnąć do tej społeczności rękę, bo
ona bardzo tego potrzebuje.
Mimo wielu problemów nadzieje na przyszłość były optymistyczne, choć
często podzielone na te związane i niezwiązane z Unią Europejską, w zależności od tego, kto
zabierał głos. Poziom determinacji i zaangażowania wydawał się w wypowiedziach spory.
- Młodzi czekają na to, aby ktoś obarczył ich odpowiedzialnością - mówiła Klaudia Wojciechowska z
polskiej delegacji na Forum.
Na tym tle wyjątkową wagę miał głos uczestników z Białorusi.
- Nie chcemy być dumni z tego, że czytujemy Dostojewskiego, ale z tego, że działamy na rzecz swojej społeczności, na rzecz swojego kraju - mówił Paweł Mażejka z delegacji białoruskiej - Aby odnaleźć się dziś w łukaszenkowskim systemie trzeba złamać kręgosłup swoich przekonań i wartości. Ludzie aktywni i kochający wolność nie są na Białorusi potrzebni. I choć ciężko mi o tym mówić w wieku 26 lat, to wiem, ze jesteśmy straconym pokoleniem.
Paweł Mażejka został dwa lata temu skazany na 2 lata ograniczenia
wolności za artykuł o tym, jakiego chciałby mieć prezydenta, opublikowany w niezależnej
grodzieńskiej gazecie "Pahonia". Odsiedział 7 miesięcy. Tego typu doświadczeń nie ma
pełna nadziei młodzież regionu. I jest to świadectwo, o którym nie wolno po tym Forum
zapomnieć.
Źródło: inf. własna