Dwie senackie komisje przysłuchiwały się pierwszemu wysłuchaniu publicznemu w Senacie. Głos zabierano w sprawie projektu ustawy o petycjach. Ustawa wypełni jedną z ostatnich luk w dostępie do praw obywatelskich.
Z zadowoleniem o projekcie ustawy mówili i senatorowie, i osoby zabierające głos w pierwszym senackim wysłuchaniu publicznym.
– Petycja to prawo najbardziej poręczne spośród praw obywatelskich – mówił w otwierającym przemówieniu senator Mieczysław Augustyn, sprawozdawca grupy senatorów, która przygotowała projekt. – Wiemy, że jednym z problemów Polski jest bardzo niski poziom zaangażowania społecznego. Ludzie się nie angażują, bo nie wierzą w skuteczność tego zaangażowania, dlatego chcieliśmy w przepisach ustawy tę skuteczność zagwarantować.
Ostatnia taka luka
Prawo do petycji jest zawarte w artykule 63 Konstytucji RP. Czytamy tam, że: „Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej. Tryb rozpatrywania petycji, wniosków i skarg określa ustawa”.
Skarga i wniosek już są uregulowane – w Kodeksie postępowania administracyjnego. A prawo do petycji – nie. „To jedno z największych zaniedbań, jeśli chodzi o ramy prawne partycypacji publicznej w Polsce” – pisał w jednym z artykułów Grzegorz Makowski z Fundacji im. Stefana Batorego, który śledzi losy projektu od jego początku. W 2008 roku projekt przygotowali senatorowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. Jednak w poprzedniej kadencji parlamentu nie udało się jej uchwalić i projekt trafił do zamrażarki. Teraz wrócił pod obrady Senatu.
Frekwencja niska, bo ustawa niekontrowersyjna
Co ciekawe, właśnie tej ustawy dotyczyło pierwszy raz zastosowane w Senacie inne „obywatelskie rozwiązanie” – wysłuchanie publiczne. To taki moment w legislacji, w którym dopuszcza się do głosu obywateli, wyłącznie z racji tego, że będą podlegać nowemu prawu, a ich argumenty mogą podnieść poziom debaty lub w tej sprawie być istotne. (Pierwsze wysłuchanie publiczne zorganizował w 2005 roku minister zdrowia i dotyczyło pomysłu zniesienia kary za obrót miękkimi narkotykami). Wiosną 2013 Senat zmienił swój regulamin tak, aby komisje mogły organizować wysłuchania w sprawach rozpatrywanych przez siebie projektów ustaw.Wysłuchanie 8 października obyło się na łączonym posiedzeniu dwóch komisji: Ustawodawczej oraz Praw Człowieka.
Do głosu w sprawie petycji zapisało się osiem osób, głównie przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz jedna przedstawicielka samorządu. Ustawę opiniowali między innymi: Fundacja im. Stefana Batorego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Badań i Innowacji Społecznych STOCZNIA, ale także silna reprezentacja z Piły: Pilski Bank Żywności, Pilskie Centrum Pomocy Bliźniemu Monar Markot i ZHP.
– To mało – narzekał senator Jan Rulewski. Sam wysłał maile w sprawie wysłuchania do ponad 80 samorządów i 40 osób prywatnych.
Frekwencja na wysłuchaniu nie zdziwiła natomiast Grażyny Kopińskiej:
– Z tego projektu wszyscy, mimo uwag, są raczej zadowoleni. Gdyby projekt dotyczył sprawy kontrowersyjnej, pojawiłyby się na pewno dziesiątki osób. Cieszę się za to, że dopisali senatorowie.
Obecnych było dwunastu senatorów. To trzy czwarte składu obu komisji, w tym Kazimierz Kutz, Jan Rulewski, Marek Borowski.
– Dziś nie ma przewidzianej dyskusji, my senatorowie zamieniamy się w słuch – podkreślał uroczyście senator Augustyn.
Uwagi dotyczące petycji zostaną zredagowane przez biuro Senatu w ciągu miesiąca. Zbiorczo dotyczyły następujących kwestii:
- Petycja powinna zostać dodefiniowana, żeby organ, do którego jest wysyłana mógł ją odróżnić od skargi i wniosku
- Z prawa do petycji powinni być wyłączeni lobbyści, bo to prawo każdego obywatela, a nie szczególnej grupy zawodowej
- Powinno się pozwolić na składanie petycji wielokrotnych – o ile obywatele je składający są w stanie podać nowe argumenty
- Na stronie internetowej organu powinien być zamieszczany skan petycji oraz jej skrót – to będzie gwarantowało przejrzystość, a jednocześnie osoby zainteresowane będą mogły śledzić tylko interesujące je petycje
- Powinien istnieć jeden adres do przesyłania petycji, niezależnie od tego, do kogo jest kierowana
Źródło: inf. własna (ngo.pl)