Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Trwa nabór wniosków w II edycji konkursu dla organizacji pozarządowych "Obywatele dla Demokracji". Żeby przybliżyć organizacjom poszczególne ścieżki tematyczne i podpowiedzieć, na co zwrócić uwagę podczas pracy nad wnioskiem, zamieszczamy krótkie wywiady z koordynatorami i koordynatorkami poszczególnych ścieżek. Dziś rozmawiamy z Alicją Garlińską-Cieślak, koordynatorką ścieżki "Kontrola obywatelska" w programie ODD.
Watchdog – to brzmi groźnie i jednak wciąż mało znajomo. O co tak naprawdę chodzi w działaniach strażniczych?
Alicja Garlińska-Cieślak: – W kontroli, o wiele bardziej niż tylko o tropienie przestępców i nieprawidłowości, chodzi o poprawę jakości życia publicznego, w szczególności zbliżanie obywateli i instytucji publicznych poprzez upowszechnienie i egzekwowanie zasad dobrego rządzenia. Chodzi o wprowadzenie w praktykę instytucji praw człowieka, upodmiotowienie obywateli i dostosowywanie pracy instytucji publicznych do realnych potrzeb społecznych. Chodzi też o dążenie do jak największej przejrzystości, otwierania danych, o standard życia społecznego, w którym obywatele i instytucje mają równe prawa i są na tym samym poziomie, choćby pod względem dostępu do informacji.
Czyli chodzi o działania zmierzające do wzmacniania poczucia własności wśród ludzi?
A.G.-C.: – Tak, zdecydowanie – poczucia własności i bycia gospodarzem miejsca, w którym się żyje. Jest w tym silny akcent kontrolny – tak, jak w sprawach prywatnych chcemy wiedzieć, co i w jaki sposób dzieje się na przykład z naszym kontem w banku, tak w działaniach strażniczych sprawdzamy, co i jak się dzieje w różnych instytucjach. To nie są tylko działania społeczne, sprawiające, że czujemy się bardziej obywatelami miejsca, w którym żyjemy. One faktycznie są prowadzone przez organizacje i osoby, którym zależy, żeby instytucje publiczne spełniały swoje zadania zgodnie z prawem, myśląc o dobru wspólnym, a nie wykorzystując władzę do załatwiania swoich partykularnych interesów.
Powiedzmy, że jesteśmy młodą organizacją, chcemy pracować na tym polu. Jak zacząć, co zrobić?
A.G.-C.: – Przede wszystkim warto zacząć od przedłużonej wizyty na portalu www.watchdog.org.pl – jest to główny portal dla organizacji strażniczych, prowadzony już w tym momencie wspólnie z organizacjami. Można tam znaleźć przykłady różnych działań, zarówno na poziomie lokalnym, jak i centralnym. Można znaleźć gotowe narzędzia do monitoringu – można się im przyjrzeć i zobaczyć, jak szczegółowo trzeba przygotować swój plan monitoringu, ile rzeczy trzeba uwzględnić. Na pewno warto zadać sobie pytanie, na czym polega interes publiczny tego, co chcemy robić. Czasem po głębszym zastanowieniu okazuje się, że planowane działanie nie odpowiada na istotny interes publiczny, a nawet jeśli, to współistnieje z interesami różnych grup społecznych, które należy wziąć pod uwagę. Koniecznie należy poczytać i sprawdzić, kto już się podobnym problemem zajmował, w jaki sposób oraz co z tego wynikło. Te organizacje, które przeprowadziły już działania strażnicze, bardzo chętnie dzielą się doświadczeniami. I, co istotne nie tylko dla początkujących, działań strażniczych nie powinno podejmować się ad hoc tylko dlatego, że akurat są na to pieniądze. To powinny być działania, które mieszczą się w misji organizacji i służą czemuś na przyszłość. Wymagają czasu, uczenia się i wytrwałości.
Jeszcze do 15 kwietnia można składać wnioski w II edycji konkursu na projekty tematyczne w programie "Obywatele dla Demokracji". Z czym organizacje strażnicze miały największe trudności w pierwszej edycji?
A.G.-C.: – Najwięcej trudności sprawiało opracowanie planu działań. Zazwyczaj wiadomo, dlaczego organizacja chce zająć się wybranym tematem. Najczęściej brakuje informacji o tym, co konkretnie i jak zostanie zrobione. Organizacje bardzo często piszą, że zmonitorują władzę lokalną poprzez założenie portalu. To za mało. Trzeba podać konkretny plan: dlaczego chcemy się zająć właśnie tym problemem, jaki fragment rzeczywistości chcemy rozpisać na konkretne działania, jakie mogą być konsekwencje działań. Brakuje przemyślanych metod i logicznych, konsekwentnych kroków. Brakuje też często refleksji nad tym, co i jak już zostało zrobione, projekty są planowane jakby w próżni. Tymczasem rzeczywistość jest już zapełniona, jest z czego korzystać i warto do tego sięgnąć. Brakuje też refleksji nad skutkami działań strażniczych, dla których wciąż brak zrozumienia i które wywołują opór lub wręcz lęk ze strony instytucji. Organizacje często myślą, że monitoring to działanie jak każde inne, tymczasem tutaj dużo bardziej trzeba zwracać uwagę na skutki naszej aktywności.
Jakieś rady dla tych, którzy będą chcieli składać wnioski w II edycji?
A.G.-C.: – Bardzo zachęcam do tego, żeby brać udział w konkursie "Obywatele dla Demokracji". Ścieżka "Kontrola obywatelska" jest skrojona na miarę potrzeb organizacji strażniczych. Mając już kilkuletnie doświadczenie we wspieraniu działań strażniczych, jesteśmy bardzo elastyczni i zapewniamy wsparcie w rozwiązywaniu problemów. Wiemy, że działania strażnicze są obarczone dużym ryzykiem. Powinny prowadzić do konkretnych rezultatów, zmian w praktyce instytucji publicznych, zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że jest to bardzo trudne. Dlatego jesteśmy otwarci na prace z organizacjami w trakcie realizacji projektów. Planujemy serię spotkań dla grantobiorców, w ramach których będziemy rozmawiać o trudnościach, starać się wychodzić naprzeciw ich potrzebom. Planujemy też wymianę doświadczeń między grantobiorcami i spotkania dotyczące podstawowych zasad działań strażniczych, między innymi sposobów komunikowania, planowania narzędzi do monitoringu, etyki strażników czy też na temat długofalowego wykorzystywania rezultatów. Będą też spotkania dla wnioskodawców.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
A.G.-C.: – Nie trzeba ubiegać się o maksymalne kwoty grantów i zachęcam do tego, żeby rozważać niższe dotacje. Dużo łatwiej jest zaplanować trochę mniejsze działanie – zwłaszcza młodym i mniej doświadczonym organizacjom. Na pewno istotna, szczególnie dla watchdogów, jest możliwość skorzystania z dotacji na rozwój instytucjonalny. To są pieniądze, których strażnikom brakuje najbardziej, bo dla nich jest najmniej dedykowanych źródeł finansowania. Nawet przy niewielkiej kwocie dotacji można tę część na rozwój instytucjonalny wydzielić i poświęcić ją takim działaniom, które uwiarygodnią organizację w świadomości społecznej i przed instytucjami. To mogą być działania związane z audytem finansowym, organizacyjnym, to mogą być wynagrodzenia dla osób na stałe zatrudnionych przy działaniach rzeczniczych i zasiadających w różnych ciałach dialogu. Można przeznaczyć część takiej dotacji na wizyty studyjne – tutaj będzie można też skorzystać z dodatkowych funduszy na współpracę bilateralną, pojechać za granicę, poznać narzędzia, metody, może nowe obszary działań kontrolnych.
Wygląda na to, że kontrola to ciężki kawałek chleba?
A.G.-C.: – Myślę, że absolutnie nie należy bać się działań strażniczych niezależnie od tego, po której stronie stoimy. Otwartość buduje zaufanie. Działania strażnicze rzeczywiście są wymagające i słabo rozpoznawalne, ale tym bardziej należy do nich przystępować. Tylko od nas, od zwykłych obywateli i od organizacji zależy, na ile oswoimy instytucje publiczne i władze z tym, że mamy prawo dostępu do informacji, że mamy prawo interesować się tym, co one robią, i że nie jesteśmy przedmiotem, ale podmiotem lub partnerem ich działań.
Źródło: Fundacja im. Stefana Batorego
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.