Dla obywatela to dobra wiadomość, że działają i powstają organizacje, do których można się zgłosić z prośbą o pomoc w sprawach dotyczących przestrzegania prawa przez władze i różne instytucje publiczne, ale bez wsparcia i zaangażowania ze strony obywateli rozwój tych organizacji i skuteczność ich działań może być bardzo trudna.
We wrześniu 2003 rok Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego
rozpoczęła realizacje programu "Rzecznictwo i kontrola społeczna", finansowanego ze
środków Unii Europejskiej Programu PHARE "Rozwój Społeczeństwa Obywatelskiego". Celem
programu było wzmocnienie dialogu społecznego w Polsce i podniesienie go na poziom europejski
poprzez zwiększenie efektywności organizacji strażniczych (ang. watchdog organisations). Po roku
przyszedł czas na podsumowania. Co udało się osiągnąć?
Wymiernym efektem programu jest powstanie ogólnopolskiej sieci osób i
organizacji prowadzących rzecznictwo i działalność strażniczą. Ma to być forum wymiany doświadczeń
i płaszczyzna współpracy pomiędzy różnymi organizacjami pozarządowymi i zaangażowanymi w ich
działalność specjalistami od kontroli i rzecznictwa.
- Na razie jest to raczej sieć osób niż organizacji - mówi Beata
Juraszek-Kopacz z FRSO. - Jest to grupa nieformalna, otwarta, może do niej przystąpić każdy, kto
prowadzi lub chce prowadzić taką działalność.
Uczestnicy sieci reprezentują różne organizacje - zarówno te, które
głównie zajmują się działaniami strażniczymi i rzecznictwem (FRSO, Instytut Spraw Publicznych), jak
i te dla których jest do działalność dodatkowa (np. Śląska Liga Walki z Rakiem, Fundacja SINAPSIS,
czy Fundacja "Rodzić po Ludzku"). Wszystkie jednak borykają się z podobnymi problemami:
trudnościami z dostępem do informacji publicznej, słabą świadomością prawną obywateli oraz dostępem
do niezależnych źródeł finansowania. Wszystkie także mają na swym koncie większe lub mniejsze
sukcesy w dochodzeniu praw i przypominaniu władzom i instytucjom publicznym o ich obowiązkach
względem obywateli. Jednym z przykładów są działania Śląskiej Ligi Walki z Rakiem.
- Po reformie służby zdrowia samorządy zaczęły likwidować wydziały
zdrowia w urzędach. Od czterech lat wysyłamy w tej sprawie listy do burmistrzów i prezydentów miast
śląskich. Przypominamy im, że do ich obowiązków należy także promocja i ochrona zdrowia, pytamy o
to, w jaki sposób wydali przeznaczone na ten cel pieniądze. Od jakiegoś czasu prezydenci i
burmistrzowie przesyłają nam sprawozdania, w których są te informacje. Wiemy także, że powstają
wydziały zdrowia. Ważne, aby być konsekwentnym. A my jesteśmy konsekwentni - mówi Joanna Romańczyk
ze Śląskiej Ligi Walki z Rakiem.
Przedstawiciele organizacji strażniczych podkreślają, że działalność
jaką prowadzą musi być szczególnie przejrzysta, oparta na jasnych regułach i standardach. Standardy
te chcą wypracować wewnątrz swojego środowiska. Na razie kierują się podstawowymi zasadami
zapisanymi w Karcie zasad organizacji monitorujących działalność administracji publicznej.
Wydaje się jednak, że najważniejszym warunkiem powodzenia działań
podejmowanych przez polskie watchdogi jest zainteresowanie i zaangażowanie w tę działalność jak
największej liczby obywateli.
- Ludzie nie dochodzą swych praw, ponieważ nie wierzą w skuteczność takich działań - uważa Piotr
Frączak z FRSO. Jeżeli obywatele zobaczą, że są organizacje, które mogą im pomóc w umiejętnym i
skutecznym działaniu, wtedy nie tylko będą bardziej aktywni, ale również będą skłonni wspierać
takie organizacje. Także finansowo. Na razie organizacje strażnicze, zwłaszcza te mniejsze i
lokalne, mają bardzo ograniczony dostęp do niezależnych środków finansowych (praktycznie jest to
tylko Fundacja im. Stefana Batorego; być może uruchomiona zostanie specjalna linia budżetowa przez
Komisję Europejską). To sprawia, że organizacje czasami nie mogą w pełni korzystać ze środków
prawnych.
- Nasza grupa działa czysto hobbystycznie - przyznaje Zenon Michajłowski ze Stowarzyszenia IDEA
- - Ale to powoduje, że w naszych interwencjach ograniczamy się tylko do pierwszej i drugiej
instancji. Nie wchodzimy w sądy administracyjne, bo nas nie stać na zastępstwo adwokackie.
- Ideałem by było, gdyby organizacje strażnicze mogły się utrzymywać
tylko z darowizn od osób indywidualnych - mówi Beata Juraszek-Kopacz z FRSO. Przyznaje jednak, że
na razie w Polsce jest to nie możliwe ze względu na zbyt małą świadomość obywateli. Promocja
działań strażniczych jest także jednym z celów, jakie stawiają sobie uczestnicy Ogólnopolskiej
sieci osób i organizacji prowadzących rzecznictwo i działalność strażniczą.
Ogólnopolska sieć osób i organizacji prowadzących rzecznictwo i działalność strażniczą
Kontakt:
- Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, 03-934 Warszawa, ul. Zakopiańska 21 m. 3/4 tel./faks (22) 616 32 47, 616 33 16, www.frso.pl e-mail: frso@frso.pl
- Stowarzyszenie Liderów Grup Obywatelskich 02-026 Warszawa, ul. Raszyńska 32/44 lok.140
- Lista dyskusyjna NGOWATCH na stronie www.grupy.ngo.pl.
Źródło: inf. własna