Od początku rosyjskiej ofensywy na obwód charkowski, swoje domy opuścić musiało ponad 25 000 mieszkańców regionu. Wśród nich były osoby, do których docierały kliniki mobilne Polskiej Misji Medycznej i Frida Ukraine. Dołączyły one w ten sposób do niemal 4 milionów uchodźców wewnętrznych, którzy znaleźli schronienie na terenie Ukrainy. Pomocy humanitarnej potrzebuje prawie 40% ludzi pozostających w kraju.
Rosyjska ofensywa w obwodzie charkowskim to powód ewakuacji ponad 25 000 mieszkańców regionu. Osoby te trafiają głównie bezpośrednio do Charkowa oraz obwodu kijowskiego, które same są pod regularnym ostrzałem ze strony Rosji. W związku z tą sytuacją Polska Misja Medyczna, która poprzez działanie klinik mobilnych wspiera służbę zdrowia w regionie charkowskim, zaangażowała się w pomoc medyczną w punkcie tranzytowym dla uchodźców w Charkowie.
– Wyjechałam, bo każdej nocy budziłam się ze strachu, że zawali się dach. Sąsiedzi mówili, że to bomby lotnicze, artyleria, wszystko. Ja tylko zatykałam uszy – to było po prostu straszne… Miasto jest w ruinie. Mieszkałam tu od urodzenia i bardzo boli mnie, gdy widzę, jak mój dom jest niszczony. Nie ma łączności, nie da się nigdzie dodzwonić. Nie wiem, co będzie dalej. Tak trudno było podjąć tę decyzję, ale sąsiedzi przekonali mnie, że czas już uciekać – mówi emerytka Olena (imię zmienione) z Wołczańska. Po ucieczce z miasta trafiła do punktu tranzytowego w Charkowie, gdzie pomocy medycznej udziela Polska Misja Medyczna.
Życie mieszkańców Ukrainy nie tylko w obwodzie charkowskim znajduje się w ciągłym niebezpieczeństwie. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku zginęło 752 cywilów, a ponad 2600 zostało rannych. Nie ustają też ataki na służbę zdrowia – od 1 stycznia odnotowano ich 172 (stan na 26 czerwca), lekarze i pacjenci są ciągle w bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia.
– Każdy wyjazd naszych klinik mobilnych w teren wiąże się z wcześniejszą oceną bezpieczeństwa – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Zdarza się, że jest ona negatywna i wtedy nie ryzykujemy życia naszych lekarzy. Oni i tak żyją w ciągłej niepewności. Atak może nastąpić przecież w każdej chwili. Są cywilami, jak każdy, zginąć mogą nawet we własnym domu.
Polska Misja Medyczna wraz z lokalnym partnerem, organizacją Frida Ukraine, pozostaje na terenie obwodzie charkowskiego i sumskiego, które leżą przy granicy z Rosją. Do działających tam klinik mobilnych dołączy niedługo mobilna klinika pediatryczna w obwodzie kijowskim, który jest schronieniem dla osób uciekających przed zagrożeniem z innych części kraju. Według ONZ na terenie Ukrainy pomocy potrzebuje nadal około 14 600 000 osób. To prawie 40% ludzi, którzy pozostali w kraju. Wsparcie organizacji takich, jak Polska Misja Medyczna, będzie więc nadal bardzo potrzebne.
Tu możesz wesprzeć pomoc niesioną przez Polską Misję Medyczną >>
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna