Zadajemy to pytanie oczywiście przekornie. Na pewno wiele z Was zna je jako sposób kwestionowania Waszych – i naszych – doświadczeń, potrzeb czy walk politycznych. Jednak postanowiłyśmy dzisiaj, w Dzień Feminizmu, poważnie na nie odpowiedzieć.
Jako Fundusz Feministyczny działamy od 2018 roku na rzecz bardziej sprawiedliwego i bezpiecznego świata. Regularnie konfrontujemy nasze przekonania o feministycznej walce z rzeczywistymi potrzebami ruchu, które różnią się w zależności od tego, gdzie dane osoby mieszkają, jaki mają dostęp do dóbr i usług, jakich wykluczeń doświadczają, jakie mają zasoby. Podobnie różnią się wybierane przez te grupy strategie oporu. W 2022 roku opublikowałyśmy badanie ruchu feministycznego w Polsce pt. „Jest opresja – jest opór” i chcemy się do wniosków z tego badania odnieść też dzisiaj.
Feminizm 101
„Feministyczny aktywizm jest bezpośrednią odpowiedzią na przemoc, nierówne, lekceważące traktowanie i codzienną opresję, których doświadczają setki kobiet, osób transpłciowych i niebinarnych w Polsce” – czytamy w raporcie „Jest opresja – jest opór”.
Feminizm postrzegamy jako walkę z opresją, która nie jest podejmowana tylko i wyłącznie przez kobiety na rzecz kobiet. Płeć, kolor skóry, klasa, stopień edukacji, orientacja psychoseksualna, tożsamość płciowa, sprawność i wiele innych czynników determinuje patriarchalną opresję.
Dlatego feministyczne są działania prouchodźcze, akcje na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, działania antyrasistowskie, zapewnianie tłumaczenia na Polski Język Migowy na wydarzeniach, czy prace nad równouprawnieniem dla tęczowych rodzin.
Jakie są rodzaje opresji i dlaczego działamy?
Co mamy na myśli, gdy mówimy „patriarchalna opresja” i co konkretnie oznacza dla różnych grup w Polse? W badaniu, na podstawie którego powstała publikacja „Jest opresja – jest opór”, uczestniczyło ponad 600 grup i organizacji ubiegających się o granty Funduszu Feministycznego. Zebrane dane pokazują, że opresja ma nieskończenie wiele form i towarzyszy kobietom oraz osobom queerowym w codziennym życiu, przez co często staje się znormalizowana i powszechna.
W raporcie wyróżniono cztery główne rodzaje patriarchalnej opresji:
- nierówne traktowanie (w tym przemoc fizyczna, ekonomiczna, seksualna i słowna),
- ograniczony dostęp lub brak dostępu do usług publicznych (zdrowie, edukacja, wsparcie socjalne, transport),
- ograniczony dostęp do feminizmu, rozumianego jako zbiór wiedzy, informacji oraz sieci wsparcia,
- wypalenie i zmęczenie wynikające z doświadczanej opresji i/lub aktywizmu.
Każdy z nich został szczegółowo przeanalizowany w naszym raporcie, do którego serdecznie zapraszamy po więcej.
Przeczytaj raport „Jest opresja – jest opór”.
Jakie są odpowiedzi lokalnych aktywistek na opresję?
Z raportu wynika, że duża część działań realizowanych przez Grantobiorczynie Funduszu to działania „tu i teraz”, blisko ludzi i ich problemów. Lokalne aktywistki obserwują problemy i luki w otaczającym ich świecie i zbierają zasoby, aby je uzupełnić.
Jak to robią? Organizują warsztaty, spotkania, zapewniają dostęp do usług i edukacji, których nie daje system. Tematy podejmowane przez Grantobiorczynie dotyczą często obszarów mocno stabuizowanych i niezaopiekowanych w edukacji formalnej czy poprzez usługi publiczne.
I tak np. Koło Gospodyń Wiejskich w Bystrzycy zaprasza swoje członkinie na zajęcia WenDo, podczas których kobiety uczą się asertywności i podstaw samoobrony. Dziewczyńskie Centrum Mocy w Ełku prowadzi zajęcia menstruacyjne dla dziewczynek, które nie mają dostępu do takiej wiedzy w szkołach. Tranzycja.pl robi kampanię edukacyjną o bezpiecznym podawaniu hormonów, bo zdrowie osób trans nadal jest objęte tabu. A Ciotki Klotki z Głuchołazów organizują w swojej wsi badania cytologiczne dla kobiet powyżej 60. r.ż., do których normalnie nie mają dostępu. To wszystko robią osoby, które widzą opresję, same jej doświadczają i decydują się jej przeciwdziałać.
Opisane doświadczenia należą do grup i organizacji dopiero od niedawna aktywnych w ruchu feministycznym. 30 procent z tych grup działa na wsi lub w małych miejscowościach, a ponad 80 procent z nich podejmuje działania bez żadnego budżetu i finansowania z zewnątrz!
Różnorodność działań, które wspiera Fundusz i ich wrażliwość na różne elementy poza płcią, które determinują rodzaj opresji, z którą walczą, to nie przypadek. To praktyczny efekt tego, że feminizm, w który wierzymy, to feminizm intersekcjonalny.
Feminizm intersekcjonalny
Wierzymy w feminizm intersekcjonalny, czyli taki, który bierze pod uwagę złożoność doświadczanej opresji. To nurt, który ma swoje korzenie w czarnym aktywizmie i rozpowszechniony został w latach 80. przez Kimberlé Crenshaw, która zwróciła uwagę na to, że dyskryminacja nie dotyczy tylko jednej części tożsamości np. płci, a raczej składa się z wielu przeplatających się czynników, które wspólnie potęgują dyskryminację. Czarna lesbijka pracująca za pensję minimalną nie doświadcza osobno seksizmu, rasizmu, homofobii i wyzysku ekonomicznego. A homofobia, która ją dotyka, jest najpewniej zupełnie inna niż ta, z którą mierzy się np. biały gej z klasy średniej.
Potrzebę intersekcjonalnego podejścia do nierówności zauważamy wśród Grantobiorczyń Funduszu. Co roku spływają do nas setki wniosków o dofinansowanie. Możemy w nich przeczytać o najróżniejszych formach patriarchalnej opresji, z którymi zmagają się kobiety, osoby transpłciowe i niebinarne, osoby niepełnosprawne, kobiety mieszkające na wsi, mamy, kobiety 60+, osoby uchodźcze itd.
Nie trzeba znać teorii feminizmu intersekcjonalnego, żeby odpowiadać na realne potrzeby różnych grup społecznych – i Grantobiorczynie Funduszu to robią! To jest właśnie feminizm w działaniu.
A jaką zmianę my realnie wprowadzamy? Od 2018 roku finansujemy działania nastolatek, kobiet 60+, mam, kobiet mieszkających na wsi, kobiet doświadczających przemocy, kobiet z niepełnosprawnościami, uchodźczyń, osób transpłciowych i queerowych. Dotychczas wsparłyśmy już 337 inicjatyw kobiecych i feministycznych ze 115 miejscowości, którym przekazałyśmy łącznie ponad 5 milionów złotych.
Kasa z Funduszu pozwala osobom brać sprawy w swoje ręce i oddaje im decyzje co do tego, czego potrzebują i co chcą zrobić. Działamy regularnie i udzielamy wsparcia odpowiadającego na różne potrzeby – od szybkich grantów na pilne działania, poprzez małe granty – bardziej projektowe – po wsparcie instytucjonalne.
W Dzień Feminizmu odpowiadamy na pytanie „o co chodzi feministkom?”. O sprawiedliwość. O sprawczość. O bezpieczeństwo. O solidarność. O możliwość decydowania o sobie, o swoim ciele, o swojej przyszłości.
W tekście powołujemy się na dane z raportu „Jest opresja – jest opór”, który przygotowały Magdalena Grabowska i Marta Rawłuszko, a jego pełną wersję możecie znaleźć na femfund.pl/raport/.
Źródło: Fundusz Feministyczny