„Z deszczu pod rynek. W pułapce kryzysu mieszkaniowego”. Nowy raport stowarzyszenia Miasto Jest Nasze
13 maja 2024 r. stowarzyszenie Miasto Jest Nasze złożyło w Ministerstwie Rozwoju i Technologii nowy raport “Z deszczu pod rynek. W pułapce kryzysu mieszkaniowego”. Aktywistki i aktywiści liczą, że będzie to pierwsza publikacja, która trafi na biurko mianowanego dziś Ministra Krzysztofa Paszyka, a następnie Premiera Donalda Tuska.
Przygotowana przez młodych publikacja zawiera:
- diagnozę obecnej sytuacji mieszkaniowej,
- dobre wzorce polityki mieszkaniowej z kraju i zagranicy,
- pomysł stowarzyszenia na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego;
- prawdziwe historie ludzi będących w luce czynszowej - zbyt bogatych na wynajem mieszkania komunalnego, ale zbyt mało zarabiających na kredyt.
Raport można przeczytać za darmo na stronie miastojestnasze.org.
Diagnoza i postulaty
Jak podkreśliła Maja Wróblewska, rzeczniczka MJN-u, współautorka raportu: “Dziś ponad połowa młodych ludzi między 18 a 34 rokiem życia mieszka z rodzicami. By kupić jakiekolwiek mieszkanie dla rodziny w Warszawie, trzeba być milionerem! Mamy kryzys mieszkaniowy, który został napędzony przez kapitulację instytucji publicznych odpowiedzialnych za budowę mieszkań i scedowanie budowy mieszkań niemalże wyłącznie wolnemu rynkowi. To kryzys napędzany przez spekulację flipperów i patodeweloperkę. Jeśli deweloperzy nie mają konkurencji, to zajmują się wyłącznie gonitwą za większym zyskiem, a nie budową dostępnych mieszkań. Po co mieliby się starać?”.
Stanowisko MJN-u jest jasne: rząd powinien położyć kres dopłatom do kredytów. Zamiast tego, należy inwestować w budowę tanich mieszkań dla ludzi.
Niestety obecni rządzący dolewają oliwy do ognia. Proponują nowy program dopłat do kredytów - Mieszkanie na start. To wszystko po tym, jak rząd PiS wydał 16 mld złotych na program Bezpieczny Kredyt 2%, w wyniku którego ceny mieszkań w Polsce poszybowały w górę - równolegle z marżami deweloperów i zyskiem banków.
“Chcemy, by zamiast wydawać planowane 21 mld złotych na kolejne dopłaty do kredytów, rząd zaczął budowę dostępnych mieszkań dla ludzi. Długoterminowo przyniesie to korzyści wielokrotnie tańsze niż koszty, które poniesiemy z budżetu. A pozostałe z naszych propozycji są neutralne dla budżetu! Każda z nich została przedstawiona w raporcie”, powiedział Maciej Saja - student, redaktor raportu.
Wybrane historie lokatorskie
Jednym z celów raportu MJN-u było przybliżenie czytelnikom i czytelniczkom tego, jak wygląda życie wynajmujących mieszkania w Polsce. Przeprowadzono pięć wywiadów z lokatorami w luce czynszowej, czyli z osobami, które zbyt dobrze zarabiają na mieszkania komunalne, ale zbyt mało na kredyt. Z ich opowieści wyłania się dramatyczny obraz rynku mieszkaniowego w Polsce.
Kasia, jedna z rozmówczyń, nie ma zdolności kredytowej na mieszkanie w Warszawie. Nie ma też szans zebrać na wkład własny lub pojechać na wakacje, bo wysoki czynsz za mieszkanie jest dużym obciążeniem jej budżetu. Chociaż jej wypłata przychodzi 10 dnia miesiąca, to musi płacić czynsz kilka dni wcześniej, bo wtedy właścicielka mieszkania spłaca ratę kredytu za mieszkanie, które jej wynajmuje. Kasia od lat spłaca kredyty innych ludzi, ale bank nie chce jej udzielić kredytu na własne cztery kąty.
Aleks, kolejny z naszych rozmówców, płacił 1400 złotych za niespełna 10 metrowy pokój na Ursynowie. Musiał zrezygnować ze studiów, żeby móc się samodzielnie utrzymać. Zdecydował się wrócić do domu rodzinnego przez wysokie ceny najmu.
Ola, po dwóch tygodniach w wynajmowanym mieszkaniu musiała się wynieść, bo właścicielka mieszkania zdecydowała się je wynająć sześciu robotnikom, którzy mogli zapłacić więcej. Inny właściciel przez “inflację” podwyższył jej czynsz z dnia na dzień o 1000 złotych.
Więcej historii i opis obecnej sytuacji mieszkaniowej znajduje się w raporcie.
Źródło: Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze