Nowelizacja stowarzyszeń. Czy to koniec prezydenckiego projektu?
4 sierpnia na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka posłowie odrzucili sprawozdanie Podkomisji Nadzwyczajnej pracującej nad prezydencką nowelizacją Prawa o stowarzyszeniach. Podkomisja ma poprawić sprawozdanie i będzie ono dyskutowane na pierwszym wrześniowym posiedzeniu Sejmu. To bardzo zmniejsza szansę na przyjęcie nowelizacji.
Decyzja połączonych komisji raczej zmniejsza szanse na uchwalenie projektu przedstawionego przez Prezydenta. Co teraz zagraża projektowi? Po pierwsze nie ma gwarancji, że kolejne sprawozdanie (kolejna wersja projektu) spodoba się komisjom. Posłowie nie uczestniczyli w pracach podkomisji (poza jej przewodniczącym Tadeuszem Tomaszewskim i Małgorzatą Kochan), nie znają więc dylematów rozstrzyganych podczas jej 13 spotkań. 4 sierpnia nie odbyła się merytoryczna dyskusja nad zastrzeżeniami, nie wiadomo czego tak naprawdę one dotyczą i czy zaproponowane we wrześniu poprawki zadowolą posłów.
Wstrzymanie projektu przez posłów na tym etapie umożliwia też jego wycofanie przez nowego Prezydenta. Ma on do tego prawo do zakończenia drugiego czytania. Gdyby projekt trafił do drugiego czytania (co stałoby się gdyby posłowie przyjęli dziś sprawozdanie podkomisji) i został przez posłów skierowany do trzeciego czytania (co też było realne na obecnym posiedzeniu Sejmu), takiej możliwości by nie było.
Projekt może też nie zostać uchwalony z powodu braku czasu. Po wakacjach planowane są jeszcze trzy posiedzenia Sejmu. To może wystarczyć, nawet przy założeniu, że Senat zgłosi zastrzeżenia do projektu. Jednak tak ustawiony harmonogram nie daje już możliwości na żaden dodatkowy ruch (kolejne odesłanie do podkomisji, czy rozpatrywanie poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu). A jak wskazuje doświadczenie, ostatnie posiedzenia przed wyborami są bardzo gorące.
Henryk Wujec, który do tej pory pilotował nowelizację jako przedstawiciel projektodawcy, zwrócił uwagę, że za 24 godziny kończy pracę w Kancelarii Prezydenta. Przynajmniej przez jakiś czas (a może też do samego końca) ustawa straci swoich opiekunów i promotorów. Pozostają organizacje, które współtworzyły przedłożenie, ale jak pokazało choćby dzisiejsze posiedzenie, ich głos nie jest dla posłów znaczący.
Źródło: inf. własna ngo.pl