Nowela stowarzyszeń: nie będzie sankcji za niejawność sprawozdań
Nie będzie obowiązku upubliczniania sprawozdań stowarzyszeń – uznała po dyskusji grupa robocza społeczników i prawników pracująca nad nowelą ustawy prawo o stowarzyszeniach. Prace nad projektem zbliżają się do końca. Wkrótce ma się nim zająć cały, obradujący w Kancelarii Prezydenta, Zespół ds. Rozwiązań Prawnych i Finansowych w zakresie Społeczeństwa Obywatelskiego.
Sprawy Kidprotect.pl i Fundacji "Maciuś" również zostały poruszone na spotkaniu. Piotr Frączak, Henryk Wujec oraz Łukasz Domagała (a na wcześniejszych spotkaniach Ewa Kulik-Bielińska) postulowali, żeby stowarzyszenia, tak jak fundacje i organizacje pożytku publicznego miały obowiązek ujawniania sprawozdań, ale żeby jednocześnie uprościć formularz sprawozdania. Wynika to z tego, że jeśli liczba potrzebnych do założenia stowarzyszenia osób spadnie do trzech, to spadnie również kontrola społeczna nad nimi.
– Bardzo bym chciał, żeby organizacja, która próbuje zmienić prawo, działa na rzecz jakiejś grupy, chce pozyskać lokal publiczny nie zasłaniała się tym, że jest prywatna – mówił Piotr Frączak z OFOP.
Obecni na spotkaniu prawnicy, w tym Przemysław Żak i Tomasz Bujak, byli temu jednak przeciwni. Wnioskowali, że już dziś można poprosić każde stowarzyszenie o sprawozdanie, a poza tym w odróżnieniu od fundacji, stowarzyszenia jako grupy osób są samorządne, a kontrolę społeczną sprawują członkowie.
– Nie możemy zakładać, że wszystkie stowarzyszenia są charytatywne. Takie są OPP. Jeśli organizacja korzysta z ofiarności publicznej, to jest z niej rozliczana. Natomiast gros stowarzyszeń działa wyłącznie na rzecz swoich członków, bo taki jest sens stowarzyszania się – mówił jeden z obecnych na spotkaniu prawników. – Te stowarzyszenia powinniśmy zostawić w spokoju.
Stowarzyszenia już mogą być kontrolowane
Przypominano również, że sprawozdania finansowe stowarzyszeń trafiają już do administracji: i do izby skarbowej, i do KRS, i do monitora gospodarczego. Kontrola obywatelska i tak jest słaba, nie trzeba dla niej instalować odrębnego obowiązku.
– Tworzymy dla całej większości niekombinujących ludzi dodatkowy obowiązek, ponieważ uważamy, że ktoś kombinuje – mówił Tomasz Bujak ze Stowarzyszenia Doradców Prawnych.
Wstępnie grupa uzgodniła wpisanie do noweli obowiązku sprawozdawczego, ale bez sankcji, czyli tzw. przepis postulatywny.
– Nie chodzi o to, żeby była sankcja, ale żeby była pewna kultura prawna. Pytanie, czy za każdym razem będziemy ją budować za pomocą przepisów – mówił Przemysław Żak z Fundacji „Stańczyka”.
Likwidacja nadzoru administracyjnego skomplikowana
Drugą ważną kwestią dyskutowaną na wtorkowym spotkaniu było nadzorowanie organizacji. Już wcześniej nadzór administracyjny miałby zostać zastąpiony nadzorem sądowym – taka jest jedna z najważniejszych planowanych zmian ustawie o stowarzyszeniach. Oznaczałoby to, że kompetencje, jakie dziś ma wobec stowarzyszeń np. starosta przejąłby sąd rejestracyjny. W zamyśle ma to uwolnić organizacje spod nadzoru organu, z którym stowarzyszenie może mieć konflikt interesów. Jak na przykład w Toruniu, gdzie w organizacji zainteresowanej polityką budżetową miasta, starostwo natychmiast zarządziło kontrolę. Sąd byłby dla organizacji dobrym nadzorcą, bo jest wobec niej w optymalnym dystansie – twierdzą członkowie grupy. Jednocześnie jest to jednak trudne do wprowadzenia.
Grupa miała zamknąć prace nad nowelą i przedstawić ją całemu Zespołowi ds. Rozwiązań Prawnych i Finansowych w Kancelarii Prezydenta. Pozostały jednak ważne dla organizacji zmiany: uproszczenie księgowości dla małych organizacji oraz możliwość organizowania posiedzeń organów na odległość. Ta pierwsza kwestia jest zdecydowanie najistotniejsza dla większości organizacji – tej kwestii pilnuje kilka osób uczestniczących w spotkaniach. Jeszcze pod koniec marca mają nad tym pracować specjalna podgrupa osób.
Źródło: inf. własna ngo.pl