Norweski dziennik: „Negocjacje w sprawie funduszy norweskich utknęły w miejscu”
Norwegia ma dać Polsce miliardy koron. A Polska sama chce zdecydować, co dalej zrobić z tą sumą. Tego Norwegia nie może zaakceptować.
Polska jest największym odbiorcą środków z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego – otrzymać ma 809 milionów euro (prawie 7 miliardów koron) w okresie, którego dotyczą negocjacje (2014-2021). Ale po tym, jak Polacy wybrali rząd złożony z członków narodowo-konserwatywnej partii PiS (Prawo i Sprawiedliwość), trudniej dojść do porozumienia.
Polski rząd chce sam kontrolować środki dla niezależnych organizacji, a nie pozostawić tę rolę niezależnej instancji – zgodnie z tym, jak określają to regulacje. Tego Norwegia nie może zaakceptować i negocjacje utknęły w miejscu.
Do tej pory przeprowadzono z Polską 7-8 spotkań negocjacyjnych. Z tego, co ustaliło „Aftenposten”, istnieje zgoda co do wszystkich punktów poza tym dotyczącym środków dla organizacji pozarządowych, czyli środków dla organizacji niezależnych. Norwegia uważa, że problem leży po stronie polskiej.
Polska: partner norweski jest bardzo trudny
W czasie, gdy przebiegają negocjacje, polskie organizacje pozarządowe bardzo martwią się o swoją przyszłość. Rząd poinformował, że utworzy własną państwową instytucję, która zarządzać będzie pieniędzmi dla organizacji, nazwaną Narodowym Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Tam właśnie mają wpłynąć środki z Norwegii. Rozpoczęcie prac nad Centrum zaplanowano na maj, a otwarte zostanie ono pod koniec roku – tak zapowiedział niedawno Wojciech Kaczmarczyk, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego w Kancelarii Premiera, który jest osobą odpowiedzialną za utworzenie Centrum.
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński również skomentował kwestię funduszy norweskich: – Nasza propozycja jest taka, żeby operatorem funduszy norweskich zostało Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Uważamy, że środki norweskie stają się środkami publicznymi w dyspozycji polskiego rządu. Powinny być tutaj rozdysponowywane – powiedział Gliński i dodał, że muszą negocjować takie rozwiązanie z Norwegami. – Norweski partner jest bardzo trudny – stwierdził.
Walka o wartości
Zgodnie z norweską polityką zakłada się, że priorytetowe jest wspieranie między innymi organizacji, które na przykład walczą o prawa osób homoseksualnych i innych mniejszości seksualnych. Według agencji prasowej NTB, 50 organizacji konserwatywnych podpisało otwarty list do rządu Królestwa Norwegii, w którym wyrażają swoje niezadowolenie, że pieniądze przekazywano aktywistom LGBT i grupom pracującym na rzecz neutralnych pod względem płci praw małżeńskich.
Żądają oni również, aby Fundacja Batorego, która była operatorem środków w poprzednim okresie, nie pełniła już tej funkcji. Również wicepremier Gliński wyraził wątpliwość, czy Fundacja może kontynuować taką działalność.
Pragnie on zaprosić organizacje chrześcijańskie, konserwatywne i prorodzinne do współpracy z nowym centrum. – Nie chcemy ich preferować, ale zapewnić równowagę, żeby były obecne – powiedział [w oryginalnym tekście wypowiedź ta przypisana jest Piotrowi Glińskiemu, w innych źródłach jednak znajdujemy ją jako wypowiedź Wojciecha Kaczmarczyka, przyp. redakcja].
Jak donosi Euronews, premier Beata Szydło zwróciła wcześniej uwagę na to, że Centrum rozwiąże problem tego, że „miliardy złotych (…) idą do fundacji, których działalność zgodna jest z polityką poprzedniego rządu”.
Taki sam problem, jak w otwartym konflikcie z Węgrami
Podobny problem, na jaki Norwegia natknęła się teraz w Polsce, stał się przyczyną konfliktu z Węgrami w latach 2014-15. Wówczas Norwegia wstrzymała środki z Mechanizmu Norweskiego przez prawie półtora roku, ponieważ Węgry chciały odebrać niezależnej organizacji Ökotars zadanie zarządzania środkami i zamiast tego przepuścić je przez kancelarię premiera.
Po konflikcie z Węgrami kraje Europejskiego Obszaru Gospodarczego zaostrzyły regulacje. Teraz podkreśla się jeszcze wyraźniej niż wcześniej, że działalność finansowana przez Mechanizm Finansowy ma bazować na „wspólnych wartościach: szacunku dla człowieka, wolności, demokracji, równości, zasadach państwa prawa i prawach człowieka, włączając w to prawa osób przynależących do mniejszości”.
Kiedy Węgry w końcu pozwoliły Ökotars kontynuować działalność, rząd zapowiedział, że w kolejnym okresie nie będzie to już miało miejsca.
Organizacja, która będzie zarządzała środkami w danym okresie, zostanie wybrana w otwartym przetargu zorganizowanym przez Biuro Mechanizmu Finansowego (FMO), które pełni rolę sekretariatu środków EOG w Brukseli.
Norwegia: potrwa to tak długo, jak długo będzie trzeba
Minister do spraw Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Unii Europejskiej Frank Bakke-Jensen w mailu wysłanym do „Aftenposten” pisze, że nie jest sprawą zwyczajną komentowanie przebiegu negocjacji.
– To największa umowa o współpracy, jaką negocjujemy w związku ze środkami EOG i zajmie to tyle czasu, ile będzie potrzeba, by dojść do porozumienia, korzystnego zarówno dla Polski, jak i dla Norwegii. Pragniemy teraz skupić się na tym, a nie na ewentualnych konsekwencjach dla naszych stosunków bilateralnych w przypadku, gdyby nie dało się dojść do porozumienia.
– Czy może dojść do powtórzenia sytuacji z lat 2014-15 z Węgrami, kiedy Norwegia wstrzymała środki?
– Sytuacja nie jest identyczna. Obecnie negocjujemy, w jaki sposób wykorzystamy środki w kolejnym okresie. Te negocjacje trwają. Dopóki nie dojdziemy do porozumienia co do wszystkich części umów ramowych i nie zostaną one podpisane, nie możemy pracować nad bardziej szczegółowymi umowami, które ostatecznie prowadzą do wypłacenia środków.
Nowa, inspirowana Rosją, ustawa wchodzi w życie na Węgrzech
Podczas gdy negocjacje z Polską są już na finiszu – poza tym jednym konfliktowym punktem – negocjacje z Węgrami są daleko w tyle. Odbyły się dopiero 1-2 spotkania. Węgry są trzecim największym odbiorcą środków EOG. 214 milionów euro negocjuje się w czasie, gdy trwa największy od czasu wyboru w 2010 roku Victora Orbana na premiera atak na społeczeństwo obywatelskie.
W życie wejdzie niebawem nowa, kontrowersyjna ustawa. Nałoży ona na organizacje, które otrzymują pomoc z zewnątrz, obowiązek zarejestrowania się jako organizacje finansowane z zagranicy. Zdaniem Amnesty International przypomina to rosyjską ustawę przeciwko obcym agentom, ustawę, która działała stygmatyzująco i mocno utrudniła życie niezależnym od rządu organizacjom rosyjskim.
Węgierska próba zlikwidowania Centralnego Uniwersytetu Europejskiego w Budapeszcie również wzbudziła kontrowersje i protesty w całej Europie.
Tytuł od redakcji ngo.pl.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: „Aftenposten” wyd. 21.04.2017