W styczniu województwa zawarły umowy o unijne dotacje tylko na 0,3 mld zł. To najniższy miesięczny przyrost wartości kontraktów od końca 2008 r. - pisze w Rzeczpospolitej Artur Osiecki.
Dla porównania w grudniu 2010 r. było to aż 5,6 mld zł. - Końcówka ubiegłego roku była dla samorządów województw bardzo wyczerpująca. Ze względu na chęć pozyskania jak największej części pieniędzy z krajowej rezerwy wykonania większość urzędów pracowała nawet w Sylwestra.
Teraz takiej motywacji nie ma - wskazuje Jerzy Kwieciński, ekspert BCC. To że słabszy wynik w styczniu trzeba postrzegać przez pryzmat "wyścigu" po premię z rezerwy potwierdza też Marceli Niezgoda, wiceminister rozwoju regionalnego.
Źródło: Rzeczpospolita