Niewidomi zwiedzili zamek: "Jakie piękne obrazy!"
Jakie piękne te obrazy Bacciarellego - zachwalali niewidomi, którzy zwiedzali Zamek Królewski. Testowali audioprzewodniki ze specjalnym komentarzem.
Dzięki niemu wyobrażają sobie to, czego nie widzą. Wczoraj odbyła się próba generalna. Zwiedzający dostali specjalne nadajniki ze słuchawkami i podekscytowani ruszyli do sal Zamku. Słyszeli na żywo głos przeszkolonego przewodnika, a po chwili szczegółowy komentarz w słuchawkach. W jednym z królewskich przedpokojów przewodnik opisywał kolory, wielkość pomieszczenia, mówił, co się w nim znajduje. - Przed wami stoi oryginalne marmurowe popiersie króla Stasia. Czy ktoś chciałby dotknąć? - zaproponował. Szybko znalazło się wielu chętnych. - Jaki duży nos - było słychać komentarze.
- Mowa nie jest na tyle bogata, by zrekompensować brak wzroku. Pozostaje dotyk, który dla osób niewidomych jest bardzo ważny - tłumaczy Izabela Künstler, jedna z autorek przewodnika dla niewidomych po Zamku Królewskim. - Ale są materiały historyczne, jak złocenia w sali tronowej, których dotknąć nie można. Wtedy wykorzystujemy małe repliki i wypukłe plany - proponuje.
Co jest najważniejsze przy powstawaniu projektu? - Łatwa forma. Stosujemy zasadę od ogółu do szczegółu. Opisujemy kształty, kolory - objaśnia Urszula Butkiewicz. Ważna jest jeszcze orientacja przestrzenna, dlatego trzeba zadbać o to, by niewidomi zwiedzający odpowiednio się ustawili.
Staję przodem do jednego z portretów Stanisława Augusta Poniatowskiego autorstwa Bacciarellego. Zakładam słuchawki i słyszę, że to portret "okazały, gloryfikujący króla". Że król ma orli wzrok. Jest w stroju reprezentacyjnym: dopasowanych, obcisłych spodniach. Lektor opisuje nawet przyprószone siwizną włosy króla i zastanawia się, czy to przypadkiem nie peruka. Wszak gdy król pozował do tego portretu, miał zaledwie 32 lata.
- Wyszukujemy różne ciekawostki, żeby nie zanudzić - śmieje się Urszula Butkiewicz. Ze słuchawek dolatują już opisy sali rycerskiej, tronowej, sypialni. Kolejnych obrazów: Hołdu Pruskiego, Pokoju Chocimskiego. A kiedy pada pytanie, czy goście chcą usłyszeć krótszą czy dłuższą wersję z opisami pozostałych obrazów, zwiedzający chóralnie odpowiadają: - Jasne, że dłuższą.
- Niezwykłe - zachwala Dorota Sokołowska-Czajka z grupy. - Zwiedzałam Zamek Królewski rok temu, ale to nie to samo. Teraz naprawdę potrafię sobie wyobrazić, jak on rzeczywiście wygląda.
- Cztery sale to niby niewiele, ale dla niewidomych widzów to bardzo dużo. Bo dopiero teraz te miejsca stały się dla nich w pełni dostępne i czują się w nich komfortowo jako widzowie - podkreśla Robert Więckowski z fundacji "Zdążyć Dzieciom z Pomocą".
Na razie pliki z komentarzami można pobrać z internetowej strony Zamku Królewskiego (www.zamek-krolewski.pl). Trzeba je nagrać na własny sprzęt. W niedalekiej przyszłości zestawy do audiodeskrypcji mają być dostępne również w Zamku Królewskim.
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl