Niepełnosprawni kibce zjadą na Euro. Jesteśmy gotowi?
Stadion mamy gotowy. Ale czy jesteśmy przygotowani na przyjęcie niepełnosprawnych kibiców na Euro 2012?
- Nie wiem ilu, ale na pewno niepełnosprawni Anglicy przyjadą na mistrzostwa. Najpierw na Ukrainę, gdzie gramy pierwsze mecze. Później być może do Warszawy, jeśli będziemy tam grać - mówi Alun Francis, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych w londyńskim klubie Arsenal. Porusza się na wózku, kieruje pięcioosobowym zespołem, który dba o niepełnosprawnych fanów tej drużyny. - Przyznaję, że jeszcze nie wiem, jak Warszawa jest przygotowana na takich jak my. Dotarły do mnie informacje, że stadion jest OK. Ale jak do niego dotrzeć? Gdzie się zatrzymać, jeść? To chcielibyśmy wiedzieć przed przyjazdem - podkreśla.
Dwie organizacje - fundacja TUS i stowarzyszenie Przyjaciół Integracji - szykują już informacje o miastach gospodarzach Euro 2012, tak by niepełnosprawni, zwłaszcza ci przyjezdni, wiedzieli, co ich czeka. TUS został partnerem CAFE (Center for Access to Football in Europe) - europejskiej organizacji charytatywnej, która zajmuje się promowaniem równego dostępu do wydarzeń związanych z piłką nożną. - Już robimy pomiary. Sprawdzamy okolice stadionów: knajpy, sklepy, hotele, w których zatrzymają się turyści - wylicza Małgorzata Peretiatkowicz z TUS.
Fundacja prowadzi stronę Niepełnosprawnik.eu - internetową bazę obiektów dostępnych dla niepełnosprawnych w Warszawie. Teraz dojdą tam opisy obiektów z Gdańska, Wrocławia i Poznania. Baza jest w trzech językach: polskim, angielskim i rosyjskim. Bez problemu można ją znaleźć, bo jest o niej informacja na stronie CAFE, którą dobrze znają europejscy niepełnosprawni kibice. Na witrynie tej organizacji - www.cafefootball.eu - są zaś już podstawowe wiadomości o miastach gospodarzach w Polsce i Ukrainie. I to w 10 językach! Można przeczytać, że tylko niektóre pociągi w Polsce mają miejsca przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych podróżnych, żadne nie mają za to przystosowanych toalet. Pozytywnie jest opisana warszawska komunikacja miejska.
- Chcemy do internetowej bazy wrzucić praktyczne informacje od wózkowiczów i osób niewidomych typu: w metrze w Warszawie unikaj rosyjskich składów, bo kółka wózka wpadają w dziurę między peronem a wagonem - mówi Małgorzata Peretiatkowicz.
TUS przygotuje również instrukcje dla właścicieli obiektów, które mogą odwiedzić niepełnosprawni kibice - jak w prosty i tani sposób przygotować je do ich potrzeb. Fundacja pomaga też przy rekrutacji wolontariuszy, którzy na polskich stadionach poprowadzą relację dla niewidomych kibiców - będą ją słyszeć w słuchawkach. Spiker musi bardzo szczegółowo opisywać każdy ruch piłkarza przy piłce.
Z kolei Integracja przygotowuje mapy dla niepełnosprawnych kibiców, na których będą zaznaczone miejsca w pełni dla nich dostępne. I to nie tylko związane ze sportem, ale też np. muzea, galerie. Wkrótce będą w internecie, będzie też można znaleźć je w punktach informacji turystycznej.
- To ostatni dzwonek, by dotrzeć do niepełnosprawnych osób, które chcą przyjechać do nas na Euro 2012 - ocenia Piotr Pawłowski, prezes Integracji, który porusza się na wózku. Według niego w Warszawie największy problem może być właśnie z informacją. - Powiem szczerze: nie cierpię imprez masowych, bo osoba niepełnosprawna gubi się w tłumie. Mam nadzieję, że wolontariusze na Euro będą tak przeszkoleni, by szybko ich z tłumu wyłapać i odpowiednio ich pokierować.
Zagorzałym kibicem piłkarskim jest niewidomy Filip Zagończyk. - Zapewne niepełnosprawni zagraniczni kibice przyjadą. I zapewne nie będą się sami wypuszczać w miasto, by gdzieś nie utknąć - mówi. - A to wciąż może się u nas zdarzyć.
Źródło: www.warszawa.gazeta.pl