Poprosiliśmy rodziny osób zaginionych o napisanie listów do swoich nieobecnych bliskich. Są one niezwykłe dlatego, że pisane są ręką osób, które wiedzą jaką pustkę pozostawiają po sobie zaginieni i jaką udręką jest życie w ciągłym wyczekiwaniu. Z tych listów bije jednak nadzieja, którą cały czas mają w sercach. Wszyscy ją mamy, że może KTOŚ usłyszy, może zaginiony wróci, a może ktoś inny podzieli się informacją o jego losie.
Startuje druga odsłona poruszającej akcji Playera i Fundacji ITAKA
Za chwilę Święta Bożego Narodzenia. Wiemy już, że będą one inne niż dotychczas. Nie spotkamy się z całą rodziną przy wigilijnym stole, nie będziemy odwiedzać bliskich. Ale mimo to będziemy świętować z myślą, że za rok ten wieczór spędzimy razem. Bo przecież najważniejsza w święta jest rodzina.
Dlatego Fundacja ITAKA i Player postanowiły, w tym szczególnym okresie, zwrócić uwagę na rodzinę – konkretnie - na RODZINY OSÓB ZAGINIONYCH. Oni także mają nadzieję, że kolejne święta spędzą wspólnie. Puste miejsce przy stole ma dla nich zupełnie inne znaczenie. Nie czeka na strudzonego drogą wędrowca. Czeka na te osoby, które w ich codziennym życiu są już nieobecne, ale cały czas pozostają w ich myślach i sercach.
I właśnie ta nadzieja pojawia się w listach skierowanych przez rodziny do zaginionych. Listy, które w imieniu rodzin odczytują aktorzy grający w najnowszej produkcji Player Original pt. „NIEOBECNI”, są piękne i poruszające. Są niezwykłe dlatego, że pisane są ręką osób, które wiedzą jaką pustkę pozostawiają po sobie zaginieni i jaką udręką jest życie w ciągłym wyczekiwaniu. Z tych listów bije jednak nadzieja, którą cały czas mają w sercach. Wszyscy ją mamy, że może KTOŚ usłyszy, może zaginiony wróci, a może ktoś inny podzieli się informacją o jego losie.
W Święta zawsze Cię̨ wspominam i wtedy łzy zalewają̨ moją twarz. Dlaczego Ciebie tu z nami nie ma ?! Gdzie jesteś́ kochanie? Co się̨ stało?! Tak bardzo brakuje mi naszych wspólnie spędzonych chwil, rozmów z Tobą, ale mocno wierzę, że jeszcze pójdziesz ze mną̨ na spacer – siostra Sabiny Konradt
Tym rodzinom od lat towarzyszy smutek i tęsknota. Nie mieli szansy na pożegnanie, na ostatnią rozmowę. Wciąż czekają na znak, na informację, na kontakt, na cokolwiek co pozwoli im iść dalej. Czekaja na moment kiedy ich życie wróci na normalne tory.
My teraz też czekamy. Czekamy aż nasz świat będzie taki jak dawniej. Jesteśmy spragnieni kontaktu z drugim człowiekiem, normalnego funkcjonowania w życiu i w pracy. W okresie świąt będziemy tęsknić za naszymi bliskimi, dziećmi, rodzicami, dziadkami. Będziemy zastanawiać się czy zasiedli już do stołu, czy jedzą wigilijną kolację. W tym roku nie będziemy sobie życzyć rodzinnych świąt, ale mimo wszystko wiemy, że spotkamy się jeszcze razem przy wigilijnym stole. Rodziny zaginionych żyją tą myślą latami. I mają rację! Bo przecież zawsze może zdarzyć się wigilijny cud.
Historia zna takie przypadki.