Nieletnie matki w placówkach. Czekaliśmy na te zmiany!
SIKORA: Opowiadałam europejskim kolegom o sytuacji nieletnich matek w Polsce, patrzyłam na ich reakcję i… było mi wstyd. Wstyd za polski system, który od lat krzywdzi nieletnie matki i ich dzieci. Chcę wierzyć, że zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Sprawiedliwości dotyczą bliskiej przyszłości.
Na zawsze zapamiętam historię A., która urodziła syna mając 15 lat. Stało się to dokładnie w tym czasie, gdy zapadła decyzja o umieszczeniu jej w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Wcześniej mieszkała w domu dziecka. Było oczywiste, że w placówce resocjalizacyjnej nie będzie mogła być razem ze swoim synem. Zdecydowała się oddać go do adopcji, bo nie chciała, żeby jej dziecko miało takie życie jak ona. Życie w placówkach. Życie bez prawdziwej miłości.
„Sposób na dobre życie”
Pamiętam też P., która przez blisko rok mogła widywać swoje dziecko tylko w czasie weekendów w domu dziecka, bo sama była wychowanką placówki resocjalizacyjnej. Gdy przyjeżdżała do syna, ciągle rozmawiano z nią o adopcji. Wręczano jej ulotki i sugerowano, że to najlepszy sposób na dobre życie, że to lepsza przyszłość dla obojga.
Nie znam ani jednej nieletniej matki, która w szpitalu, w placówce, w rozmowie z otaczającymi ją dorosłymi nie słyszałaby o tej „możliwości”, o adopcji, która może być szansą na rozwiązanie trudnej sytuacji.
Znam za to dziesiątki innych matek, które nigdy nie musiały rozmawiać na ten temat. Są dorosłe, nie są z placówki, nie urodziły się w „patologii”.
Narażamy matki i dzieci na traumę
Oczywiście, nie przeczę, że są sytuacje, w których adopcja będzie najlepszą drogą, by zabezpieczyć dobro i szczęście dziecka, ale nie powinna być pierwszym rozwiązaniem, które proponuje się dziewczętom zachodzącym w ciążę i przebywającym w placówkach resocjalizacyjnych. Nie powinna ginąć z naszych oczu rzecz najważniejsza w tym wszystkim – szczególna więź między matką i dzieckiem. Doświadczenia wielu państw pokazują, że obecność matki w życiu małego dziecka, nawet w sytuacji, gdy matka nie jest doskonała czy wystarczająco dojrzała, jest kluczowa dla jego prawidłowego rozwoju.
W Polsce od lat pozbawiamy nieletnie dziewczęta wsparcia w ich macierzyństwie, jednocześnie przekreślając ich szansę na godne, dobre, szczęśliwe życie. Narażamy matki i dzieci na traumę, którą trudno jest tak po prostu przepracować, bo przecież nie da się cofnąć straconego czasu. To nie jest „tylko” niesprawiedliwe.
Ministerstwo zapowiada zmiany
Fundacja po DRUGIE po raz pierwszy publicznie podniosła ten problem w 2013 roku. Powstał wówczas raport dotyczący sytuacji nieletnich dziewcząt i ich dzieci, w którym pojawiły się postulaty zmian. Prowadzona przeze mnie organizacja, wspierana przez Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich i wielu specjalistów resocjalizacji oraz obrońców praw człowieka, apelowała i apeluje nadal, by w placówkach zostały utworzone oddziały dla matek z dziećmi, by dziewczęta i ich dzieci otrzymały właściwe wsparcie w tych pierwszych, ważnych miesiącach wspólnego życia.
Dziś Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada oczekiwane od lat zmiany. Deklaracje resortu padają na spotkaniach, w mediach, były wygłoszone na konferencji zorganizowanej w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Od jutra powinno być inaczej
Piszę ten komentarz w czasie międzynarodowego szkolenia dotyczącego profilaktyki i interwencji nastoletniego rodzicielstwa organizowanego przez Fundację po DRUGIE. Opowiadałam moim europejskim kolegom o sytuacji nieletnich matek w Polsce, patrzyłam na ich reakcję i… było mi wstyd. Wstyd za polski system, który od lat krzywdzi nieletnie matki i ich dzieci. Chcę wierzyć, że zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Sprawiedliwości dotyczą bliskiej przyszłości, bo przecież już dziś w placówkach są nieletnie dziewczęta w ciąży, które nie wiedzą, jaki los spotka je po rozwiązaniu. Już dziś w placówkach przebywają nieletnie matki rozdzielone od swoich dzieci, a każdy dzień bez dziecka jest nieodwracalną stratą dla obojga (a mówimy o ponad stu dziewczętach umieszczanych każdego roku w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, schroniskach dla nieletnich, zakładach poprawczych).
Tak naprawdę już od jutra nie powinno tak być. Przecież w tej sprawie chodzi o dobro rodziny, o wsparcie, zapewnienie bezpieczeństwa i prawidłowego rozwoju matki i dziecka. Jeśli Ministerstwo Sprawiedliwości dokona zmian, to będzie to kolejny dowód, że rzeczywiście rodzina w Polsce stanowi jedną z najwyższych wartości.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Jeśli Ministerstwo Sprawiedliwości dokona zmian, to będzie to dowód, że rodzina w Polsce stanowi jedną z najwyższych wartości.